Poetry

Yaro


older other poems newer

12 august 2014

za oknem

przez palce widzę ciasną przestrzeń
nie ma tam nas tylko szelest liści

dotykam twoich ust
cisza śpi w najlepsze
jasny promyk oświetla miasto
na murze kilka słów

echo szum psy na sygnale
pościg za dniem w hałasie odnajduję szalę
mierzysz mnie nie jestem cymbałem
choć czasem tak mi się wydaje

płyną słowa pod nimi dni jak długie łodzie
może się ochłodzę gdy rano wstaję
zagraj mi kochanie przy porannej kawie

w wazonie kwiaty słuchać chcą
lepiej kwitnąć niż usychać
pięknym kwiatom nic nie pozostało






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1