27 czerwca 2012
nie wiem czy to proza, ale...
... podobno cudzysłowowi artyści wychodzą z szuflad. i kurwa dobrze im tak, pomyślałem. niech wychodzą. po co tam siedzieć i myśleć i pisać dyrdymały, o tym jak im źle i jak ich to wszystko gryzie, niech piszą. muszą, to piszą. i tak fora internetowe zdecudują, że to chłam. takie to życie pisarzyny jest i basta. chyba Wojaczek ( celowo z wielkiej litery) pisał, że szuflada jest jak trumna. wyjdzie taki i pokaże tą swoją znerwicowaną mordę, bo każdy jest na swój sposób znerwicowany, nawet jak mówi, że znerwicowany nie jest, to jest i finito.