Poetry

Carrie


Carrie

Carrie, 5 february 2011

Śmierć z życia wzięta

jedenaście lat to wystarczająco
aby poprawnie nakreślić ostatnią literę
alfabetu greckiego ?

doświadczenie łamane przez
do zobaczenia
nigdy

sprawdzian z logiki zdany
jednym punktem do tyłu plus
nie-za-poznane ułamki zachowania
bezpieczeństwa

wystarczająco by pobiec za piłką
i na schodach w dół pocałować
śmierć na dobranoc
...

przy piwnicy pachnie kawałkami
dziecka. nie otwieraj lodówki
jest jak kostnica niedomknięta
obok skrzynki z narzędziami zbrodni.

nie do-budź się jeszcze
po drugiej stronie ulicy oczy
na ścianie znaczą mordercę.


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Carrie

Carrie, 30 january 2011

"Deklaracja bezpieczeństwa"

mówiłeś że będziesz uważał

nasza codzienność poskładana
grosz do grosza przesypuje
się leniwie poprzez palce

to tylko minuta co potrwa
o czternaście dłużej lub
może trzy razy więcej

a potem wyjdziesz trzaskając
drzwiami i pójdziesz chrapać
na swojej kołdrze

jeszcze chwila i kolejny raz
trzeba przerabiać sukienki
a piersi nie mieszczą się
w dłoniach

wiesz że nie potrafię się złościć
po prostu wtedy wychodzisz


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Carrie

Carrie, 29 january 2011

"Rozczepienie"

pozwól mi patrzeć kiedy unosi się
klatka piersiowa a w atmosferze nadal
pachnie wczorajszym uniesieniem

nie dajesz o sobie zapomnieć
ilekroć przesuwam palce po skórze
pogniecionej jak pościel

bywa szorstka i drażni niczym
życie z którego ciągle trzeba
powstawać

jeśli kiedykolwiek miałbyś
dopisać je do końca
przede mną

w testamencie
na ostatniej stronie zezwól
na transplantację

o ile się zgodzisz przeszczepię
sobie puls pod skórę i będę żyć
w rytmie twojego tętna

już nie prosząc o więcej


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Carrie

Carrie, 21 january 2011

"Rezygnacja wielokrotnie powtarzalna"

to kolejny dzień w którym słońce
nie miało nic do powiedzenia

jego promienie zagniły w szczelinach
pomiędzy szybami a stęchlizną nie ogrzejesz
nawet pustego pudełka po zapałkach

szron kurzu pokrył garstkę zieleni
obrosłej swego czasu w mojej szafie

i powoli płowieją nawet ukradkowe złudzenia
przez moment wygładzone pod palcami
na podartych karkach

po cichu w kostkach zagryzam smutki


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Carrie

Carrie, 21 january 2011

"Jak umierają marzenia"

po kolei odpadają im skrzydła
jak spróchniałe łyko w stuletnim drzewie

potem drętwieją stopy i rozrywają szaty
nić po nitce więdną niczym kwiaty
w zatrutej ziemi której zabrakło wilgoci

osuwają się samotnie pod powierzchnię
snów i po cichu we mgle przechadza
się śmierć


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Carrie

Carrie, 3 january 2011

"Personifikacja smutku"

przy powiekach zasnąłeś
pomiędzy rzęsami

szczypałeś łagodnie kąciki oczu
a krople spływały stopniowo
gładząc policzki

nie raz nie dwa
przywiązałam się jak wrosłeś
w linię twarzy

a nieroztropnie
jest się wiązać na stałe bez
uprzednich ustaleń

to nieświadomie
starłam cię ze smugą tuszu
pod źrenicami

przepraszam wiem
że wolałeś się jeszcze zdrzemnąć
choćby o łzę szczęścia
dłużej


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Carrie

Carrie, 6 december 2010

"Pełnia w lufie"

noc na sześć milimetrów
odmierzanie do końca
linia z której nie można zboczyć i drżenie rąk

palce się lepią sklejone potem
a nerwy roztrzęsione niczym halucynacje
po głębszych haustach

tylko nie chuchnę zza zasłon zakryty
niemrawo w szybie przegląda się świat
nie wstanie bo jutra nie ma

zadecydować jak tchórz lepiej
niż się męczyć po omacku
zardzewiałymi oczami wyplatać sznur

chcesz rozrysować dla mnie słońce
niczym wariat nad przepaścią jedną ręką
prujący koszulę jakby miała wystarczyć na linę

możesz próbować wyciągnij metal i zapal światło
ale mi nie kłam jak oni miliony razy

że nie ma przeklętych i muszę uwierzyć


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Carrie

Carrie, 25 october 2010

" W kształcie relacji międzyludzkich"

jeśli stanęłabym na skraju
naszego jabłka zrosłego z połówek
większego ciebie i mniejszej mnie

i rozchylając wargi wsunęłabym
sok po języku smakując na
podniebieniu zleżałą cierpkość

to tak jakbym z ochotą przyjęła
zatruty owoc godząc się na
wystawny pogrzeb za życia


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Carrie

Carrie, 17 october 2010

"Subiektywne poczucie szczęścia"

przez porowatą strukturę twarzy
nieśmiało prześwituje uśmiech
a dłonie kleją się do powiek przecierając

pozostałości słonych kropel
gdy stopniowo framuga okna strzepuje
zalegający kurz

jeśli przez chwilę wątpiłeś w specyficzne
uwarunkowanie optymizmu

po głębokim deszczu na sercu
wyrasta tęcza


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Carrie

Carrie, 10 october 2010

"Masochizm chroniczny"

nadgryzione fragmenty siebie
opalam nad ogniem

rozgrzewam do granic
koniecznych
martwicę ułomnych części
niepotrzebnych

i skubię po naskórku przeżycia
które odeszły nieuchronnie
zaschniętą strugą po policzku

nieuleczalnie zadając sobie ból
nie chcę pamiętać więcej


number of comments: 2 | rating: 8 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1