Poezja

Adam Pietras (Barry Kant)


Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 29 września 2023

Wrzutka (PL / ANG)

***

"But you know? I imagine, it is hard to have a meaningful life whithout aristotelian metaphysics".

"What do you mean by that? Are you a philosopher? Do you think, that Aristotle can help someone today?"

"Not really. I am just a private thinker, a common looser. I just can't live without figure'ing out, what there really is."

"Wow! That's great! It must be fascinating expirience! I mean, you are someone like a poet! Good for you!"

"Well, not really. I'ts quite frustrating. Actually, I think it is a complete nonsence."

"So sad. You should talk to my therapist. Wait a minute, I have her phonecall somewhere there..."


JAK MOGŁABY WYGLĄDAĆ KATECHEZA



- A ty, Nancy? Jak oceniasz swój ból?

- Na 7.

- To bardzo dużo jak na twój wiek. Ale nie martw się. Z taką wrażliwością masz szansę zostać świętą.

- A na czym to polega?

- Dla ciebie to nie będzie nic trudnego, jak sądzę. Wystarczy nie brać serio całego tego humanitaryzmu.

- Ależ ja biorę go bardzo serio!

- I to jest przeszkodą. Musisz pokochać ból, Nancy.

- Ależ ja bardzo kocham ból, proszę pana. To tylko lęku nie da się pokochać.



BEER FOR CHILDREN


Dialog w formie komiksu:

Kadr na drzewa. Takie kolory z Dudy-Gracza, trochę zgniłych zieleni, trochę strzelistych brzóz. Zza kadru dobiega taka rozmowa:

- Tam to podobno tak jest, że w środku siedzi Niedźwiadek. Dzwonisz do niego i meldujesz kto idzie, a on cię wpuszcza. Ej, kurna, kto to jest?

Kadr robi się taki zamglony, rozmyty jak w jakimś Sandmanie. Widać gościa w szarej kurtce, czarnej koszuli i niebieskich jeansach, z falowanymi włosami do ramion. Rozmawia przez telefon, idzie z psem.

- No co, gościu z psem.

- Ten pies jakiś dziwny.

Gościu podchodzi bliżej, wydaje się, że ma jakieś diabelskie okulary przeciwsłoneczne i wykrzywioną twarz. Pies emanuje na rysunku jakimiś kołami energetycznymi, rzeczywiście, przypomina jakąś chimerę - ni to pies, ni to sarna, szary, smukły, jakiś diaboliczny.

- Nie ten, nie greyhoud, chart jakiś.

Gościu jest jeszcze bliżej, okazuje się całkiem normalny, trochę się kuli, bo go speszyło, że tyle uwagi zostało mu poświęcone przez dwókę obcych osób w plenerze. Czuć kłopotliwe milczenie, gościu stara się z jednej strony nie dać po sobie poznać zakłopotania, z drugiej przejść jak najszybciej i wtula się w telefon.

- E, weź się tam wkręć jakoś. Serio. Może Misiek cię wprowadzi?

- Nie wiem. Zobaczymy, jak to będzie. Wydaje mi się, ża tam to i tak teraz tylko próby mają.

- A ten gościu to mi się kojarzył z bażantem.

- No, tak to jest, że ludzie czasami nam się kojarzą ze zwierzętami.


Z CYKLU "BIBLIOTEKA ALEKSANDRYJSKA"
"DWAJ ARTYŚCI"


W pomieszczeniu bielonym wapnem, z dębowymi drzwiami.

- Nigdy, k***y, nie będę zaspokojony! - Sapie. Ani z "...", ani tym bardziej z koleżanką!

- J***ć mi się chce!!! - Zaczyna płakać. Jakże go rozumiałem w swojej ranie serdecznej.

Można działać, można zwalczać prokrastynację, dopóki...

- J****ć mi się chce jak psu! I sram w majty przez całe swoje życie! Sram za "..."!

- A co TY zrobiłeś dla "..."?!

W sztuce się trochę dopełniali, trochę inspirowali, trochę mijali.

Jeden medytował Vipasanę i ciągnęło go do psychodelii, drugi fascynował się estetyką

Baudelaire'a.

Jeden drugiego karmił na swojej piersi. Ten mu zastępował matkę i ojca, drugi wskazywał

Twórcze rozwiązania.

"Ojca nie miałeś, a ja ci pokazałem męski los!"

"Mnie stworzyła trauma! Z traumy stałem się Chrystusem!"

A przecież to nie nasza bajka. My lubimy spocony dres, siłownię, i coaching.

Co na to odpowiadają nasi bohaterowie?

"Własne matki byście j***i!"

Sztuka jest wielką przygodą. Ale tak na prawdę to praca. Praca nad sobą, ciągłe

Samodoskonalenie, uczenie się. Wiem, wiem. Każdy czasem marzy o byciu wielkim

Artystą. Czy sztuka jest tylko dla niektórych? Pozostawmy to pytanie otwartym do

Następnego odcinka.


ETYMOLOGIA

God - Got - Gott - Gotowość - Gotować - Godfather - Gody - Godność - Godard -

Róża - Rosa - Rosja - Rożen - Rozbrat - Roztocza - Różnica - Rossmann - Rotunda

Sąd - Sad - Sadness - Rozsada - Satan - Satelita - Stan - State - Prostata - Warsztat

Staw - Stać - Stacz - Stragan - Strawa - Trawienie - Trawa - Tratwa - Tratować - Traper

Stal - Stiletto - Sztylet - Styl - Steel - Still - Stillness - Stillhed - Steven - Step

System - Systematyczność - Sister - Siostra - Sio - Strata - Stratować - Stratocaster

Starosta - Starość - Sto - Setka - Setnik - Ster - Sterowanie - Owacja - Ovo - Owoc

Wagabunda - Wagary - Vegeta - Vegetable - Vegan - Andora - Amfora - Or - Oro

Ora - Orant - Oracja - Tora - Tarot - Torro - Torreador - Torquemada - Tort - Tortura

Orka - Ork - Oranie - Thor - Story - Store - Storge - Borg - Borgiowie - Bór - Boryna

Sarmaci - Sara - Siarka - Siara - Sierra - Ser - Mer - Kler - Ster - Ber - Bermudy - Beer

Mudra - Mud - Mood - Modalność - Moda - Modsi - Modlitwa - Modliszka - Isza

Isztar - Klasztor - Cluster - Klaster - Costner - Coast - Coat - Castle - Hustler - Hustle

Hate - Heat - Hot - Hat - Hard - Hart - Art - Wart - Warta - Marta - Sparta - Dżakarta

Umbrella - Umbra - TImber - Timberlake - Chlorella - Kazanie - Kaźń - Kazać - Kazić

Skażenie - Ważenie - Ważki - Ważka - Aszka - Aśka - Joanna - Sutanna - Manna - Wanna


I


Laddle blade faint exclusion
Know the craft of illusion

Schizophrenia is a matter of signs
Logic is an agility thankful to crimes

Although Freud well written of Body
The Journey leads through excerciseing the muddy

Mary Magdalene was first to meet Christ
Those who sin become more Wise

II

To hit is to touch
I love you so much

Bloodlust in my veins
Thanks to my kins


III

I'm writeing for Death
The One who knows what is beneath

I'm writeing for Death
I'm writeing for Death
I'm writeing for Death

From a dreamy Dance
In the name of Sence

"I'm fragilest of all the blush
I'll go myself
There is no need to rush"

I'm writeing for Death
I'm writeing for Death
I'm writeing for Death

From a dreamy Dance

(Jestem offline do odwołania - prawdopodobnie na dłuższy czas)


liczba komentarzy: 5 | punkty: 1 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 20 sierpnia 2023

Igrzyska sportowe IV

IV

Fajnie się śledzi wzorki na suficie
Czegoś mi brakuje i to nie jest picie.

Dużo myślę upatrując problemów
W głowie mam kopalnię memów.

Żyję jak Różewicz na sennej prowincji
Chciałbym być Leonardo da Vinci.

Przysiady pompki spacery przyroda
Dzisiaj jest jakaś depresyjna pogoda.

Trenuję samorozwój piszę rymowanki
Wpatruję się w formę meblościanki.

Trochę książek trochę poezji
Dla małolatów jestem super dżezi.

Słucham sobie jak rośnie trawa
To bardzo poważna zabawa.

Czegoś mi brakuje a ja nie mam cierpliwości
Żeby odkryć to dla świadomości.

Raz jest klawo a raz tak sobie
Normalne życie każdy mi powie.

Chciałbym na uniwerek ale nie mam matury
Piszę o tym po raz nie wiem który.

Dużo roboty jeszcze mnie czeka
Zanim zgryzę tego orzecha.

Robię bilans zysków i strat
I chyba jednak mam niezły fart.

Gdy to napisałem jakoś się rozpogodziło
Chciałbym żeby zawsze było tak miło.

Problemem jest nadmiar wewnętrznego chaosu
Mimo że mam wcale niezły kręgosłup.

Czasami już prawie chce mi się płakać
Wtedy zaczynam na skakance skakać.

To w te to we wte ciągle coś się zmienia
Raz pełny power raz od niechcenia.

Ale chyba muszę jakoś się przeszeregować
Nie szukać wiatru w polu czasu nie marnować.

Staram się być jak najlepszej myśli
Może trener coś wymyśli.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 20 sierpnia 2023

Igrzyska sportowe III

III

Więc jest tylko ta struktura
Świata wzniesionego na ludzkich wiórach.

Kraczą kruki eksplodują szelesty
Psychiatrzy robią kolejne testy.

Niektórzy piją niektórzy palą
Czegoś w mózgu mają za mało.

Unosi się woń ciepłego asfaltu
Socrealizm tragiczny i nowe palto.

Ludzie smutni twardzi przygarbieni
Trzeba pilnować swoich kieszeni.

Bić się ze śmiercią jak na człowieka przystało
Tylko jak? Życia ciągle za mało.

Ja mówiąc szczerze chcę umrzeć na starość
Starzenie się sprawia niekłamaną radość.

Jakież przestrzenie i jakież krainy
Odkrywam bez grama kokainy.

Tylko głupi chce umrzeć za młodu
Dla życia tysiąc powodów.

Choć boję się własnego w lustrze odbicia
Z tej ciemności tryska ekstaza życia.

Tam w głębi śmierci coś wielkiego się rodzi
Choć ból nie zawsze prędko przechodzi.

Umocni mnie to co mnie nie zabije
Taką myślą już od lat żyję.

Ekstaza i taniec to ludzki obowiązek
Wspomaga mnie niejeden serdeczny związek.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 20 sierpnia 2023

Igrzyska sportowe II

II

Mówią że sens jest aktem świadomości
A dla mnie to rodzaj kosmicznej uprzejmości.

Wszystko tańczy wszystko wiruje
Kiedy sensu choć trochę poczuję.

Mówią nie szczczęście nie siła
To sens najbardziej życie umila.

Sens to taka prywatna liryka
Po zwojach mózgowych jakoś sobie bryka.

Może to forma imaginatywnej całości
Która do prawdy prawo sobie rości.

Kto to spamięta co ze mnie zostanie
Tego nie wiem pustka na śniadanie.

Ucieszyły mnie na dachu wiatraczki
Kiedy wyciągałem papierosa z paczki.

Karl Jaspers mówił że to kody Transcendencji
Czy to jest tylko w głowie nie rozsądzi Nancy.

Żyjemy dziś w epoce gdy króluje interpretacja
Przynajmniej taka dobiegła mnie informacja.

Więc jak to jest zachodzę w głowę
Najmądrzejszy człowiek mi tego nie powie.

Chciałbym żeby coś było i trwało
Bo im więcej sensu tym bardziej jest mało.

Film możnaby nakręcić z dobrego życia
Z czasem widzę że to lepsze od picia.

Więc gdyby była jakaś pamięć kosmiczna
Może bym lepiej wszystko obliczał.

Mniej spontanu mniej rozpaczy
Mniej krakania jak kruk kracze.

Dzisiaj pół dnia zapobiegawczo zdychałem
Później jakoś zdrowia nabierałem.

Może tak być miało i to było potrzebne
Czy to słowa prawdziwe na pewno zgrzebne.

Tak przypominam sobie moje odloty
Po których rozpoczęły się pieszczoty.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 20 sierpnia 2023

Igrzyska sportowe I

I

To i tamto i co z tego
Nudzi mi się drogi kolego.

Popadłem w jakiś straszliwy schemat
Ten schemat to mój emblemat.

Choć każdy dzień jest nowy
To nie tak samo kolorowy.

Ponoć każdy pragnie szczęścia
Ja chyba wolę tkwić w boleściach.

Unamuno napisał o tragizmie
Będzie w środę i to liznę.

U Wilde'a wróbelek zabarwia różę
Gdy o kolce trąca podbrzusze.

Marzę o sztuce nie byle jakiej
Po to przecież stałem się pędrakiem.

Boję się śmierci boję się katastrofy
Przy myciu zębów włos spada mi z głowy.

O szmerze nie napiszę bo stanę dęba
Pytanie czy to rozkosz czy mordęga.

O życia sensie myśleć mi się nie chce
Bo z trudem zaczynam łapać powietrze.

Stary człowiek i morze - na tym się wzoruję
Ten czy inny autor coś mi sugeruje.

Rano zwątpiłem w istnienie świata
W południe smakowała mi sałata.

Coaching, sukces, wielkie zwycięstwo
Każdy szczegół widzę przez teleskop.

To już tyle kończę zawracać głowę
(Leżeć w łóżku to igrzyska sportowe.)


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 7 lipca 2023

Piosenka głupia

Jakiż burdel mam w pokoju
tęsknię do lepszego wystroju

choć uczyłem się łaciny
na podłodze wymiociny

ileż kasy idzie na fajki
wyświetlają się różne bajki

kiedy czytam braci Grimm
ucina mi się film

tak ma być czy tak być nie powinno
kogo obarczyć za to winą

w mózgu chyba noszę czipa
bo mi się życie z rąk wymyka

nadają do mnie starożytni kosmici
łasi się kotek kici kici

wypychają mnie od dawna do roboty
ale ja nie mam na to ochoty

zobaczymy co przyniesie wieczór
na kolację majonez i keczup

nie ma puenty jak to w życiu
ale przynajmniej nie myślę o piciu

k*** i ch*** mnie zaraz strzeli
jest tylko teraz jak dla meneli

wszystko mnie gniecie wszystko mi ciąży
na samo dno piekła kto za mną podąży

był tam już Odys był tam Wergili
zadanie jest trudne nie dla debili

patrzę na ulicę żyją sobie ludzie
a ja umieram jak po ruskiej wódzie

dla wzrostu masy wewnętrznej
odcinają mi powietrze

przede mną przyszłość bardzo świetlana
filozofia od wieczora do samego rana

bo pracować umiem tylko po nocach
za dnia ślepnę i jest karoca

boję się każdego szmeru
choć dawno nikt nie wyciął mi numeru

jestem chyba święty pański
choć raczej taki drański

nad sobą się nie lituję
chociaż wszystko mnie kłuje

ale wystarczy już tego dobrego
patrz na mnie drogi kolego

bo typiarz ze mnie nie byle jaki
choć wąs mam jak dwa pędraki

rym fajny zgrabny i super
to cześć kończę zawracać dupę


liczba komentarzy: 6 | punkty: 2 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 20 czerwca 2023

Heliograwitura (scherzo)

O rękojmio słowotwórstwa
Gdzież są twoi absztyfikanci -
Krzywoprzysięzcy wygrawerowanej procedury!

***

(dalej nic nie wymyśliłem)


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 27 maja 2023

Ballroom

Cóż mam prócz ciała? Pamiętam topografię Sawanny i miotające ramiona.

Widzę i słyszę świat wspinający się na swój szczyt, rodzący się we mnie -

Bezcelowe i pozbawione przyczyny barwa, forma i ruch. Czym jest to, co

Widzę? Kolory, formy, szelesty...


To organiczna pamięć ciała - pierwszych kroków albo ćwiczeń tańca, przez które

Reagujemy na słowo "trajektoria" albo "struktura". Logiczna i dynamiczna, totalna.

Moje ciało, moja świadomość. Beau temps! Beau temps! - krzyczy beznogi, to późne lata

Sześćdziesiąte, czas rozkiwtu powojennej Europy i studenckich strajków.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 27 maja 2023

Dimitryj (Symetria)

I

Ciało

I sklepy tak nowoczesne - byłem tam dziś, what a fine ambiency of shelves

Przy kasie spotkałem człowieka z jezior



Porównywałem nasze dłonie

I nasze nieba

Tę kokainę albo ferrari jurodiwych



Ciało spada

Światło jeszcze rozszczepia się w źrenicach na miliony odcieni

Te nieustanne ciche myśli jeszcze mówią coś o Białorusi albo o Vermeerze


II


Ale ono spada

Spada w siebie

Jak dziecinne ciasto

Boi się smutku

Boi się martwej symetrii

Boi się nicości z której bierze swoją cząstkę

Boi się wszystkiego

Stłuczonego naczynia

I nudy

I strumienia moczu w czystej toalecie

I tego że za doznaniami nie kryje się żaden las

Żaden bluszcz

Żadna tajemnica

Przeraża je że wszystko może wyczerpywać się w chwili

I że te chwile są taśmą

I że poza tą taśmą nic nie ma

Że nie ma nic na zewnątrz ani nic wewnątrz

Innymi słowy boi się czasu

Że to tylko ta przeklęta, płaska taśma


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 11 maja 2023

Cytat z klasyka - Tadeusz Różewicz

Tadeusz Różewicz - W środku życia

(...)

to jest woda mówiłem
gładziłem ręką fale
i rozmawiałem z rzeką
wodo mówiłem
dobra wodo
to ja jestem

człowiek mółwił do wody
mówił do księżyca
do kwiatów deszczu
mówił do ziemi
do ptaków
do nieba

milczało niebo
milczała ziemia
jeśli usłyszał głos
który płynął
z ziemi wody i nieba
to był głos drugiego człowieka


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 6 maja 2023

Wiatr - poruszenie

***

wiatr
poruszenie
w upalny dzień porywa do szturmu
koło garncarza
krew nas wszystkich
nieobecnych
jest podobna do kredy

widząc nieco więcej niż zwykle
światło pada
kwadratowe budynki chłoną jak kwiaty
choć dalej znamy tylko nasze
chude drzewa
a dopiero potem jest świat
niebiańsko pusty

***

Wszystkie słońca
Czarnych drzew i słupów
I otwarte nad nimi

Plamy rozmazują sie
Przechodzą jedna w drugą
Niczego nie uchwycisz

***

Pfff.
Tępe, tępe myśli.
Piję wodę.

Czerwone, niebieskie
Patyczki.
Naga fizyczność.

Mężczyzna zadaje ból.
Drzewa,
Drzewa zielone.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 31 stycznia 2023

Mysz

W ciszy odkrywa się pustkę. Życie, ktoś pyta.
To prawie boli, bo w ciszy odkrywa się pustkę.
To boli, a życie upływa. Nic się nie zaczyna. Nic
W ciszy. Ktoś mówi, to prawie boli gdy mówi
Zbyt cicho. Bo w ciszy odkrywa się pustkę. Ży-
Cie, ktoś pyta. To boli i pogrąża. To boli, gdy ktoś
Mówi zbyt cicho. Tak to się dzieje. W ciszy odkry-
Wa się pustkę. Tak to się stało. Życie, ktoś pyta. To
Boli, a życie upływa, bo tylko tu jest życie, żywioł,
Kochanie. To prawie boli, gdy mówię zbyt cicho,
Bo w ciszy odkrywa się pustkę. Życie, ktoś pyta.
Tylko w ciszy, tylko w pustce.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 31 stycznia 2023

Tubal-Kain

Aż do tego cienia który kołysze się w rytm Za
Podwójnymi drzwiami Są tu okna i baseny,
Nenufary, stokrotki i kaczeńce Za poręczami
Za zbiornikami wodnymi kołyszą się w rytm
Spacerującego ciała Są w nim okna i baseny,
Nenufary, stokrotki i kaczeńce Za podwójnymi
Drzwiami, za poręczami, za zbiornikami wodnymi
Są w ciele okna i baseny, nenufary, stokrotki i
Kaczeńce


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 29 stycznia 2023

Cytat z klasyka

Lecz - nad ból - rozkosz głębiej drga: (...)
Zgiń! - mówi ból. (...)
Rozkosz za wiecznem życiem łka - (...)
- wieczności chce bez dna, bez dna!

F. Nietzche - Tako rzecze Zaratustra


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 29 stycznia 2023

Admirałowie

my z deski
w próżni zimnej
jak morze
porusza nas wiatr
słomę mamy
w mózgu tam drzwi
ciągle trzaskają
i Bóg stoi


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 29 stycznia 2023

Ars moriandi

Ludzie powoli tracili dar płaczu, zastępowali łzy ideami.
Cała nasza kultura jest niemożnością płakania.
- Emil Cioran


jakże piękna musiała być ars moriandi
w krainie zamków wzniesionych dla cichych rozmyślań
wosku pieczęci i szemrzących strumyków
które każdemu wyjawiają inną prawdę

w krainie leśnej abstrakcji i głosu łagodnego mnicha
który odkrył naleciałość pleśni na pergaminie
w krainie dźwięku wionącego jak oddech
z ukrytej szczeliny


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 29 stycznia 2023

Ostrość

brak mi cierpliwości
żeby opisywać pajęczynę
i ogrodowy parasol w rogu piwnicy
i niedomagania mojego surowego serca
bo nie mam zamiłowania do literatury
chcę tylko cierpliwie dedukować
w rupieciarni z której słychać radio sąsiadki
gdzie stoi gąsiorek i montuję listewki dążenia
i widać turkusowy płot
a że są rzeczy w pewnym sensie nieważne
tego uczy pustka jak ściana
bo prosty jest Godot gdy słucha źródełka


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 30 grudnia 2022

Moje słowa nie mają mocy

moje słowa nie mają mocy
a myślami sięgam niedaleko
to cisza jest najmocniejsza
i czarny pies rodzi się z niej
za dnia oczekuję na świat
przecięty z niebem - ten nagi dzień
kołysze mnie niekiedy

***

Jeszcze tylko chwila pustki
Łagodnej dla ciała i nie żądającej nic w zamian
Świadomej jak światło wpadające przez okno
Aksamitnej jak myśl
Jeśli na nią spojrzę
Usłyszę swoje imię i będzie niezważone
Jak wszystkie rzeczy codzienne


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 26 listopada 2022

Kondensacja

z oddali widać dwie linie
wystrzał śniegu pod otwartym
zapomnieniem

linie - szczypce w rytmie i biała
pajęczynka powidok szumi jak
pustka na schodach


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 23 lipca 2022

Kochaj dzikiego łabędzia

Z Robinsona Jeffersa


„Wstręt mam do moich wierszy, do każdego słowa.
Och blade, kruche kredki, zawsze nadaremnie
Falistą linię trawy chciały narysować
I ptaka, jak się stroszy w pierwszym białym świetle.
Och popękane moje zakopcone lustra.
Niech bym nie splendor rzeczy, odbłysk jeden chwytał.
Niezdarny ja myśliwy, z wosku moja kula.
Gdzie piękność lwa, lot łabędzia, huragan skrzydeł?”
-Ten dziki łabędź świata nie cel myśliwemu.
Lepsze kule niż twoje w białą pierś godziły.
Lepsze lustra niż twoje pękały w płomieniu.
Wstręt- do siebie, czy ważne? Umysł, który słyszy
Grzmot i muzykę skrzydeł, oko, co pamięta
To kochać masz. Kochaj dzikiego łabędzia.


przekład Czesław Miłosz


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 13 maja 2022

Na początku (ok. 2015)

Na początku

pozbędziesz się złudzeń
przez mocną minuskułę kalectwa
zarost marynarski i szkorbut
drugie żeglowanie zazdrości
niedoścignioną kruchość witraży
namiot wbity w pustą ziemię
prawda, prawda
będziesz wykrawał litery ze świata
na początku będziesz chciał się zabić


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 14 kwietnia 2022

Wiersz o paleniu papierosa pod klatką

Słońce - dobre miejsce.
Chce się palić. A ja stoję
W jednym miejscu. Cia-
Ło chce palić. Mija mnie
Sąsiad. Słońce, przestrzeń
I zieleń. To jest nabyta wol-
Ność.*


"Słońce, przestrzeń i zieleń. To jest nabyta wolność" - Le Corbusier


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 5 kwietnia 2022

Martwa natura

I.

Próżnia w świetle rzeczy. Białe firanki i obraz. Jestem zacienioną sadzawką.

II.

Stalowy czajnik. Białe firanki - i ściana w świetle południa. Próżnia wśród pomarańczy.

III.

I ściana. Czyste okna. Stalowy czajnik. Jestem tkliwym światłem bezustannego umierania.

IV.

Próżnia w świetle rzeczy to tkliwość umierania.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 5 kwietnia 2022

Trzy wiersze gwatemalskie

białe okna
kremowe koszule

papierosy kawa
i niebo promieniujące

kobiety w południe
dźwigają wodę i chleb

ściany są suche jak piasek
ściany znaki nieba

II

Ptaki.
Po raz pierwszy dzisiaj
Idę tędy.

Mężczyźni mówią
Piją, machają rękami.

Paprocie porastają poręcze.

Kobiety mówią
Głos odbija się od ścian.

Słońce osiada w kroplach
I wsiąka w białe tkaniny.

Domy
Zamykają w sobie diamenty.

III

Biel.
Najprostsze słowa.

Woda już wrze
I znów coś się wydaje.

Zwyczajni ludzie
Małe widzenia.

Nie ma rzeczywistych potrzeb
Poza słońcem i ciszą.

Nie ma tam ani tutaj
Tylko firanki.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 31 marca 2022

Niech boli

Linia lotu ptaków
Wzdłuż korytarzy wiosennych
Za jasnym kamieniem słońca

To nad miastem
Nad osiedlami
Ta cięciwa jaskółki

I mętny żar trawy
I żyły przekwitłej ziemi
I stałe trawienie

Bo ziemia nas miażdży i gniecie
Aż do myśli najczystszej
Błędnej


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 31 marca 2022

Pisanie

piję herbatę
widzę dokument
i rzeczy dokoła

czasem to mało
można zmieścić się
w telegramie

ptaki krążą
szczebiot zwielokrotnia
to krążenie

czasem to spokój
ściąga myśli po same stopy
nie ma potrzeby


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 23 marca 2022

Okno - cień.

Okno
Cień.

Dzicz
W przestrzeni.

Tataraki
I zniszczenie.

Krajobrazy.

I taki połysk
Różowy.

Takie światełko
Nad łąką.

Co to?

Nitki nerwowe.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 11 lutego 2022

Husserl's Electronica

I (Husserl's Electronica)


Lęk
Wydostaje się z ciebie
Na zewnątrz
Jak powietrze wypuszczone z żyły na miękkim przegubie łydki
Huczy ci w uszach
Śpiewają ptaki
Budynki
Holograficzni ludzie
Klawisze są puste w środku jak bambus
Twoja dusza to obrazy Jacksona Pollocka
Huczy ci w uszach
Kroki na klatce schodowej roznoszą się echem jak w świątyni
Więcej tam ciszy niż w lesie
Poręcze i ściany mają kolor jogurtu waniliowego z cynamonem to marmur
Różne głody tryskają z różnych miejsc twojego ciała jak żywe trucizny
Mózg jest miękki Światło jest klarowne
Jest lato


II (Modern Agonic)

Są tacy, którzy podświadomie chcą się mścić - i by oglądano ich nago. Ci kąpią się
W żonklilowych miednicach i piją z zielonej butelki. Wśród sprzecznych wzorców
Męskości płacząc niby drzewa ścinane u pnia - każdy hoduje paproć na oknie.
A mimo to ich ciała dźwięczą pusto i szemrzą mocnym sprężeniem. Huczą spręże-
Niem jak las karczowany, bo podświadomie nie chcą zawieść. Na dnie są dziećmi.
Ich czaszki świecą wśród jedwabiów, muzyki i korynckich kolumn
I ci nierzadko chwytają się wyszukanego rzemiosła.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 29 stycznia 2022

Trzy wiersze (Witka)

I


ta witka
pęczniejąca
ku odpowiedzi
źródło bólu

pęd
zaszczepiony w ciele
żywiący się

krwawiącym
światłem

gdy każdy nerw rozrywa aporia

może lepiej nie mieć zbyt wiele
i niczego nie rozumieć
żeby łatwiej było rozstać się
z samym sobą

już jutro
albo dzisiaj po południu

w ogłuszającym huku
metamorfozy

być to bykiem
to ptakiem
to wołającą próżnią
to najszczęśliwszym
samounicestwieniem

własnej szczurzości

wyciągać z tego odwieczne
i jakby raczej banalne wnioski
żyć jakby się

obierało ziemniaki


II


zapadam się w siebie
z każdą kolejną myślą
jak budyń

jestem więc chodzącym budyniem

interesują mnie rzeczy bardzo ważne
jak sens mojego życia
jeśli taki istnieje

pędy ziemniaków z nawiedzonej ziemianki
pływają w tym budyniu

jestem tutaj
a jakbym był gdzie indziej

nawet przestały mnie interesować kobiety

chcę tylko wiedzieć
jakie jest moje miejsce
w ewentualnym planie

ponoć po wszystkim
wszyscy będziemy szczęśliwi

będziemy pędzić konno przez step

admirał odda honory majtkowi

czasem wszystko jest takie piękne
jak w wysoko budżetowym filmie
każda chwila uwalnia aromat
bezpośrednio z własnego ziarna
serca

ale to mija
zostaję z lękiem

zostaję z przerażeniem


III


po co tak?
bo taki jestem

kiedy wyruszałem w drogę
byłem o wiele młodszy
choć nie wiem czy mój wybór
miał tu znaczenie

gdyby miał
to byłby już zalążek sensu

cieszyłem się
że droga będzie trudna

choć może prowadzić do nikąd

chciałem przewędrować step
przepłynąć morze
wysiłek miał nadać wartość
pustemu z natury światu

teraz piękno bywa nieziemskie
szalone
bolesne

i jakiż smród ode mnie bije
przyodzianego w worek ziemniaków
z drobniakami na sikacza

czasem okazuje się że moje najdroższe błahostki nic nie znaczą


liczba komentarzy: 6 | punkty: 3 | szczegóły

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 28 stycznia 2022

Ugly Boy

No spoko. Z przodu ładny jestem jak Apollo. Koleżanka mówiła że piękny jestem jak patrzę na wprost, a jak robię zeza to wychodzi robactwo. Anielskie miała oczy i brzuch od piwa jak facet. Cebuli nie jadła. Kiedyś mi, nie wprost, zaproponowała, żebyśmy się we dwoje zabili. To jej powiedziałem, że chcę se jeszcze trochę powalczyć. Napiąłem muskuły jak to mówiłem, zrobiłem garde. Muzyka jakaś leciała, raga jakaś może albo zwykłe reggae. I brudne naczynia były, nie myli po sobie, jak telewizja przyjechała to wstyd był. Ale spoko.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1