24 kwietnia 2012
nie tak
Powiedział cicho: przepraszam.
Powietrze zamarło między nami.
Co zrobiłam nie tak, jakim
spojrzeniem złym go skrzywdziłam.
Może skrzywiłam się nieznacznie,
może westchnieniem zbyt głośnym
sprawiłam, że poczuł w sobie ten wstyd.
I grzebię w pamięci, a noc taka ciemna,
a w oczach uchylonych widzę smutek
i lęk bezbrzeżny. Taka okrutna się czuję,
a czuć tego nie chcę. I nie wiem
jak zabić tę ciszę, jak cofnąć czas.
I stoję na lekko drżących nogach,
bojąc poruszyć się nawet, aby
wrażeń niechcianych nie utrwalić.
Kocham Cię – mówię
całując go w czoło.