morhange, 9 października 2014
wyłam w formie wszechświata
zagięcie milczeń wieków
zdarzenia też tracą wątek
gdy słowo biegnie na przekór
dawka zdań
powszedniości
płynie się zwykłym słowem
a w nocy kontrakt z ich mocą
by móc otrząsnąć z gwiazd głowę
bulwary dla myśli snutych
linami błądzą po mapach
z początkiem życia wieczór
miłością do słowa mnie napadł
morhange, 5 października 2014
Jeszcze wczoraj odgarniałaś mi włosy
Połączenie kołacze o ściany łazienki.
Prześlę pocztówkę po wyleczeniu,
kiedy czas zapyta ktoś ty,
prawie wyjdą mi z głowy twoje wdzięki.
Czasem drżę pod twoim brakiem.
W garnku synchroniczny test.
Niewiedza już nie pachnie strachem
i ciągle tylko szum,potok myśli
kto znów u ciebie jest,kto teraz jest...
kto teraz jest,na czyjej szyi wieszasz życie
kto znów u ciebie jest,czyje cię zniewala wycie
Klnę więcej patrząc na poduszkę,
wychodzić jakoś mi nie spieszno
Nadal tańczę,dużo czytam,
moje myśli przed snem jęczą,
bo cisza nie wita serdecznie
Teraz aura będzie licha.
Czasem drżysz pod moim brakiem,
lecz nie wstrzymujesz łez.
Niewiedza już nie pachnie strachem
i ciągle tylko szum,potok myśli
kto znów u ciebie jest,kto teraz jest...
morhange, 14 lipca 2014
bród za paznokaciami jakby od niechcenia nadszarpnął zaufanie
które miało od urodzenia rysę na karmazynowym wieczku
kropla drążyła monolit i wkradła się niepozornie w czas
uległy ciszą łez nieposkromionych
trotuar pękł na dwoje w zdwojonym wysiłku kamiennego serca
cieplejszego niż przechodznie błądzący po nim nieczułymi stopami
nie można lekceważyć mocy destrukcji
nie kiedy sami jej podlegamy
morhange, 13 lipca 2014
Nie obiecam,
że na zawsze
Nie obiecam,
że nie opuszczę
Nie obiecam,
że będzie łatwo
Czcze słowa bez pokwitowania
Żeby moje wersy znalazły spełnienie
mogę obiecać,
że ze wszystkich sił.
morhange, 13 lipca 2014
strach nabiera mocy i przechodzi przez próg
mimo rozsypanej soli i otwartych oczu w półśnie
ociera się o łóżko do którego wślizgujesz się
i zrzucasz na podłogę gniewny spokój
pościel nasiąka niedokończonymi sprawami
i żeruje na krzywdach tak byś przeszedł
przez kłąb brudnej wiary i wyjął z pleców nóż
którym nakreślisz nowe ślady na innym ciele
wiesz że na bruku nie ma miejsca na czystość
kiedy rośnie apetyt na okrutne zło niezbędne do przeżycia
morhange, 13 lipca 2014
raj wygląda tak samo jak
to
co czujesz a boisz się powiedzieć
trochę niemrawo w porównaniu do kolorowych reklam
ale można?
przywyknąć do szarej uprzejmości
wystarczy
miejsca
dla każdego kto zrozumie że może tu być
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.