Poetry

smokjerzy


older other poems newer

4 june 2019

spotkania z poezją

szukałem wiersza
wszędzie 
nawet z otwartą gębą 
stanąłem przed lustrem
(nic nie wylazło
prócz kilku kurew)
słowa jakby się pod ziemię zapadły
a przecież nie jestem cholernym górnikiem
by kopać aż tak głęboko
w wannie z premedytacją 
zasnąłem
czasem śni mi się ryba
ze smugą świecących słów 
zamiast ogona
tym razem bukowski leżał 
pijany pod stołem
bełkocząc żebym stąd wypierdalał
bo to jest jego sen
jego podłoga
i że ma dość dziwek 
które kradną prywatne wiersze
w drodze z łazienki do kuchni
spotkałem ciemność
i psa
o smaku desek 
lub gwiazd w zależności od siły upadku
to właśnie wtedy
wiersz stanął przede mną
świeżutki 
jak pierwsza dziewczyna
jak wiosenna truskawka
i już chciałem zapisać 
złapać za mordę uwięzić
gdy znów ten przeklęty bukowski
wyskoczył znikąd
wyrwał mi pióro z ręki 
i na nim odleciał 
rechocząc obleśnie
w kolejny pijacki sen
już wiem
że nieuchwytny dla mnie






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1