3 february 2025
drzewo życia
wyrastam ponad układ szkieletowy
odżywiony tradycjami ojczystej ziemi
pokoleń uświęcających skład krwią
rytm równowagi między tym co głęboko
ukryte ssie soki jak mleko matki
a tym co rozkłada ramiona do nieba
długowieczna tajemnica istoty
niekończącego się układu zależności
by przetrwać kładąc cień pod głowę
strapionym samotną wędrówką
do źródeł mądrości natury
trwa wieczny proces budowy
schodów do nieba
człowieczy los kruchością wpisany
w pień transportujący nieustannie
życiodajne soki niczym układ krwionośny
pną się gałęzie od wschodu do zachodu
prześwietlając promieniami
majestat cierniowej korony