24 maja 2015
Ślady
kolejny dzień biały jak śnieg
czysty jak śnieg zapada się
z ciszą w zaułkach prześcieradła
i osobną na dłoni
można mylić drogi i oddechy
odpoczywać na kupie gruzu
w załamaniach światła
wzrok podnosi przestrzeń
i próbuje zamknąć usta
patrzę w niebo
a tam tylko piasek
całe tumany
pył