absynt, 5 września 2025
Zapada mrok, otuleni wilgotną ciszą śmiałkowie liczą gwiazdy,
wypowiadają życzenia marząc o jutrze, nadchodzących falach,
nieznanym. Pierwsza myśl w niewidzialnej sieci, to porośnięte
bluszczem echo, odmiana.
Na horyzoncie rozmazane niebo, skąpane w ogniu obrazy
kaleczą oczy, wiązka światła tworzy hologram postaci,
kobiety bez twarzy, fotografie, prześwietlone klisze.
Wokoło pełzają chrząszcze.
Stalowa obręcz nie pozwala oddychać.
Ciężkie półkule ziemi zdają się płynąć, unosząc nad wodą
tworzą przeogromny wir, słychać słowa modlitwy, i bicie
dzwonów.
Budzi się uśpiony dotąd, przerażający
strach.
sam53, 5 września 2025
księżycówką nazwana albo kroplą szczęścia
pamiętam degustację na sianie w stodole
wiersz sam się napisał lubię w nim zaklęcia
później na dwór wyszliśmy a może na pole
zatem proszę niech zgadnie powiedzmy ktoś z Łodzi
w której części Ojczyzny toczy się rozmowa
w której polskiej krainie można nogi schodzić
żeby ciągle nie słyszeć - dla mnie się podoba
a gdzie proste bławatki piękniejsze od chabrów
gdzie kaszanka jest gorsza od zwyczajnej kiszki
dlaczego imć cysorzak zapatrzony w Kraków
a babom sól trzeźwiąca najlepsza z Wieliczki
sam53, 5 września 2025
to nie był deszcz a melodia ciała
wiatr który fale rozbija o brzeg
huragan myśli czas oczekiwania
skłębione chmury nieskończony wiersz
z dłońmi w uścisku z niemym zaufaniem
że to co piękne z nieba może spaść
wszak zachwyt zawsze wiedzie przed ołtarze
choć magia sacrum spowita we mgłach
z wiarą w pogodną kolorową jesień
gdy cieszy nawet przebarwiony liść
a my we wrzosach wciąż szukamy siebie
pora na miłość - sama musi przyjść
smokjerzy, 5 września 2025
czasu coraz więcej
ale coraz mniej
i pełno wokół do skończenia
za oknem dzień
wyraża się dość jasno
na różne tematy
wychodzę z siebie
na chwilę
nikogo tam nie ma
absynt, 5 września 2025
zdolność do omijania, lokalizacja przeszkód, namierzanie celu.
jest coś w odwracaniu znaczenia słów, zająknięcie, mimowolna czkawka.
zabawy w bogów, spotkania przy trzepaku, odkrywanie.
znalazłem chwilę, kiedy czas nieznacznie zwolnił,
ptaki latały wolniej, a motyle zamarły.
znany pisarz wyrzucił właśnie kochankę, zamarzył o powrocie.
ulepiona z gliny figurka zaczęła tańczyć. na ekranie telewizora śnieżyło.
podali wiadomości.
podniosłem upuszczony notes i ze zdziwieniem stwierdziłem, że jest pusty.
zniknęły imiona, telefony, notatki. zniknęło całe moje życie.
otworzyłem okno i zobaczyłem latawce,
kolorowe wspomnienie lat dawno minionych,
niepodważalny dowód istnienia,
potęgi wyobraźni.
Szkice.
normalny1989, 4 września 2025
Czy myślałeś kiedyś,
choć przez ułamek
skrawek,
okruszek z czasu nici
że ktoś Ci ważny głęboko
w środku gęstego lasu, wisi.
Oddycha ledwo, lecz pewnie
i żyje tam mocniej niż
Ty
bo się guzdrzesz i zdechniesz
a on będzie
żył
wierząc, że pędzisz go ratować
z całych swych możliwych,
sił.
ajw, 4 września 2025
rozlewa się pod palcami
gdy pestki pękają od tajemnic
jak nabrzmiałe pocałunki
na skórze - soczysty dotyk
ubrany w koronkę
rubinowy sekret
słodycz
aż po cierpkość
Yaro, 3 września 2025
piękno chwili
umyka nazbyt szybko
dalej mówią-życie
brakuje
w bezduszności słów
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.