Poezja

rafa grabiec


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

2 marca 2016

biały

przez bańkę my to jakby oni
próbujemy wyciągnąć się z mgły

ręce jak sprężyny
elastyczne liturgie w bagnie wiją się węgorzem
marzę o świeżym powiewie przemijania

zamiast serca noszę pod płaszczem czołg
głęboka studnia w której topielec ja
kiedyś jabłko kojarzyło się z grzechem dziś ze złodziejem

Maria dała syna
syn dał słowo
słowo stało się dziwką






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1