14 lipca 2014
ważenie lekce
bród za paznokaciami jakby od niechcenia nadszarpnął zaufanie
które miało od urodzenia rysę na karmazynowym wieczku
kropla drążyła monolit i wkradła się niepozornie w czas
uległy ciszą łez nieposkromionych
trotuar pękł na dwoje w zdwojonym wysiłku kamiennego serca
cieplejszego niż przechodznie błądzący po nim nieczułymi stopami
nie można lekceważyć mocy destrukcji
nie kiedy sami jej podlegamy