Poetry

bosski_diabel


bosski_diabel

bosski_diabel, 29 july 2012

Odbierz pocztę

pytasz mnie, co słychać. czasami głośno
myślę. piszę. mówią, że dużo ale czy mądrze.

świat przybrał antyanielską postać.
zmienia się w fazach księżyca. trwa islandzka
iluminacja. powietrze skrzypi pod palcami.
po południu zatrzęsło japończykiem i mną.

czasami plączę się w konwenansach
wtedy gwałcę słowa, eroduję znaczenia.
takie odzwierciedlenie duszy, lubię jej dotykać.

nie zwątpiłem, że wszystko ma drugie sensowne
dno. gdy w doskonałości rodzi się niepewność
w uśmiechu chowam resztki wahań. kończę.

brnę dalej.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 28 july 2012

Ciszej i ciszej co dnia.*

dziś nie skończyło
się nic i nie musi odpadać
pozwólmy tylko soplom
 
na dłoni skrawek ciszy pozostał nietknięty
istniejemy w odrobinie pomieszanych tchnień
czujemy jeszcze na ustach słodki smak obietnicy 

wygnani z raju nie doszliśmy na ziemię
wierzyliśmy prawdziwie w święte zawieszenie
zbyt idealni by parać się czasem
nieuniknieni dla siebie nawzajem

sza...
ani jednego pytania
zwyczajnie znów przyjdę w
piątek rano

*tytuł zaczerpnietyz piosenki Budki Suflera


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 27 july 2012

Słoneczniki

koniecznie od Van Gogha takie przyswajalne
jak twoje oczy dlatego żyję w przetartych płótnach
minął już rok od tego czasu mam różne przyswojenia
na przykład-dzień to rzeczownik niepoliczalny
wiem to odkąd jesteś

starannie wypełniam pauzy między sekundą a kolejną
ciszą na pięciolinii strun nie musisz o nic pytać odpowiedź
znajdziesz między wersami wraz z do-kupieniem win




number of comments: 4 | rating: 8 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 24 july 2012

Wnętrze

odpryski dnia pod powieką ją drażnią. wyrzucona
poza nawias nocy, gdzie wszystkie logiczne
równania kończą się dwukropkiem, szuka słów.
znajduje niewidome-niewiadome i oddech za oddechem.

wieczorne światło uzupełnia martwą naturą.
połową pomarńczy z ręką na skórce. palce szukają smaku. 

usypia z nie-dopełnionym pytaniem dlaczego
tak dziwnie łaskocze  po twarzy ten zapach znajomy.
pożadanie zamyka w granicach rozsądku, na wszelki wypadek.
pod językiem chowa to, co będzie dalej. jak co dzień otwiera drzwi. 

późno już, wejdź nim opadną wskazówki.


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 17 july 2012

Po raz jeszcze raz

 

na odległość oczu potykamy się o kolejne okazje
początkowo planowaliśmy włamanie do nieba 
  
gdy ciemność okien gęstnieje w ciepłym świetle ekranu
chciabłym się schować w końcach palców i wargach
tępobóle wytyczają granice zmęczonego ciała
chłodne fale pikseli podcinają oczy a może

postawić znów wszystko na kartę znaczoną
nieznacznym piętnem co z czasem zaczyna
cieniem się kłaść w kącikach uśmiechu 

przebiec przez przejścia dla pierwszych naiwnych
przemycić dniem przez granice cierpliwości


number of comments: 3 | rating: 14 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 16 july 2012

Świat-tło-czuły

/zakwitły jabłonie nie popieram
tej radości idą przymrozki/

coraz dalej mi do spokoju. smutno panoszy
się po kątach. w snach robię krok. raz w przód,
raz w tył. tam wszystko jest możliwe. tylko dotyku
to nie dotyczy. piję szczęście. zapijam się na miłość.
rano otwieram oczy i patrzę na ten obrazek alergicznie.

wstaję wczesnym południem. zataczam cienie
na kuchennych schodach. przyswajam rzeczywistość.
najzimniej pod latarnią. bezkształtny czarny worek
czeka na black taxi. gawrony już się nie gapią.
na podwórku, nikt nie ogłosił żałoby. zabrakło papieru
na klepsydrę. za ścianą ktoś stuka palcami blue rapsody.

poprzebudzany głośniej widzę, ciszej wyznaję.


number of comments: 5 | rating: 15 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 3 july 2012

Mówiłem ci już

nie znoszę zimna jest szorstkie jak juta
rozwarstwiam się zwłaszcza o czwartej nad ranem
 
mijamy się przemijamy rozmijamy  prawdą-naprawdę
z zepsutym zegarkiem nigdy nie zdążę  na czas

spłoszone myśli trzepoczą by w koszącym
locie  zanurkować w głowie wynurzają się
milczeniem na wysuszonych wargach
 
frazy szeptane na wydechu przeważają chłodem
przedawkowałem za dużo ciebie we mnie
i nie ma już miejsca na nikogo więcej
 
forbidden love lęgnie się w gniazdach zakazanych jabłek
pachnie cynamonem i ma charakter falowy


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 2 july 2012

Summa summarum

dziś kiedy mój wzrok pada na twoje zdjęcie
nie mogę w nim znaleźć znajomych uczuć a przecież
zawsze fascynowały mnie oczy jak płomień ćmę

odległość między nami nawarstwia się tektonicznie
występują chwilowe niszczycielskie erupcje dobrej woli
a przecież słyszymy i widzimy mniej więcej to samo
dlaczego te same dźwięki dręczą lub pieszczą

są podobne ale przekute na różne bajki
ty wiesz że już niedługo się z ciebie wyprowadzę
każdy ma swoją wrogą ciszę ty możesz ją przeczekać


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 25 june 2012

Ciszej i ciszej co dnia

dziś nie skończyło się nic i nie musi odpadać
pozwólmy tylko soplom
na dłoni skrawek ciszy pozostał nietknięty

istniejemy w odrobinie pomieszanych tchnień
czujemy jeszcze na ustach słodki smak obietnicy 

wygnani z raju nie doszliśmy na ziemię
wierzyliśmy prawdziwie w święte zawieszenie
zbyt idealni by parać się czasem
nieuniknieni dla siebie nawzajem

sza...
ani jednego pytania zwyczajnie
znów przyjdę w  piątek rano



*
tytuł zaporzyczny ze słów piosenki
Budki Suflera 


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 21 june 2012

Poplą-taniec

 
sen przynoszę ci w dłoniach śpisz
zbieram ostrożnie twoje oddechy
maki delikatne tulipany dumne
 
na krańcach źrenic trudniej było dostrzec
błędy rzucające się pod stopy pociągnięcie
palcami o skórę wywoływało dreszcze od których
płonął nam język i zanikał umysł  nerwowo szukaliśmy
zaklęć na pomylone szczęście dla małej przestrzeni
pod materiałem której byliśmy wierni aż do rana
 
cienie za plecami czarną kreską odgradzają przeszłość
czasami coś załopocze gdy przechodzisz blisko
wiatr czy skrzydła nieważne i tak wieje chłodem
po tamtej stronie łóżka było nam cieplej

  

  

 


number of comments: 3 | rating: 5 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1