11 maja 2012
Striptease
Rozbierasz mnie powolutku
listeczek, po listeczku
ze wszystkich moich smutków
smutasków i smuteczków.
Teraz opadnie sukienka
z zazdrości, co nie dodaje uroku,
w pończosze oczko jest.
Ach, to....z pożądliwego wzroku.
I jeszcze koszulki tej żywot
będzie nad wyraz krótki,
bo się koronka rwie
utkana z głupiej plotki.
A żeby ciało było bliższe
poszukujących ust,
pomożesz mi pozbyć się
pretensjonalnych dessous?
Tak naga jak gałązka co straciła
liściaste swe warkocze
juz tylko pozostaje mi
spuscic wstydliwie oczy.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade