Yaro, 17 june 2010
wolność smakuje
leśnym powiewem
pachnie wrzosów polem
jest prawdziwym żniwem
nowym lądem odkrytym
to miłość prawdziwa
między kobietą a facetem
wolność moja skryta
rwąca jak końskie kopyta
wolny jest wszechświat
wolne są ptaki na niebie
wolne życie w oceanie
bałwanów morskie fale
nasze życie w szarym dniu
życie w cierpieniu
nie jesteśmy wolni
Yaro, 7 june 2010
Zapomniałaś
Silne ręce tuliły cię
Uśmiech na twoich ustach
Zgaszony jednym gestem
Śmiałaś się tak głośno
Pamiętam
Bardzo chciałbym to usłyszeć
Słów mam ciągle za mało
Pustka mieszka w mych ustach
Nie pamiętam
Złość kolcami nie raniła
Naszych małych snów
Twoje delikatne palce
Dotykały mych ramion
Jak skrzydeł gołębich piór
Usta tak różowe
Kleiły się do moich ust
W zamian za promienie ciepłych słów
Byliśmy dla siebie
Każdej nocy
Jednym tchnieniem
Fiołkowych oczu spojrzeniem
Zapachem lata poranka oddechem
Zapach siana w powietrzu
Jesienny kolor włosów złocistych
Sprężynek skręconych warkoczy
Twe małe stopy śpieszyły
Kroki ostatnich chwil
Wśród gwiazd
Powiedziałem żegnaj
Wycierając łzy
Yaro, 6 june 2010
Promienie zachodzącego słońca
Odbite od lustra wody
Żółte liście pod stopami
Małe stopy Beaty
Małe stopy jesieni
Otulona w szept żołędzi
Wydarta kartka z zeszytu
Zapisana zwykła
Kończy się wspaniały dzień
Jesienny i piękny
Wrześniowy sen moich marzeń
Nie powtórzy się nigdy
Nie będziesz karmiła mnie
Zielone serduszko na szyi
Nie będzie więcej biło
Caro nie zaszczeka
Wino nie smakuje tak samo
Wrześniowy sen moich marzeń
Promienie zachodzącego słońca
Muchomor czerwony
Żółte liście pod stopami
Yaro, 4 june 2010
Niebo płacze deszczem
Drzewa podnoszą swe ręce
Obłoki w błękicie bielsze niż światło
Boi się człowiek człowieka
Boi się zębów wilka
A gdzie nasze dobre purpurowe serca?
Mgła okryła siwym płaszczem pola
Na których śmierć mieszka
Światło gaśnie odpływa dusza
W uszach pustka szumi
Ciemność chwyta w swe ramiona
Oczy błyszczą nadzieją zwycięstwa
W sercu smutek umierającego chłopca
Yaro, 3 june 2010
Jestem sam jak drzewo
Smutny ptak któremu skradli niebo
Nad przepaścią stoję
Nad przepaści gardłem
Przeklęty świat naprzód gna
Bieg lemingów konfliktem mas
Bóg dawno opuścił nas
Nuklearny świat jeden przycisk i strach
Nikt nie panuje nad tym co wydarzy się
Wielkie mózgi klonują się
Chora polityka tego świata
Słyszę płacz płacze Afryka
Nad grobem stoję płomienie wiją się
Bieg lemingów rozpoczął się
Yaro, 2 june 2010
Nie ma ciebie tutaj
Słyszę głos we śnie
Jeśli to Ty ?Odezwij się
Wyciągnij rękę ,uśmiechnij się
Jesteś nie daleko
Byłaś tak blisko
Teraz wiem
To nie był sen
To noc uśpiła mnie
Ten wiatr porwał nas
Muzyki czar uniósł w dal
Hen daleko tam
Nie ma Ciebie tutaj
Słyszę głos we śnie
Raz jeszcze pokaż
Swoją ładną twarz
Jeszcze raz pocałuj mnie
Utulić chcę w ramionach swych
Dotykać delikatnie ust
Patrzeć w Twoje oczy
Nie mówić nic
Rozmowę wpleść ptaka cichy śpiew
Głęboko oddychać
Wzdychać i wzdychać
Słyszeć bicie serca
Jak mocno tłucze w pierś
Tylko Ciebie pragnąć chcę
Nie ma Ciebie tutaj
Słyszę głos we śnie
Yaro, 1 june 2010
W tę noc spotkałem cię
wznieciłaś płomień żar ogień
w tę noc niebo pełne gwiazd
byłaś drogą mleczną odbitą w jeziorze
świeciłaś jasno na niebiosach
wiedziałem że będziesz moja
nasze dłonie splecione w warkoczu
taniec fal łabędzi pełno na wodzie
nasze ciała splecione w ciasnym powrozie
ramiona wyrosły z nich skrzydła
miłość nasze ciała okryła
serce mocniej biło
to był do niebios wzlot ponad sunące obłoki
nie zapomnę tej chwili
niech wiecznie płynie po skałach zapomnienia
wymyśliłem sobie ciebie na świecie
teraz tak jest noc jest diabła ogonem
Yaro, 31 may 2010
Bóg powiedział spotkasz ją
Spotkałem ciebie
Przed wiekiem
Śniłem o tobie
Jeszcze nie byłem człowiekiem
Błękit oczu twych prowadził mnie
Błądziłem wśród gwiazd
Błądziłem w przestrzeni
Mleczna droga wiodła do ciebie
Twoje włosy warkocz komety
Splątane z moimi włosami
Rozczesywałem palcami
Yaro, 29 may 2010
Zawalił się świat
Myślą , że zwariowałem
Zawirował świat
Myślą że oniemiałem
Omen zbudził się
I zginie
Zawalił się świat
Wszyscy modlą się
Śpiewają i grają
Pochwalną pieśń
żołnierze maszerują
Ptaki im wtórują
Każdy smuci się
By cieszyć się
Popiół na głowach
Wszyscy boją się
Komety
Nowa era
Podbój kosmosu
Bóg wojny zbudził się
Jeszcze tysiąc lat
świat będzie trwać