3 maja 2010
okno Hrabala
w oknie na Bulovce przegląda się Praga,
absurd europy, ptaki nie dokarmione
unoszę się tramwajami jak Sindbad
nad miastem tysiąca nieprzespanych nocy
znowu nie odebrałem reszty w kasie
i pojechałem metrem w drugą stronę
po dwóch miesiącach odbijania się
od szyb wchodzę przez nie do środka