6 lipca 2014
ziemscy aniołowie
w przestrzeni między framugami okna pozorna pustka
usiłuję kontrolować głębokość oddechu
ostrożnie wpuszczając bezkres ciemno różowego zmroku
wyczekiwałem monsunu
skrzydła u ramion nie wyrosły
rozgoryczenie jest zbędnym ciemiężcą naszych myśli
pozbywam się balastu z każdym wydechem
ponoć anioły mają gołębie serce
nie nie aspiruję zbyt lekkomyślnie bujam w obłokach
zasnę z nadzieją
na pulsujące skronie i wspomnieniem
rytmicznych odgłosów z głębi piersi