Misiek, 3 kwietnia 2025
,,Czas wszystko odkryje, czas złym jest powiernikiem'' -Juliusz Słowacki
Zamazane losy odczytują wróżki i jasnowidze
bezsilni niczym ociemniali toną w ciemności
nadworni klauni śpiewają i tańczą z radości
toczy się gra w znanej tylko wybranym lidze
Tłumy rozmodlonych znów czczą złote barany
na miotłach latają obudzone czarownice
stare szmaty jako flagi wynoszą na ulice
o wodzu, który ma powrócić układają peany
Wódkę znów piją na umór całymi szklankami
stekiem bluźnierstw obrzucając szkaradnie
łapać złodzieja krzyczy dzisiaj ten co kradnie
tramwaj dziejów wraca wraz z przystankami
Głowy podnoszą co wczoraj byli jeszcze mali
wszędzie nienawiści i kłamstw kanonady
prawdę jak padlinę na strzępy rozrywają
od klakierów brawa dostają bo tacy wspaniali
Wulgarne obrazy malują i rozbijają witraże
bezsensowne strofy piszą sami antypoeci
niczego nie rozumieją bezradni jak dzieci
***
,,czas wszystko odkryje’’ jeszcze twarz pokaże
Bernadetta, 2 kwietnia 2025
Nikt nie powiedział nic od poniedziałku.
We wtorek też była cisza.
Nie patrzył na nią.
Ale jakby za nią coś stało.
Zegar tykał jak zwykle.
Kawa – zawsze ta sama.
Łyżka – jak zawsze – spadła.
On nic nie powiedział.
Ona też nie powiedziała.
Ale cisza
milczeć nie umiała.
wolnyduch, 2 kwietnia 2025
Wiosna kolorem dziś się rozkwieciła.
Miłość w forsycjach złotem kapie, mdleje.
Do okien Julii puka dzikim winem,
a pod balkonem śpiewa wraz z Romeo.
Miłość w forsycjach złotem kapie, mdleje.
W duecie tańczy z fontanny strumieniem,
a pod balkonem śpiewa wraz z Romeo
czarownej magii serenady dźwiękiem.
W duecie tańczy z fontanny strumieniem,
w cieniu ogrodu rzeźb alabastrowych -
czarownej magii serenady dźwiękiem,
co jest niejedno w stanie serce stopić.
W cieniu ogrodu rzeźb alabastrowych,
pośród symboli, w falbankach, w błękitach,
co jest niejedno w stanie serce stopić,
kiedy z Amorem przyfrunie na skrzydłach.
wolnyduch, 2 kwietnia 2025
Słyszysz? Ona na ciebie czeka -
młoda, mądra i piękna.
Młodości się nie odmawia,
jeśli chce, byś ją poczuł,
nie ma powodu, by soki
nie ożyły w krwioobiegu.
Daj się jej porwać, na dobre,
nie złe, by odbyć nową podróż
w przyszłość do przeszłości -
z nową twarzą, zapatrzoną
w ciebie jak w obrazek,
który zawsze będzie w jej sercu.
Przegoń na zawsze marazm,
oddając całą czerń w ręce
życiodajnej zieleni.
Bujaj się razem z nią
na wysokości granic,
które przekroczyła uczennica
wsłuchana w głos Mistrza,
dla którego gotowa iść w ogień.
Jego żar nie parzy, ale z pewnością
cię ogrzeje, aż poczujesz pulsującą
obecność życia pod najważniejszym
ze wszystkich mięśni…
Bernadetta, 2 kwietnia 2025
Wiesz, że milczenie czasem jest mieczem
który przecina każdą sekundę.
Emocje upchane w za małą kieszeń,
twarz dokładnie przykryta pudrem.
Jedno pytanie
w głowie
się układa
zawisa
na 3 sekundy
przed
tragedią.
Niewypowiedziane
w umyśle zapada
– uśmiecha się –
lekko
z komedią.
Jeśli jest kara – musiała być wina,
nawet jeśli niewypowiedziana.
Wszystko zostanie tak samo.
Zegar na ścianie, cisza i kawa.
ajw, 2 kwietnia 2025
kilka godzin w pełnym słońcu
wystarczy by tęsknić za nocą
włóczą się za mną twoje oczy
przywierają do ramion
bezszelestnie zsuwają po skórze
zdzierając zapach jak korę
z drzew cynamonowca
ciepły wiatr kołysze biodrami
usypiając czujność
_________________
sam53, 1 kwietnia 2025
dobrze że po marcu jest kwiecień
a nie listopad
i ziemia szybciej już się kręci
sen o miłości znów mnie dopadł
posłuchaj jak ta wiosna dźwięczy
z melodią wiatru ponad nami
z nadzieją na podniebny spacer
pofruńmy razem tam gdzie gwiazdy
gdzie słońce będzie zawsze nasze
już dość mam chaszczy i pajęczyn
dość szarug błota i zamieci
chcę jeszcze fruwać - świat jest piękny
wyjdźmy prawdziwej dziś naprzeciw
pierwszym zielonym listkiem brzozy
dywanem fiołków gdzieś pod wiśnią
pierwszym oddechem kwietnej wiosny
gdy pocałunki nam się przyśnią
wyjdźmy prawdziwej dziś naprzeciw
wiosna już cała w seledynie
konwalie w pąkach - nie chcę wierzyć
pachniesz miłością - zostań przy mnie
Marek Gajowniczek, 1 kwietnia 2025
Trochę luzu na wiosnę
zechciej kwietniu mi dać
bym wireszyki radosne
mógł układać i słać,
a smutki i ciepienia
pozostawił w swym domu,
kiedy świat się pozmieniał
w niepotrzebny nikomu.
.
Pozostając wciąż na dnie
politycznych podziałów
nikt już niżej nie spadnie
wygrzebując pomału
swe potrzeby na światło
kolejnej piramidy,
kiedy nie jest tak łatwo
mnożyć mrzonki i zwidy.
.
Ale te się spełniają
dziwnym zrządzeniem losu,
więc próbuję nieśmiało
i może to jest sposób:
na swej zrzutce "Pomagam"
składać do groszy grosze.
Choć i w tym niedomagam,
ale o więcej proszę!
Marek Gajowniczek, 1 kwietnia 2025
Przy prymitnym sprzęcie i oprogramowaniu
swobodnie i zawzięcie czas tracił na pisaniu
mieszając nieustannie satyrę z polityką.
Otaczany był mirem - błyszczał publicystyką,
bo przeciż nie poezją - łatwością rymowania,
kiedy czasem z finezją formułował swe zdania.
.
Bywał w tym zjawiskowy, czuły oraz liryczny,
nowy i postępowy, by nie powiedzieć - śliczny,
gdy na głębi bezrybia w słonecznym blasku pluskał -
wtedy wielu sceptykom spadała z oczu łuska,
że sztukmistrz cierpiał biedę nękany chorobami,
a po komunie schedę roztrwonił dowcipami.
.
Nadeszły lata wojen i rodzinnej tragedii,
walkii i niepokoje, a miejsca w Wikopedii
nie było i nie będzie dla twórców mniej znaczących,
chociaż czytanych wszędzie, ale nie wśród rządzących,
nie tych, którzy biedakom los ciężki zgotowali,
którzy pseudo-Polakom Rząd Dusz w kraju oddali,
.
Nie wiemy, co jest sztuką, a co jej awatarem?
Trudno wierzyć naukom - ludziom, co tracą wiarę.
Także w to, co zobaczą w kosmicznym teleskopie
i co gwiazdeczki znaczą na flagach w Europie?
Media im nie powiedzą, a w Polsce ktoś napisze
nim nad grobem za miedzą odtrąbią śmiałkom "Ciszę"
.
Bitwą, Ojczyzno moja zakończy się gdybanie!
Ile cię cenić trzeba - wątpliwość pozostanie,
każdemu, kto Cię stracił nie mając Ducha w sobie
Osamotnieniem płacił skłdając w wiersz opowieść
na wzór i przypomnienie - na wieczne pamiętanie,
co dziś się kładzie cieniem, a Słowem pozostanie.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.