13 lipca 2014
transplantacja
strach nabiera mocy i przechodzi przez próg
mimo rozsypanej soli i otwartych oczu w półśnie
ociera się o łóżko do którego wślizgujesz się
i zrzucasz na podłogę gniewny spokój
pościel nasiąka niedokończonymi sprawami
i żeruje na krzywdach tak byś przeszedł
przez kłąb brudnej wiary i wyjął z pleców nóż
którym nakreślisz nowe ślady na innym ciele
wiesz że na bruku nie ma miejsca na czystość
kiedy rośnie apetyt na okrutne zło niezbędne do przeżycia