Poezja

Shimmy


Shimmy

Shimmy, 17 maja 2012

Nieudane stworzenie koni

I wszystko było jak miało być,
świeciło słońce, kwitły bzy,
a konie wyszły z szaroburej mgły,
podniosły kopyta do góry
i galopem wróciły do tej mgły
z powrotem.


z archiwum


liczba komentarzy: 23 | punkty: 10 | szczegóły

Shimmy

Shimmy, 16 maja 2012

Moje Pozegnania

Moje pozegnania....


***

Na każdym cmentarzu
są podobni do ciebie
co lekkomyślnie 
zostawili nas na brzegu
i sobie poszli
a my pochyleni nad grobem
z płomykiem życia
w dłoni
żal mamy
czemu zostawiliście nas
w samotności.
 
***
Po co zapalać słońce
kiedy świeca plonie
posiedźmy przy niej
 Mamo
i ogrzejmy dłonie
Powiedz czy jest ci
ciepło na szlakach
rajskich pól, 
zanim powrócisz 
znowu na druga 
stronę chmur.


liczba komentarzy: 9 | punkty: 17 | szczegóły

Shimmy

Shimmy, 11 maja 2012

Popoludniowy wierszyk

*** 


ust moich pilnują straże,

żeby słowa nie wybiegły

                             na wargi.

ręce splatam ze sobą, żeby

dłonie nie sfrunęły do ciebie

                             jak ptaki,

ciało moje jak słonecznik

zdąża ku słońcu, choć

nigdy go nie dobiegnie

                            tylko oczy

nieposłuszne jak płomień

spuszczam powieki, 

żeby żar nie uraził stopy

                            twojej.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 12 | szczegóły

Shimmy

Shimmy, 11 maja 2012

Striptease

Rozbierasz mnie powolutku
listeczek, po listeczku
ze wszystkich moich smutków
smutasków i smuteczków.
Teraz opadnie sukienka 
z zazdrości, co nie dodaje uroku,
w pończosze oczko jest.
Ach, to....z pożądliwego wzroku.
I jeszcze koszulki tej żywot 
będzie nad wyraz krótki,
bo się koronka rwie
utkana z głupiej plotki.
A żeby ciało było bliższe 
poszukujących ust,

pomożesz mi pozbyć się 
pretensjonalnych dessous?
Tak naga jak gałązka co straciła 
liściaste swe warkocze
juz tylko pozostaje mi
spuscic wstydliwie oczy. 


liczba komentarzy: 6 | punkty: 10 | szczegóły

Shimmy

Shimmy, 11 maja 2012

erotyki owocowe

Na śniadanie bardzo zdrowe
erotyki owocowe.

***
Kiedy przyjdziesz świece zapale
niech płomień wesoło tańczy,
siądziemy razem przy stole
ze słońcem z pomarańczy.

***
jabłka i gruszki
zrywaliśmy w sadzie,
a potem włosy 
miałeś w nieładzie,
ja zaś wymięty fartuszek,
lecz nie z powodu
owych gruszek.

***
siedzę naprzeciw ciebie
marzeniem soczysta
jak brzoskwinia sokiem
śniąc, ze tulisz mnie spojrzeniem
i całujesz wzrokiem.

***
Smakujemy się wzajem
językiem,wargami,
odkrywając terytoria,
których w sobie
nie znamy.
Kleistą słodycz
nabierajac palcami
jak śliwkowe
powidła Mamy.

***
jestem jak arbuz 
gdy sie go rozłupie,
ukazuje wilgotne
wnętrze owocu.
wyłuskujesz ze mnie
pestka po pestce
rozkosz

***
Mówiłeś... jak figi są słodkie,
jak poziomki na leśnej polanie,
jak czereśnie soczyste i gładkie
mój Boże... w moim staniku?
takie owocobranie.

***
Usta splamione
malinowym sokiem
całowałam szukając
ran twoich przyczyny
ty patrząc na mnie z lekka
nieprzytomnym wzrokiem
szeptałeś, można tylko winić
o to dojrzałe maliny.

***
Ta noc nas dziś
nakryła jagodowym kocem
rzucała wokół błyski 
z pociemniałych oczu.
ty paliłeś milcząc
papieros za papierosem
ja milcząc rozplatalam
marzeń swych warkocze.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 11 | szczegóły


10 - 30 - 100






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1