13 marca 2015
w cieniu kruka
Zofia lat dziewięćdziesiąt cztery
zwykle w południe wchodzi w ucho wnuczce
dzięki linii telefonicznej przypominającej elektrokardiogram
wyrastają jej skrzydła
w ich cieniu nie widać chorób
i kruka
który tylko nocami krąży
stukając dziobem w żyrandol
niczym w wieko trumny
gdy miasteczko gaśnie jak świeczka
ptak trzepocze jakby chciał porwać ją z pokoju
i wlecieć w ziemię
Zofia boi się że gdy umrze
będzie śnić cudze sny
w których nie ma wnuczki