7 stycznia 2019
Staruszek poeta
Staruszek poeta w darze życia zakochany
na samotność duszy od dawna jest chory
zbiera po świecie nowe metafory
aby opatrzyć tęsknotą stare rany
kiedy zimą wieczór tak szybko nadchodzi
i lodowaty szary dzień ku końcowi się chyli
szuka kolejne słowa i w tej chwili
płynąc jak Charon w rymów łodzi
pomiędzy proroczymi snami a myślami
składa z nich jak wieże z klocków Lego
strofy dla księżyca bo mu kolegą
uśmiecha się co noc za chmurami
staruszek poeta dziś nic nie zje i nie wypije
marzenia jeszcze pokryte śnieżną pierzyną
w gąsiorze dojrzewa słodkie wino
powróci wiosna i wszystko odżyje
spotka znów młodą Wenę we wersetach
poczuje delikatny dotyk cudownego ciała
będzie wraz z nim odtąd poezja spała
napisze tylko dla niej staruszek poeta