17 sierpnia 2012
To nie bajka
Wiersz dla małych dzieci
Dziś nie bajkę, ale prawdę Wam opowiem miłe dziatki,
do natury mnie ciągnęło, a tu dziczek - taki w paski.
Raźnie podszedł do ławeczki, tam mężczyzna starszy siedział,
Okruch nos do torby wkładał, tak się zwał – pan mi powiedział.
Dostał kaszę i parówkę, jedząc wyglądał jak psina,
nagle Perła się zjawiła, to Okruszka jest rodzina.
ziarna trochę jej nasypał, ona wdzięcznie zachrumkała,
trzask gałęzi w leśnym runie, Klara również pojeść chciała.
Ona, to mama Okruszka, Perła babcią jest malucha,
Gość co dzień do nich przychodzi, czy to żar, pada i plucha.
Taka przyjaźń w leśnej głuszy, rzecz przez ludzi podziwiana,
dziki mają przyjaciela, chodzi do nich już od rana.
Tak mu serce dyktowało, by polubił leśną dzicz,
one również go kochają, żaden mu nie zrobi nic.
Mówi do nich jak do dzieci, one głośno odchrumkują,
tak się przy wspólnej ławeczce, człowiek z dzikiem dogadują.
Aldona Latosik
15.VIII.2012