Poetry

heol


heol

heol, 3 may 2011

pamięć

otwiera
swoje szare oczy
której brakowało
foremnych symboli
czasu
nie wiadomo dlaczego
studnie pełne są gwiazd
a gołąb nie wraca do
arki
odrzucone zdania tkwią
w najodleglejszym zakątku niewiedzy
nikt nie ceni milczenia
jako bojownika zdolnego
obronić rumowisko prawdy
zawoalowana pamięć
pali wszelkie dobro i zło
trotuarami mysli
gonią
rozdarte rozmowy
niezapisanych słów
przygniecionych niewidocznym
ciężarem kamiennych odrętwień
czas
zazielenił otwarte już oczy
symboliką kamiennych
pejzaży


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

heol

heol, 1 may 2011

bez kształtu

nienarodzona
przeszłość dziecka
niechcianego
samotny
mieszkaniec domu
z podobnymi do siebie
sobowtórami
z dominacją
i pogrążającym się stanem umysłu
zanika przyszłość
walka o przetrwanie
byt
zabija ludzkie odruchy
zagrożeni uciekają
w wyimaginowany półświatek
cudzych dzieci
jak powietrza pragną uczucia
pragną dzieciństwa
matki
widzę codziennie zmagania jako
zastępcza
daję mu tylko
siebie
kocham Cię
filipku


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

heol

heol, 29 april 2011

dom

czas
jakiś temu
opuściłem nasz dom
po
jadżwingach
taki stary i ciepły
kochał nas wszystkich
jak swoich a nie byliśmy
autochtonami
jego duch
był aniołem
który uczył rozmawiać
i trwać w symbiozie
z wypędzonymi bliskozamieszkałymi
kochałem ich wszystkich
ich szczere zamiary
i dobre serca
oni
nie pragnęli współczucia
czekali na podanie ręki
chcieli być narodem
zostali
polakami


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

heol

heol, 25 april 2011

zmysł

powietrze
przesiąknięte
twoim zapachem
próbowałem ogarnąć
zmysłem powonienia
który jak
świętość
pojawił się w księżycowej poświacie
kwietnych ogrodów
trudno jest kochać zmysłem
kochać zmysłowo
dotykać ciepło
upijać się bezpruderyjną otwartością
nieśpiącego ciała
jak najgłębniej
czuć
materialność jedynej przestrzeni
nieskończonej
i trwać bez snu
tłumiąc chrapliwe oddechy
w pomiętej pościeli z twoim zapachem
i oddechem zamykającym
noc


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

heol

heol, 23 april 2011

powroty czyli szpulowy magnetofon

czas
wypełniony był
szpulowym magnetofonem
i gramofonem
bambino
na
pocztówki
wolna chata
szkło marki
wino
najpiękniejsze dziewczyny w mieście
zapraszały się same na
prywatki
najfajniejsza muza
beatlesów
rolling stonsów
animalsów
szczepanika
laskowskiego
zakazana wolność
buntownicy żyli swoją wizją wolności
pozbawieni sentymentów ówczesności
terminalna młodość
bez balastu niechcianej
symboliki



number of comments: 13 | rating: 3 | detail

heol

heol, 22 april 2011

jej portret

odrębność
kobiecości maluję
pędzlem życia
farbami charakteru
twarz
która jasnością umysłu
rozświetla moje mroki
bez czasu zapomnienia
znaczę
cierpienie rysą zmarszczki
bliskość pokazuje oczy
najcudowniejsze
i duszę najczystszą
rysunek ust co mówią o miłości
i bicie serca przyśpieszone
bliski głos
którego łzy słuchają
odpływam w obraz twój
w przymierze
ust
i ciał


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

heol

heol, 21 april 2011

widzialność

powracam
do form widzialnego życia
dla wszystkich
rozmyślań nad czasem
symboli autorytetów
i swojej niemoralności
trawiony erozją
wisiałem między prawdą a prawdą
dłonie wyciągnięte
i twarze odwrócone
złożoność losu
i miłość
wiecznie żywa
dająca siłę
ludzkie dążenia do wolności
nie chcą pamiętać
o niemocy
zachodzącego słońca
które pozostawia cień
brnę przez
półmrok


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

heol

heol, 18 april 2011

przeciąg

otwarte
okno na przestrzał
wymiata rzeczywistość
martwej natury
chłodząc gorzki posmak jałmużny
białych myśli
przypadki
przeciwny podmuch
uspokaja rozwiane włosy
i niezapisane białe kartki
odwraca zwiędłe liście pelargonii
dyndają drzewa i ludzie
poodbijane w krzywym zwierciadle szyb
wesołe miasteczko z klownem
w pejzażu postrzepionego powietrza
i rozmazanej łzy
na smutnej twarzy
tylko nasionka dmuchawca lekko
unoszą się pod
sufitem
perspektywa
ciszy


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

heol

heol, 16 april 2011

(bez)krytyka

tylko
niszczone myśli
odnajdują sens prawdy
w wolnych umysłach
języki wydźwigniete z milczenia
otwierają racjonalne rozwiązania
ciemności
naszej wyobraźni
syntetyczne ukształtowania wskazują
krytykowanie
podstawowego stada
bijemy brawo
klepiemy się po plecach
a słowa zabijają nieposłusznych
nieistotny sens
istotny bezsens
i pogląd
zawodowców na choroby
zawodowe


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

heol

heol, 14 april 2011

ogrody

obumarłe
odżywają paźami królowej
słońce rumieni
pobladłe trawy
a
pierwiosnki zaczynają nieśmiało
emanować swoimi kolorami
nieudolnie jeszcze
półnagie badyle drzew
pokazują
ciężarne pąki
przyjezdne ptaki wysoko
wzlatują parami
zaświergolone
odnajdują gniazda
wiośnieją
ławki w parkach spragnione pieszczot
kochanków
pojonych słońcem dnia
jednieje* swiat
już w poprawionej wersji

żółte róże
znowu zakwitną 
w
butonierce

*pojednanie 


number of comments: 1 | rating: 7 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1