4 maja 2010
Entrance
słowa rzeczy nie oddawały i tak płynęły dni
pośród wahania odkrywam część prawdy
która nie należy już do ciebie ani do
„innego”. z pozoru to co nie ma kształtu ni
formy rozrasta się na odcinki, pulsuje pod
matem światła odbierając mu resztki
dominanty, przychodzi jak pył z nikąd
wsysający esencje. tak się dzieje i teraz
tu podbarwione opowieści ocierające
się o banał wyróżnia jedynie faktura
wówczas ten sam odcień dnia staje się
wyraźny, opatrzony przypisem nabiera
sensu. tylko ciało daje znaki, staje się
literą i przecinkiem – kropka wymyka
się czekając na sygnał
czerwiec 2009