Poetry

Rebeka Sowa


older other poems newer

10 february 2016

na torowisku masz możliwość wyboru

Gdyby wszystkie twoje strumienie prowadziły do mojej rzeki,
szumielibyśmy głośniej.
Gdyby każdy twój podmuch budził we mnie halny,
żagle niosłyby nas w epicentrum czegoś nienazwanego.

Próbuję wsiąść do tego pociągu. Przez okno
wyciągać wnioski. Walizki jak suchy chleb
kruszą się pod upływem czasu.  Zapominam, że
na paznokciach  i obcasach nie kończy się kobiecość.

Próbuję spłoszyć cień PJ Harvey. Mamy podobne poczucie
brutalności. Różnimy się językiem i barwą ust.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1