Poetry

Arsis


Arsis

Arsis, 7 may 2021

Powiedz czemu

jesteś daleko
pochodzisz już z innej krainy
innego czasu

nie wiem czemu
ale wciąż myślę o tobie –
kochana

powiedz czemu pachną nadal bzy
które już dawno spłonęły
w błysku słodkiej melancholii

czemu tak bardzo ciężkie są dni
tak bardzo ranią promienie słońca
albo deszcz spada ciężkimi kroplami
na ukrytą pod makijażem klauna
zniszczoną twarz

powiedz czemu
spływa wciąż łza za łzą

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-05-07)

***

https://www.youtube.com/watch?v=xImIOpAIbJM


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Arsis

Arsis, 6 may 2021

Już nic

drzewa śpiewają szumne melodie
chwieją się strzeliste topole
kasztany

w lodowatych porywach wichru
suną flotylle
poszarpanych obłoków
gładzą snopami deszczu nasiąkniętą ziemię

w kałuży –
moja twarz
sine niebo

nagie gałęzie
wstrząsane dreszczem

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-05-06)


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 2 may 2021

Melancholia przyszła do mnie w snopie deszczu

stoi w progu… jej lodowaty chłód napastuje moje kości

chce powiedzieć, że...

tańczą rozmyte widma, przesuwają się cienie

słyszę jakieś stukania i zgrzyty
w otchłani opuszczonego domu…
otaczają ją mżące piksele szarej nicości



stoi w progu… krzyżuje na piersiach dłonie,
przytula do siebie kroplisty mrok

chce powiedzieć, że…

wszystko szeleści, porusza skrzydłami…

krzesła, wersalka, stół –
przestępują niecierpliwie z nogi na nogę…
patrzą na mnie z wyrzutem martwych przedmiotów



stoi w progu... opuszcza powoli głowę
w niedosłyszalnym szepcie…
piskliwy szum w moich uszach…

chce powiedzieć, że…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-05-02)

***

https://www.youtube.com/watch?v=ImrCpkGMVJs


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Arsis

Arsis, 24 april 2021

Pożegnanie

zakurzone zdjęcie
popękana emulsja
wyblakłych ust

zatrzymane w czasie
rozwiane włosy
uśmiech na twarzy

spomiędzy kwiatów
pożółkłej melancholii
spomiędzy rozkwitłych
wesoło krzewów –
wygląda twoja
filuterna młodość

w aureoli słońca
pożegnalny gest

pocałunek na dobranoc

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-04-24)

***

https://www.youtube.com/watch?v=_rChF1RCSMo


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 22 april 2021

Płoń

płoń…

płoń jak gwiazda, jak kometa
w oceanie granatowego nieba…

rozsnuwaj to drgające światło…
pozłacaj kwiaty
kosmicznym pyłem…

płoń - tym płomieniem wiecznej miłości…

bo jesteś już wolna…
całkowicie wolna, mamo…

(Włodzimierz Zastawniak, 22-04-2021)

***

https://www.youtube.com/watch?v=w1_9heSuUmg


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 18 april 2021

Milczenie rzeczy

(Mojej śp. Mamie)

naciera zewsząd — piskliwy szum tętniącej melancholii…



skryłaś się już dawno za horyzontem zdarzeń —
rozpływając się
— w snopie srebrzystego deszczu…

wśród niepojętych widm przeszłego czasu… zamazanych — zapomnianych twarzy…



kiedy nucę ci kołysankę —
kroplisty pył
— osiada na wyblakłej ze starości fotografii…



daleko mi do ciebie…

coraz
dalej…



a może
— blisko?

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-04-18)

***

https://www.youtube.com/watch?v=caDO1uabmj4


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Arsis

Arsis, 7 april 2021

Podróż bez powrotu II / Niepotrzebność

Idę ulicą… Nade mną — martwa lampa księżyca… Żółtawe światło latarni…

Nasila się w moich uszach —
coraz większy pisk
— pochłaniającej mnie stopniowo nicości…

Szalejące piksele ciszy — zagarniają powoli przestrzeń…

Milczące drzewa…

… czarne okna… drzwi…



Ranię do krwi opuszki palców,
trąc nimi o mur z czerwonych cegieł…

Pleśń i grzyb…
… odór rozkładu…

… moich własnych dziurawych butów … stąpania kroków… szurania…



Na poboczach — skorodowane wraki samochodów… — wypatrują czegoś nadaremnie —
ślepymi oczami…



Szumią liście drzew…

… szeleszczą na pożegnanie…

*

Chyba wszystko… tak — chyba wszystko… Deszcz spada lodowatymi kroplami… Perlisty
szum…

Milczenie…

Chwieją się łagodnie szpalery strzelistych topól…



Otwieram oczy — ciężkie żarna powiek…

Zamykam…
… ćwiczę umieranie, aby nikt nie musiał za mnie, aby nikt nie musiał oglądać mętnego
spojrzenia…



Wszystko skamieniało…

Pokryło kurzem…

… rozsypały się w pył — ostatnie skrawki pustego życia…



Odtrącam krzesło…

… idę do ciebie — Mamo…

(Włodzimierz Zastawniak, 6-7 kwietnia 2021 r.)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 5 april 2021

Po śmierci

Przeszła bulgoczącą falą, zostawiając po sobie — zgniliznę pustego życia…

Przeszła w huku nawały —
bijącej po oczach
— zimnymi strugami deszczu…



Nie ma już nic,
poza resztką
czarnych kikutów…

… splątanych korzeni…

W wilgotnej ziemi — mlaskania…
… dżdżownic oślizłych wesołe biesiady…



Gdzieś — w oddali — ginie echo ostatniego krzyku…



… już nie widzę… nie czuję… łopoczą na wietrze podarte łachmany… — niczyje…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-04-05)

***

https://www.youtube.com/watch?v=umjNaNXzETA


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 23 march 2021

Kochałem

Spada na moje zmarszczone czoło zimne światło dalekich gwiazd…
Wnika do wnętrza czaszki
czyjś nieustanny szept,
lecz, niestety — nie rozróżniam słów…

Skąd?
Od kogo?

Idę aleją, mając przed oczami nieczytelne krajobrazy,
zamglone widma.
W dookolnej ciszy dopalają się resztki zanikającego krzyku. Rozwiewają się ostatnie słowa…

Co dalej?
Nic.
Przerażająca otchłań pożera wszystko do ostatniego ziarenka…

Próbowałem…

Na próżno.

Nasiona kwiatów czepiają się wiatru.
Osiadają na spierzchniętych wargach
żółtawym pyłem.
Na włosach, rzęsach…
Półprzymkniętych powiekach
wilgotnych ócz…

Już nie dla mnie parują liście,
łodygi, źdźbła traw.
Nie dla mnie pachnie nadchodząca wiosna…

Wszechświat pękł,
jak mydlana bańka.

Przemieniam się wraz z nim. Opadam deszczem gasnących iskier.

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-03-23)

***

https://www.youtube.com/watch?v=sVN14IIF2Zo


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 22 march 2021

Mamo...

Nie mogę chodzić, nie mogę się ruszyć.
Spoglądam długo przez pękniętą szybę
zamkniętego okna.
I czekam, aż wstrząśnie mną znowu potworny ból,
i czekam, aż…

Zimny wiatr rozwiewa rdzawe liście,
śmiertelny pył.

Czuję, że ktoś za mną stoi.
Kto?
Kto kładzie mi z taką czułością dłoń
na ramieniu?
Kto tak czule szepcze mi do ucha?
A porusza się w takiej ciszy,
jak tylko może się poruszać anioł,
co spłynął właśnie z nieba.

Jawa to —
czy sen?

Czy to tylko dosięga mnie wiatr,
co wciska się przez pękniętą szybę,
pęknięty mur?

Falują pajęczyny,
wirują drobinki kurzu.

Całkowita cisza,
a w tej ciszy — nagłe skrzypnięcie podłogi.
To matka stanęła obok
z oczami pełnymi łez.

Mamo, czy widziałaś tego anioła?
Przed chwilą tu był…
Znowu spoglądam przez pękniętą szybę
zamkniętego okna.

Dlaczego wciąż płoną chmury,
a potem —
stają się czarne jak noc,
jak śmierć?

Dlaczego wszystko jest tak przerażająco puste?

(Włodzimierz Zastawniak)

***

https://www.youtube.com/watch?v=mDu945ptEgs


number of comments: 0 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1