Greg Essential, 9 grudnia 2013
Dość pospolity w naszym klimacie. Zimuje przy barze, oczekując cierpliwie całymi wieczorami, przy piwie, na swe ofiary.Jeśli w okresie godowym, stroszy się, poprawia bokobrody i wąsy, pochrząkując nie wiadomo co pod kulfoniastym nosem. Poluje wówczas na samotne egzemplarze płci przeciwnej, (... więcej)
Greg Essential, 9 grudnia 2013
Była sobie Hydrozynka, co miała swoje majteczki w czerwone grochy. Bardzo była z nich dumna i lubiła w nich paradować.Ale przyszedł raz do niej Tyciputek i zaraz się zaczął śmiać do rozpuku: - Ale masz gaciory brzydaśne, fuj! Jak można w czymś takim chodzić?I Tyciputek wyciągnął z kieszeni (... więcej)
Nieodgadniony, 23 listopada 2013
Hubert powoli otworzył oczy. Rozejrzał się wokoło i dostrzegł, że znajduje się w kuchni domu wujka, co więcej leży na łóżku pod oknem. Podnosząc lekko kołdrę zauważył, że ma na sobie czystą, ale podniszczoną piżamę. Czuł się zmęczony.
Do kuchni wszedł wujek, przynosząc (... więcej)
Monika Miriam Kowalczyk, 17 listopada 2013
Jestem poza kapsułą i uświadomiłam to sobie dopiero teraz. Nie wiem jak długo byłam w tym stanie, ale nie ma to teraz znaczenia.
Szukałam sukienki, którą miałam na sobie, gdy powstała kapsuła i nie mogłam jej znaleźć. Przeszukałam wszystkie szafy. Zadziwiające ile rzeczy zgromadziłam. (... więcej)
swdr, 16 listopada 2013
Poczuła delikatne mrowienie. Na początku starała się nie zwracać na nie uwagi, lecz w końcu stwierdziła, że nie wytrzyma. Zebrała pośpiesznie swoje rzeczy i wyszła z sali audytorium. Stojąc w kabinie damskiej toalety sięgnęła dłonią między uda. Wilgoć bielizny nie pozostawiała śladu (... więcej)
Istar, 14 listopada 2013
jest niezręcznie. nie ma podjazdu dla wózków. a przecież, zintegrowane nauczanie dla niepełnosprawnych. pani w okienku twierdzi, że autor miał na myśli zupełnie inną niepełnosprawność. bardziej umysłową, bo to szkoła dla dorosłych analfabetów. i śmieje się w duchu, że taka mądra (... więcej)
Nieodgadniony, 13 listopada 2013
Hubert wyszedł na ganek. Wiedział gdzie ma się udać. Niewidzialna siła przyciągała go. Idąc teraz po trawie, kierował się wprost do obory.
Górujące nad gospodarstwem niebo zdążyło już ściemnieć, nastał się wieczór.
Zgiełk w głowie chłopaka, zaczął się już w kuchni. Z (... więcej)
Emma B., 2 listopada 2013
Cały tydzień obiecywała sobie wyjście na cmentarz. W tym roku musi być inaczej. Wszysko zrobi dużo wcześniej i potem tylko doniesie światła. Wszystko sprzysięgło się przeciw realizacji tego planu. Trzeba było wysprzątać najpierw żywym, bo pani Renatka tylko wtedy miała okienko, potem (... więcej)
Nieodgadniony, 1 listopada 2013
Dom niegdyś należący do dziadków Huberta, a teraz do jego wujka, zaczynał się korytarzem. Po lewej stronie znajdowała się kuchnia, a po prawej zejście do piwniczki. W dalszej jego części, było jeszcze jedno pomieszczenie, łazienka oraz schody prowadzące na poddasze.
Wujek wszedł (... więcej)
Magat, 31 października 2013
o3/2o12
Wilczy uśmieszek.
"Kiedy umieram jestem najsilniejszy"
Glaca
Miasto spało. Nieprzyjemna, lepka mgła wisiała nisko nad brukowanymi ulicami, ceglane ściany budynków były wilgotne. Okna zdawały się płakać. (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.