Misiek, 18 kwietnia 2025
pogrążony w rozpaczy
zabijam głód serca
i karmię się nadzieją
że powróci
trzeciego dnia
zmartwychwstanie
przecież obiecał
a Jego Słowo najwięcej znaczy
błogosławieni którzy nie widzieli
a uwierzyli
też nie bądź Tomaszem
już lepiej
marnotrawnym synem w godowej szacie
Ufam Tobie mój Panie
powtarzam w myślach zmęczony
mimo że życie nie jest kolorowanką
a ty bezimienna siostro i bracie
dlaczego na targu gdzie handlują Judasze
kupić chcesz wszystko
za marne trzydzieści srebrników
nie pamiętasz
że zostałeś wybrańcem lub wybranką
jednym wskazaniem z wysoka
ze świata pełnego bluźnierczych okrzyków
i wraz z tymi co powrócą
z każdego szlaku i każdej strony
z drogi która prowadziła donikąd
powrócą
choć nic na zawsze nie jest tu nasze
prócz koszuli pokutnej bez guzików
Misiek, 16 kwietnia 2025
Trzynastu kandydatów ruszyło na wybory
i liczne między nimi były waśnie i spory
Każdy pilnował poglądu jak ptaszek gniazdka
jeden się bardzo zmęczył i została dwunastka
Dwunastu kandydatów kupiło sobie ciastka
jednemu zaszkodziły została więc jedenastka
Jedenastu zatem poharatało w gałę na Okęciu
jeden nabawił się kontuzji –zostało dziesięciu
Dziesięciu mówiło w debacie o …poczęciu
jeden bzdury gadał -zostało wtedy dziewięciu
Dziewięciu kandydatów czytało pisemka
jeden aż się zaczytał –została tylko ósemka
Ósemka kandydatów znała polityczne kawały
jeden pękł ze śmiechu-zostało... wspaniałych ?
Siedmiu kandydatów zaczęło dyrdymały pleść
Jeden nie dał rady – zostało kandydatur sześć
Z sześciu jeden powtarzał: mów mi zięciu
więc go wyrzucili i zostało tylko ich pięciu
Pięciu na basenie bawiło się potem w nurka
jeden nie wypłynął –została więc czwórka
Czterech kandydatów śledziło muchę plujkę
jednego mocno pogryzła – zostali w trójkę
Trzech kandydatów typowało który to zuch
jeden się przestraszył –zostało więc dwóch
Dwóch kandydatów walczyło więc na macie
pytając wyborców: kogo teraz obstawiacie ?
Jeden przegrał i został jeden kandydat: sam
-kandyduję nadal choć pewien problem mam
-Jestem wszechstronnie bardzo wykształcony
-chwalą mnie wszyscy: od teściowej do żony
-dziś losy moje i ojczyzny kładę na jednej szali
-ale czy to wyborcy na pewno mnie ...wybrali..??
Misiek, 13 kwietnia 2025
Gesty obłudy na palcach w hipokryzji mazane
kolejną czarną kampanię rozpoczyna
seanse nienawiści po obu stronach wina
kwietniowe słońce za mgłą budzi się nad ranem
Tyle padnie słów i zapiszą zdanie za zdaniem
na naszych oczach prawdy się powycina
i pęknie niczym nić jeszcze jednej arki lina
czy dogada się czarna owca z białym baranem?
Co skromnych i ubogich obchodzą te prezencje
te kolejne przemowy i słowa bez pokrycia
zostaną jak zwykle w cieniu blade eminencje
Połatają swe błędy na maszynach nie do szycia
napiszą nowe poezje i dla siebie intencje
nadzieje nam odebrawszy normalnego życia
Misiek, 3 kwietnia 2025
,,Czas wszystko odkryje, czas złym jest powiernikiem'' -Juliusz Słowacki
Zamazane losy odczytują wróżki i jasnowidze
bezsilni niczym ociemniali toną w ciemności
nadworni klauni śpiewają i tańczą z radości
toczy się gra w znanej tylko wybranym lidze
Tłumy rozmodlonych znów czczą złote barany
na miotłach latają obudzone czarownice
stare szmaty jako flagi wynoszą na ulice
o wodzu, który ma powrócić układają peany
Wódkę znów piją na umór całymi szklankami
stekiem bluźnierstw obrzucając szkaradnie
łapać złodzieja krzyczy dzisiaj ten co kradnie
tramwaj dziejów wraca wraz z przystankami
Głowy podnoszą co wczoraj byli jeszcze mali
wszędzie nienawiści i kłamstw kanonady
prawdę jak padlinę na strzępy rozrywają
od klakierów brawa dostają bo tacy wspaniali
Wulgarne obrazy malują i rozbijają witraże
bezsensowne strofy piszą sami antypoeci
niczego nie rozumieją bezradni jak dzieci
***
,,czas wszystko odkryje’’ jeszcze twarz pokaże
Misiek, 23 marca 2025
**diakrostych podwójny**
Prawdziwi poeci już to wiedzą dlatego łaP
Ogromne możliwości naszego języka bO
Elementarz liter jest ograniczony alE
Zdania są zawsze nieskończone i nieraZ
Jesteśmy skłonni wiele razy opiewać raJ
Albo piekło na świecie i jedynie to lirykA
Troszczy się o nas ukazując lepszy świaT
Opisujemy życie a naprawdę nic i wszystkO
Ronimy też łzy albo bawi nas czarny humoR
Ambiwalentne uczucia zostają w tyle gdy grA
Dochodzi do finału kiedy zapanuje znów łaD
Owszem porządek w innym znaczeniu bO
Sterty śmieci zapełniają nasze głowy a loS
Niejednokrotnie sprawia psikusa nawet teN
Aktualnie co przywrócić chciał uśmiech licA
Kochajcie wiersze, kochajcie poetów na znaK
Oficjalny dla dobrego czasu i wreszcie złO
Człeka opuści nie będzie musiał na dnie leC
Honor uczciwych zostanie ocalony a śmiecH
Antypatia niewdzięcznych zniknie jak mgłA
Nakryje na wieki zapomnienia wieczny seN
Klątwy, którymi obrzucali wiernych zginą taK
A Muzy zaproszą tam gdzie czeka ...PrawdA
Misiek, 1 marca 2025
Ubogi człowieku, który widzisz trzy głowy
niczym u smoka zamiast jednego Boga
w błędnym labiryncie jest twoja droga
jesteś chory choć myślisz że jesteś zdrowy
Nie lękaj się i bądź na powrót dziś gotowy
niech cię opuści obawa i strach i trwoga
nędzniku, który czcisz ślepego jednoroga
głosisz wszem credo i dekalog własny nowy
Kto ci uwierzy kto ciebie jeszcze wysłucha
jeśli masz tyle niewiary ile wątpliwości
zagubiony w zgiełku świata utraciłeś ducha
A kiedyś prochem staną się tylko kości
wiatr zbawienia dla wybranych zadmucha
dla tych co zaufali największej Miłości
Misiek, 26 lutego 2025
Bezsilny niczym puch
szukał promieni
słońca światła po tamtej stronie
bez nadziei
że jeszcze coś się zmieni
zmęczona głowa życiem
szukała wytchnienia
ciało uwięzione z chorym sercem
czy to czas zmartwychwstania
kto teraz zrobi jeszcze jeden ruch
spadał w otchłań piekła
na samo dno
bezlitosny czas
mózg wciąż poganiał
Chronos
bierze wszystko
ale nic w zamian nie daje
czy nadejdzie nowy dzień
za zamkniętymi oczami mrok
silne światło razi
niewidzący wzrok
wracały dawne obrazy
wszystko powracało
nadzieja do wiary
i obie ku miłości
ktoś coś odliczał
ciśnienie sto
jeszcze silniejsze światło
ale już z tego świata
powracał
prysnęły jak bańka koszmary
już dobrze
mamy go…
Misiek, 22 lutego 2025
Był sobie raz pewien król i pan Wielki Cham
bo lud miał w głębokim poważaniu
wszystkich oceniał w jednym zdaniu
w ten sposób każdy jego kulturze zadał kłam
Miałkie słowa wartość miały mniejszą niż spam
smakowały tylko jemu po śniadaniu
były mądre lecz w jego mniemaniu
aż któregoś dnia został z nimi już prawie sam
Gdyż prócz dwóch dworek- sztucznych dam
i królowej która jakby na wygnaniu
bo zaniedbywał ją w swoim posłaniu
nie było już nikogo nawet strażników u bram
Czas na morał który nasuwa się też sam
mądrzy władcy są zawsze roztropni
bo głupcy pozostają szybko samotni
kiedy człowiek dla nich wart mniej niż chłam
Misiek, 18 lutego 2025
Żalił się Cyryl kumie w Korzennie:
- obiecał lubej rozkosz solennie,
lecz kiepskie miał w tym wyniki,
wziął się więc za limeryki.
Pisał je nawet... sześć razy dziennie.
Raz baba koło Tyńca Małego,
rzuciła w gniewie swego starego.
Drzwi chaty dziś otwiera,
ale dla… Lucyfera.
Lepiej mieć diabła… zamiast żadnego.
Misiek, 18 lutego 2025
Zadziwiona była amatorka poezji w rozmowie
z poetą, że tyle pisze wierszy- już całe tysiące
skąd tyle pomysłów ma w swojej siwej głowie
ona raptem ma kilkadziesiąt a bywa, że miesiące
siedzi i myśli lecz często chyba ma jakąś mgiełkę
która pisać tak niemal codziennie jej nie pozwala
-bo ja się z jakością nie ilością panie poeto liczę
-Cóż ma pani pewną rację ale ja weny więcej życzę
gdyż w większym morzu łatwiej jest znaleźć perełkę
niż tam gdzie jedynie czasem przypłynie jakaś fala
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.