Poetry

Carrie


Carrie

Carrie, 28 august 2011

Podróżnych w dom przyjąć

dodatkowym nakryciem czy parą kaloszy
kęsem który nie staje w gardle przy próbie połknięcia
modlitwą o nowy początek

budynki tak jak ludzie mają wiele twarzy
przy niektórych kwiaty więdną a zwierzęta same gubią
drogę powrotną 

na rozwidlonych ścieżkach szukamy progu 
otwartego na oścież


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Carrie

Carrie, 27 august 2011

Anty-walentynki


mięsień poprzecznie prążkowany 
wielkości pięści 

uciska w szkle
niemniej niż przerośnięty
pod żebrem

jego miejsce już z nazwy 
jest w śródpiersiu bądź na talerzu z dodatkiem 
dwóch gałek węglowodanów i łyżki witamin

a nie na wystawie sklepowej z przybraniem w ramki


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Carrie

Carrie, 25 august 2011

Żywot cygański

kościelna dzwonnica wybiła południe
To już czas
garścią złotych monet nasycić głód

Nie mamy kolejnej kozy
może to i lepiej - następnej śmierci by już nie zniosła

w dłoniach puchną uszy 
nieprzyzwyczajone do pustki na małżowinach
Teraz nie musisz żebrać i wdzięczyć się jak ladacznica

Jest garbaty i kuleje - w ustach wyczuwa zgniliznę
mimowolnie przywdziewa welon

Karty nie są antidotum na przeznaczenie
na placu koło kościoła wzrasta rusztowanie
gdy w powietrzu krzepnie krew a sługa boży wiąże ludziom ręce


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

Carrie

Carrie, 18 march 2011

Milknę

wieczory zagęszczają się ciszą.
nie rozsuwa już zasłon.on odszedł.
ten dzień.ten sen.i ta miłość przeżyta
na papierze.legła w koszu.

od nowa przelicza obgryzione paznokcie.
księżyc przeżuwa gwiazdy.noce wypluwa ciemnością.
niebo zastyga w bezruchu.patrzy.
zielone migdały wypływają gęstym wersem.


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Carrie

Carrie, 6 march 2011

Żegluga po obrzeżach

woda rozpływa po żyłach
w procentach nawadnia organizm

słowa chwieją się nocą po uszach
jak łódka ilekroć bym ci powtarzała
nie pamiętasz że cierpię na chorobę morską

nie wsiadłabym do kajaka mam krótkie ręce
i jeszcze krótsze samopostanowienie wzięcia
siebie w garść

zdaję sobie sprawę że marna ze mnie aktorka
nie umiem położyć się na tafli i zagrać topielca
wolę już zamknąć oczy i usta docisnąć do ściany
obok krzyków zasnąć udając niemowlę

i śnić łatwowiernie dziecięcym snem
jak w poszczególnych fazach rem nawet mnie
unosisz do warg zamiast szklanki


na skraju dnia docieram do krawędzi
wnętrze dłoni cuchnie wódką


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Carrie

Carrie, 24 february 2011

Pod jabłonią

podział dwudziesto cztero godzinny
nadany odgórnie
już nie mam pretensji
nad mlekiem kubki i garnki
nauczyły się dotrzymywać mi towarzystwa
 
oni patrzą
 
ale rzadko który pozoruje prawdę
reszta w spojrzeniach programuje
kłamstwa
 
na metkach i logach podają sobie dłonie
a czas zajęty na następne
trzy lata
 
i jakby kolejne nadgryzione jabłko*
miało załatwić sprawę


* chodzi o firmę Apple


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Carrie

Carrie, 24 february 2011

Miłości nie kupisz

ona ma nogi do nieba - możliwe
że przydają się jej kiedy sezonowo
obrywa owoce z drzewa

jako manekina na szczudłach
jej nie zatrudnili - twierdzisz
zdziwiłabym się gdyby było inaczej

nie była pojętną uczennicą na lekcjach
radzenia sobie życiu

zgryźliwość przebija mi twarz przybraną 
w doliny zmarszczek przeciągam we włosach 
pierwsze prześwity a opadłe gruszki pod
kręgosłupem koryguje osiągnięciami bieliźniarstwa

z twoich słów wyławiam znudzenie
nie noszę już kutych bransoletek
i przestałam fundować wspólne urlopy

ostatnio lato u nas było równie
upalne jak na Majorce - mogłam pod
brzoskwinią rozłożyć leżak i w myślach
kreślić finalny rozdział

w pudełkach pochowałam parę
koszul, pantofle i wodę kolońską 
ode mnie 

a teraz możesz zapłacić

po orgazmie za każde 
niedopowiedzenie prawdy 
wszak kochankiem byłeś niezłym


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Carrie

Carrie, 17 february 2011

Nagich przyodziać


spuszczonymi oczami 
popatrzeć na stopy one tak wiele mówią 
o człowieku brudne i wrośnięte paznokcie na polach 
ugniatają ziemię w szarej koszuli łuskają ziarna 

przy domykającym się słońcu 
niebo okrywa przeszłość 
kilka grzechów rozpatrzy jutro


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Carrie

Carrie, 16 february 2011

Spragnionych napoić

krwią ludzkich rąk bez podziałów
polski alfabet zna więcej słów niż
tylko a łamane przez b i zero
odwiedzin przy opustoszałych nagrobkach

transfuzje wiary w kilku bogów
i niezliczone zakończenia świata
następne galaktyki człowieczych przemian

wody w wina


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Carrie

Carrie, 15 february 2011

Głodnych nakarmić

słowem podnieść z ulicy

suchy kawałek chleba potem namoczyć 
w drugim człowieku i włożyć do ust kolejny
bagaż doświadczeń

przegryźć czerstwe przepraszam
na ścianie krwią wymazać prosbę
o następne zbawienie

bez mesjasza


number of comments: 10 | rating: 8 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1