Deadbat, 13 stycznia 2021
Wyjechali na autostradę po kilku minutach zaledwie Adam dostrzegł na błękitnym niebie charakterystyczny punkt, - Krzysztof jedź tam, to na pewno helikopter policji! - wskazał przyjacielowi kierunek Adam. Pomimo wczesnej pory żar lał się już z nieba tworząc nad jezdnią charakterystycznie drgającą (... więcej)
Deadbat, 13 stycznia 2021
Krzysztof stał w drzwiach hotelowego pokoiku czekając uprzejmie, aż Adam zbierze swoje rzeczy. Z dezaprobatą spojrzał na niedopitą szklankę której bursztynową zawartość rozświetlał snop dziennego światła dostający się do pokoiku przez okno z białymi żaluzjami aby paść barwną projekcją (... więcej)
Deadbat, 13 stycznia 2021
Su Jin ocknęła się w jadącym autobusie przypięta pasami których pomimo wysiłków nie udało jej się rozpiąć. Na siedzeniu obok kołysząc głową w takt jazdy jechała jakaś dziewczyna z włosami "na pazia", śliczna już na pierwszy rzut oka, była mniej więcej w jej wieku - Coś (... więcej)
Arsis, 11 stycznia 2021
(Wersja poprawiona)
― Jutro będziecie uczestniczyć w niezwykłym eksperymencie! ― Poinformował żołnierzy z oddziału specjalnego, kapitan John Traven, szczupły, ascetycznie wyglądający mężczyzna koło czterdziestki, lekko łysiejący. Odsłonił uśmiechem swoje białe, równe zęby. (... więcej)
Deadbat, 8 stycznia 2021
Adam obudził się wyjątkowo późno, gdyby nie załatwione przez Marcina "El Quadro" przesłane do szefa byłby już mocno spóźniony. Zwlókł ciężkie ciało z pogniecionej pościeli łóżka pachnącej jeszcze wczorajszą popijawą. Bolała go głowa i czuł się wyraźnie osłabiony, (... więcej)
Arsis, 1 stycznia 2021
(Wersja poprawiona)
I
Bennett pchnął ogrodową furtkę… ― Skrzypnęły zawiasy… „Muszę je wreszcie naoliwić” ― pomyślał. ― „Ale dopiero wtedy, gdy wezmę urlop… Ech… ― wszystko ponad moje siły”. Zamknął ją i zaczął iść wąską, żwirową alejką wiodącą wprost (... więcej)
Arsis, 1 stycznia 2021
(Wersja poprawiona)
[Ogród, godz. 7:00:00 (wg. czasu Hiroszimy) – rozmowa]
― Mamo, czy widzisz te piękne, lśniące motyle?
― Widzę, moje dziecko.
― Mamo, kilka dni temu śniłam, że zabiorą nas do przepełnionego brylantowym światłem nieba.
― Już dobrze, Maiko, jestem przy (... więcej)
Arsis, 1 stycznia 2021
(Wersja poprawiona)
I
Nie wiadomo, skąd przybył i po co… Owiewany porannym, rześkim powietrzem połyskiwał w promieniach słońca wypolerowanym metalem, bądź materią ― znaną jedynie jakimś kosmicznym Amundsenom, przemierzającym niezbadane wymiary, niezliczone warstwy czasu…
(... więcej)
Deadbat, 30 grudnia 2020
Bo Hee był głodny. Skręcało go i śmierdział. Wiedział o tym i traktował to jako karę dla wszystkich wokół niego. Od dawna praktykował, hołubił i ostrzył swój wewnętrzny sprzeciw na świat i idący za nim gniew robiąc go podobnym do najostrzejszego dao. Niezauważenie i konsekwentnie, (... więcej)
Deadbat, 24 grudnia 2020
Kilka dni wcześniej. Park Bo Hee zwlókł się ze skrzypiących desek podłogi opuszczonego domu na południowych obrzeżach Gumi. Na wpół-zawalony dom był prawdziwą gratką dla takich jak on. Przed domem były dwa zaniedbane kopce, co oznaczało, że mieszkańcy tego domu byli tradycyjni a ich (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.