Aldona Latosik, 31 października 2012
niech ich skrzydła w lot uniosą
rzeczny wzniesie nurt do morza
pod chmurami wyjdą tęcze
tworząc pomosty w przestworza
Amor wstrzelił iskrę strzałą
przeszły ciarki prąd popieścił
bezpowrotnie zamieszało
w sercach dwoje trza pomieścić
wspólnie wzlecą w czasy dalsze
kapłan splecie stułą dłonie
obrączki zalśnią na palcach
razem aż niebo pochłonie
Aldona Latosik
24.X.2012
Aldona Latosik, 31 października 2012
jesienie mijają w jesieni
srebro zachodzi platyną
wiosenne wciąż serca
nowe wypuszczają pąki
bezulewna aura
jasnością męty wymyła
kwitnąc radością wiekową
zmieniła słowa toastu
Aldona Latosik
26.X.2012
Aldona Latosik, 31 października 2012
Wierszyk dla dzieci
Cóż złego jesień nam może zrobić?
co z tego że wiatr wieje, deszcz pada?
Pełni witamin, z hartem więc zdrowi,
choć lecą liście w barwnej paradzie.
Czapki włożymy, wełniane szale,
bawić się można nadal na skwerku.
Aura niegroźna wtedy jest wcale,
nadal pojeździć można rowerkiem.
Już niebawem śnieg pierwszy poprószy,
groźnej zimy zapowie nadejście,
nakrycia mocniej wciśniemy na uszy,
do śnieżnych orłów pierwsze podejścia.
Rozpanoszą się na stałe mrozy,
czas znajdziemy by książki poczytać.
Tran wypijemy na swoje zdrowie,
jesieni cześć, by zimę powitać.
Aldona Latosik
27.X.2012
Aldona Latosik, 31 października 2012
http://kimages.imikimi.com/image/1pPAQ-18I-1.jpg?height=640&scale=max&width=640
Jako zjawy w progu domu,
stają nie wiadomo czemu.
Chcą przestraszyć delikwenta,
Halloween – święto, nie święto.
Dasz cukierka? - czy psikusa?
wpada z dyń prosto do ucha.
Z gęby jasność blada świeci,
dziwne strachy bawią dzieci.
Korbol duże zęby szczerzy,
w dwuszeregu jak żołnierze.
Przyodziani w prześcieradła,
trzeba dać słodkiego jadła.
Na tym Halloween polega,
wyciąć psikus komu trzeba.
Niby zjawy z poza grobów
bez cukierka, jajem godzą
Aldona Latosik
29.X.2012
*korbol – w gwarze poznańskiej dynia
Aldona Latosik, 31 października 2012
posiepane czapy drzew
świecą nagością
w jesiennych aktach
złotopurpurowa szata
metamorfozą
rudzieje szeleszcząc
nadziana blaszkami
elegancja szpilkuje
jeszcze niezmrożone
Aldona Latosik
30.X.2012
Aldona Latosik, 15 października 2012
zagrajmy walca na cztery ręce
rozpalane iskry wnet zawirują
wydobędziemy najgłębsze dźwięki
w taktach muśnięć muzyka popłynie
bez partytury zabrzmią klawisze
tańcem palców sercem prowadzonych
wydobywane z pianina dźwięki
żar zmienią w czerwień płomieni
delikatności dłoniom dodajmy
niech kość słoniowa drżenia poczuje
skrzydła melodią rozwiniemy
wspólną muzą zapulsuje miłość
Aldona Latosik
9.X.2012
Aldona Latosik, 15 października 2012
podcięta kopem
przelicza ziarenka
w głowie dziergając
koc z piaskownicy
spod powiek
wykrusza sól piekącą
nie czuje
nie patrzy
chce się przykryć
usnąć na amen
AldonaLatosik
14.X.2012
Aldona Latosik, 15 października 2012
http://img7.dreamies.de/img/408/b/corrb1h6wuv.gif
gif z netu
Bajka
Fruwają pszczółki z kwiatka na kwiatek,
piją nektary, przenoszą pyłki.
Słodycz zanoszą królowej matce,
by produkować miodów baryłki.
Już od miesięcy ni kropli deszczu,
ostre promienie grzeją powietrze.
W ulach ich wiele, ledwo się mieszczą,
opadów niema, a pić im chce się.
Spotkały misiaczka, miś kocha miód,
wszystkie pisały już o tym bajki.
Zabrał do studni i zdarzył się cud,
brzęczały piękniej jak polne grajki.
Pompował wodę, żwawo leciała,
krople natychmiast rozsiały bryzę.
Jedna po drugiej się wykąpała,
już nie zmęczone a bardzo chyże
Za zimny prysznic podziękowały,
chłodnej popiły wody do syta.
Miodem misiaczka poczęstowały.
skrzydełka lśniły, każda obmyta.
Z pracowitości znane są pszczoły,
gdy w sadach kwitnie, roboczy sezon.
Ciężko pracują choć czas wesoły,
ludzie dla zdrowia pszczeli miód jedzą.
Aldona Latosik
14.X.2012
Aldona Latosik, 15 października 2012
http://i.pinger.pl/pgr118/abcf1410000317e54bc9689c/bored_man.gif
ilustr.z netu
samolociki
wyszeptane ogrzeje
wyczulony słuch
włączy impulsy drgań
kaligrafując nie przytulisz
pustymi kartkami
pachnącymi tobą
obwieść światu nowinę
puszczając papierowe samoloty
Aldona Latosik
14.X.2012
Aldona Latosik, 15 października 2012
http://www.commentsyard.com/graphics/friendship/friendship153.gif
gif z netu
Pani wie? Powiada pierwsza, pleban nową ma gospochę,
coś słyszałam, bo na casting kiedyś prosił pewną Zochę.
Coś takiego proszę pań, plotkareczka trzecia rzecze,
niech się modlą tak jak trzeba, Pani weźmie ich w opiekę.
Jednak cuda paniom mówię, na tym świecie się zdarzają,
teraz księża w swych pomocach, jak w ziemniakach przebierają.
Ja wam mówię drogie panie, one nie są do pomocy,
kiedy proboszcz jest w potrzebie, to do wyrka zaraz wskoczą.
To jest dziwne proszę pań, nie gotują żadnych dań,
ksiądz katering sam zamawia, przez komórkę zza ołtarza.
Te gotowce panią mówię, im smakują jak domowe,
służba zawsze odświeżona, w spawach seksu jest gotowa.
To nieprawda mówi druga, Zocha, przecież pracowita.
Proboszcz ją w antobę chlasta, mówi że jest fest kobita.
Ona chodzi drogie panie na parafię się spowiadać,
konfesjonał paniom mówię za zaułek swój uważa.
Zamiast z grzechów się oczyścić, to umawia się na sex,
panią mówię taka fucha, przyjemnością dla niej jest.
Kiedyś pleban panią mówię, koronkowe stringi kupił,
sam przymierzał na castingu, paniom mówię się wygłupił.
Aldona Latosik
16.IX.2012
*chlasnąć w antobę – pocałować w rękę w gwarze poznańskiej
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.