Dariusz Kamiński, 2 czerwca 2010
STRASZLIWY DUCH
Było sobie halloween 1999 r. Postanowiłem razem z przyjaciółmi wybrać się na
miejski cmentarz, by wywołać duchy. Wzieliśmy ze sobą zapałki i świece. Ubra--
liśmy się na czarno i wyszliśmy na cmentarz. Było nas dziewięciu rosłych (... więcej)
Dariusz Kamiński, 2 czerwca 2010
POSKROMIENIE ZŁOŚNICY
Dnia 13 kwietnia 2003 roku miała odbyć się w Galerii Arsenał w Białymstoku wystawa obrazów miejscowych artystów promujących kobiece akty. Wystawa została zorganozowana przez pracownika tej galerii niejakiego Dariusza Kamińskiego. Piękne obrazy wiszą na ścianach. (... więcej)
Pi., 2 czerwca 2010
Warszawa. Bufet gdzieś na tyłach, w przepastnym brzuszysku Teatru Narodowego. Zapaćkane na żółto ściany. Trzy stoliki przykryte plastikową kraciastą ceratą. Białe wazoniki. Solniczki i pieprzniczki. Miejsc wszystkiego dziesięć, bo pomieszczenie jest tak małe, że dwa z trzech stolików (... więcej)
Andrzej Pogorzelski, 31 maja 2010
Kupiłem ją na bazarze istot i rzeczy wszelakich. Stała na rozżarzonym słońcu, trzymając dłonie na oparciu bujanego fotela, który wychylał się nieznacznie pod naporem jej mięśni. Jej włosy zdradzające niedawny zachwyt opuszków palców, które można by zaplatać w aksamitną, falującą (... więcej)
Edyta Staszewska, 31 maja 2010
''Sięgam pamięcią do tamtych dni, do tego pokoju, w którym stał komputer i do chwili, gdy się w moim życiu pojawiłeś…''
Wstęp
Spisuję tą historię głównie dla mojej córeczki Dominiki Brygidy Staszewskiej i jej przyszłego rodzeństwa. A także dla innych, (... więcej)
ZGODLIWY, 31 maja 2010
Nieracjonalne wyjaśnienie
Wielkie okno rozchyliło swe metalowe zasłon jak kurtynę sceny. Jedyni widzowie - aktorzy zastygli w oczekiwaniu gotowi zobaczyć ostatni akt sztuki trwającej miliardy lat. Nieme, bez wyrazu twarze zalane mleczną poświatą gwiazd jak kamienne posągi czekają bez (... więcej)
Katarzyna Sadowska, 30 maja 2010
Pewnego dnia udało mi się złapać złotą rybkę . Bardzo się ucieszyłam , bo to była moja pierwsza ryba w życiu , którą sama złowiłam . Tata też był zadowolony ale chyba też mi trochę zazdrościł . To była naprawdę śliczna ryba .
-Masz szczęście – powiedział tata wrzucając (... więcej)
Beata Adamów, 29 maja 2010
Z cyklu "Listy prawdziwe
Wróciłam póżno,nawet bardzo,marzyłam tylko o wannie i łóżku.W kuchni
na stole oprócz filizanek,talerzyków z resztkami jedzenia
pozostawionymi przez domowników leżała koperta.Duża,dość gruba,z
kolorowymi znaczkami i zaadresowana do mnie.Ożywiłam się
(... więcej)
Katarzyna Sadowska, 29 maja 2010
Robot DZI7 był równie stary, jak bezzałogowy prom, na którym pracował. Z tą różnicą, że był to jego ostatni lot. Na RG-3 miał być zezłomowany, a jego miejsce miał zająć nieco tylko młodszy brat z tej samej linii produkcyjnej.
Otrzymał właśnie informację od komputera pokładowego (... więcej)
Wanda Szczypiorska, 29 maja 2010
Klucz
Z dziedzińca Akademii wyszliśmy na Traugutta. Byłam uszczęśliwiona i jednocześnie zażenowana, bo chłopak miał obszarpany płaszcz i wytarte spodnie. Ale był kimś. Miał talent. Mieszkał na Mokotowie, w budzie, zupełnie sam, w pracowni będącej jednocześnie kuchnią, a więc warunki (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.