Bazyliszek, 2 november 2013
nie warto podnosić groby
aż do nieba czy też boga
drogi często dalekie
i nawet tam płacze
odległe serce
Bazyliszek, 2 november 2013
w haneczkowym lesie
policzono wszystkie drzewa
nawet moje dziuple
i kropki muchomorom
zapomniano muminki
a ich tam miliony
miliony serc które
dzieciom psikus
dzieciom wiersze
dzieci kochają
ścieżka długa kręta
aż do tych drzew
na których ptaki
i czasami smoki
a tam szary kamyczek
cały w swych kolorach
szepcze cicho cichuteńko
weź mnie weź mnie
jestem tu tylko po to
aby z wami łobuziaki
puszczać kaczki
Bazyliszek, 30 october 2013
Tam w dolinkowym lesie wyrosło drzewo
które zawsze w tańce z wiatrami
było słońce i zielone listki
potem nagle kolorowe
w locie opowiadały bajki
dzieci podchodziły i słuchały
każde słowo w notesikach
Wiktoria Gałązka miała pióro
i dźwiedź zapadł w sen
dzieci przytulały drzewo
które im szeptało
dzieci dzieci dzieci
kochane dzieci
chciały mieć tomik
tomik liści co na drzewach
przyleciał straszny smok
buchnął wielkim ogniem
popatrzył na drzewa liście
popatrzył na łobuzów wielu
bucham ogniem
aby z tej stali
tomik powstał
Bazyliszek, 29 october 2013
tam w wielkiej dolince
mieszkała straszna hania
krasnoludki i grzyby muminek
jeziora w porannej poświacie
i był straszny smok
płakał kiedy buchał
bo wszystkie bajki
i wszystkie dzieci
rzucały kaczki
lecz nie te kamienie
potem latawce
bo wyżej
było ognisko
i Hania co mówiła
Tobie Haniu no i lobuziakom:))))
Bazyliszek, 29 october 2013
właśnie umieram
po cichu
aby nie budzić sąsiadów
autobusy tramwaje pociągi
nawet latawce
tylko dalej
umieram na prawdę
i nawet na śmierć
tylko pozwól płyty
i ten bass
weź wszystko
tylko pozwól muzyce
abym i tam
odpływał
Bazyliszek, 28 october 2013
jest taki czas
w którym czas umiera
za oknami nic
bo przecież firanki
ptaki śpią na dachach
rynnach nawet pod
wtedy zaplątani
w dłoniach włosach
ust milczących
wszelkich ciałach
wybijamy tylko
własny czas
Bazyliszek, 28 october 2013
a gdyby tylko kochać
niedokończony obraz
ten na plaży i wśród mórz
gdyby tylko kochać
nawet puste ramy
i jak malarz
być wszędzie
tam gdzie fale wyspy
i gdzie wyspy fale
nigdy zagubić
twoich potopów
a gdyby przy kominku
pogłaskać kota
potem wszystkie
twoje piękności
Bazyliszek, 28 october 2013
stoję w oknie
chyba raz ostatni
nawet gdy brak księżyca
dziurawe skarpetki
ach gdzieś w pralce
adidasy jak łzy
porozrzucone po pokojach
mam dziś randkę z brukiem
jak kiedyś fortepian fryderyka
czy coś jeszcze zagram
nie wiem
może marsz żałobny
Bazyliszek, 27 october 2013
kiedy pójdę tam
co zwą ślepa uliczka
czy będzie osioł
aby życia ciężary
i czy będzie kebab
o barszcz nie pytam
powiedz tylko
jak się ubrać
Bazyliszek, 27 october 2013
a dlaczego by nie
chociaż raz i boso
na dachach starówki
podziwiać gwiazdy
twarze księżyca
po prawej luna a lewej tyka
dłońmi jak skrzydłami
przywitać gołębie
pieszczotą wszelkie koty
dalej cicho na palcach
aby nie obudzić lunatyka