20 grudnia 2012
end of the world
Grudzień się zjawił na końcu świata -
zabierze w śnieżnej zamieci,
a jeszcze należy co nieco załatać,
posprzątać i wynieść śmieci.
Trzeba napisać listów kilka
do brata i bratowej,
pożegnać przyjaciół, na małą chwilkę
odwiedzić zaułek znajomy.
Pora wyjaśnić anse, niuanse,
drobne potknięcia naprawić,
bliźniemu dać jeszcze drugą szansę
lub całkiem go czci pozbawić.
W obliczu totalnej katastrofy,
w tej nieprzyjemnej godzinie,
ułożyć ostatnie wiersza strofy
i wdrapać się na Szczeliniec.
Spróbować także dobrego piwa,
zapalić papierosa,
zadumać się i głową pokiwać,
że przeszło koło nosa.