Poetry

Yaro


Yaro

Yaro, 2 may 2021

bardzo przepraszam

rozpędzony na niebie wóz
duszę w ciało wiózł

bardzo przepraszam

za pierwsze w życiu słońce
za pierwszy oddech

podziękować
zapomnieć niechcący
za życie
Boże

bardzo przepraszam

za głód co dokuczał

dziękuję zbyt późno
za matczyne mleko

za grzech
za oszukaną miłość


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 24 april 2021

kłamstwo

co z nami będzie
oszukana miłość

pęka szkło
kaleczy serce

ty masz nadzieję
ja schizofrenię

Amen


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 20 april 2021

po drugiej stronie lustra

każdego poranka patrzę w lustro
po drugiej stronie
ta sama twarz z workami pod oczami

toczy się życie nie wiem czy piękne
możliwe że odbicie żyje własnym rytmem

powtarzają że czas wymysłem dla mas
łatwiej kontrolować niewolników

czas po tamtej stronie ucieka w przeciwnym kierunku
kręci dynamo po kole przyszłych dni

po drugiej stronie lustra płynie rzeka
rozkwita las tętni życie w warstwach tęsknoty

kolega z lustra podobny do mnie
idzie do roboty rozbity szklany
w kilku kawałkach uważaj na drodze ślisko

spotykamy się wieczorem przy wspólnej toalecie
by zgolić jednakowo zarośnięte brody
lecz dzielą nas przeciwne strony

z błyskiem w oku wyrażamy siebie
mimo szkła pomiędzy nami


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 10 april 2021

podróż w tę i z powrotem

jak przez igłę przewlec nitkę
zbyt krótkie dni
przeciskane przez wąskie drzwi

kuszony kolorem kasztanów
twoich włosów wokół dłoni

przy niezapomnianych nocnych chwil
wychodzę z siebie staję nagi

chwyciłaś mnie na wyłączność
zgaszona nadzieja bo świat
będzie jedynie prywatny jak linie papilarne

otacza bezsilności czas
otwiera zamyka powieki jak drzwi

kolorem czerwonym zachodu słońca
jak w winie wykąpani
zapadamy w otchłań kosmosu
lub jakiejkolwiek galaktyki
niedaleko Helios centrum

uderzeniem gorąca
czekolady pieszczeniem podniebienia
wybucham lawina w twoim urządzeniu


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 10 april 2021

,,Ewa odchodzi”

Malowane słowem
na podstawie obrazu Mai Borowicz

,,Ewa odchodzi”


umarł świat otarłem łzę z policzka spieczonego słońcem

za dużo nieszczęść dostałem od ludzi
pogardą się podcierałem stałaś obok spoglądałaś czesałaś włosy palcami
dotykałem twych ust ustami spieczonymi jak świeża skórka chleba
rozsypany dzień brukowana droga szara jak niespokojny sen
jak most przez który nie można przejść bo po drugiej stronie nie ma brzegu

zostań ze mną na chwilę nie śpiesz się dokąd uciekasz z naszych miejsc
dotykałaś ślubnych myśli gdy śniliśmy razem
pierwszy pocałunek w białych prześcieradłach
ulepieni z gliny Bóg stworzył nas oddech w nozdrza bym czuł byś żyła
oddychać chcę pełnią płuc brakiem powietrza duszę się
zaciskam palce pięści bezsilny lecz waleczny

gruz i smród rozdziera duszę mą nie wiem czy jest we mnie
beton szary czuć zapach pyłu i smród grzybów stęchlizna boli
rozdziera bloki pracę ludzkich chciwych rąk odchodzisz
kawałek po kawałku dzieci nasze umarły gdzieś na wojennym folwarku
zasypiam umarły sam ze sobą Bóg nade mną się nie pochyli
odszedł stąd zostałem pół kroku z tyłu nie dla mnie chwila spokoju
upadam wilgotny bruk śliski od wysuszonych łez i plam po krwi
w powietrzu zapach ludzkiego mięsa dogasa smutek na padole naszych snów

jeszcze ciebie mam na ułamek sekundy odchodzisz stąd rozpadasz się
kruszy się lud skruszona jak spękana ziemia gliniasta część naczynia
byłaś dla mnie naczyniem na rozczyn chlebowy by wypiekł bochen

odchodzisz jak Lilith od Adama
pod drzewem sam prosił Boga o towarzystwo
nie bądź na mnie zła kochałem cię teraz nie ma nocy nie ma dnia
zostaję znowu sam by pozamykać wszystkie drzwi świat umarł
i nie żyje w nas nadzieja na lepszy czas konam
śmierci nie ma nikt nie woła
cisza nigdy tak nie bolał jak boli teraz w tym smrodzie upale

szary dzień co nie budzi już nas odchodzi czas konam razem z tobą
dotykasz moich słów a obraz nas zamazany przez krew i łzy
rozsypany blok betonowy słup powalony jak pnie drzew
uciekam myślami w przeszłość gdzie sens miał sens
wiatr wiał i głaskał po głowie jak ojciec głaska za dobre uczynki
zapadam się w przepaści zapadam się w zdarzeniach
historii karty nie mają znaczenia

na antypodach niżej nawet piekła nie ma raj upragniony
był złudzeniem i kłamstwem dla ludzi by ich ugłaskać
prowadzić na rzeź jak cielęta nie zgrabne bydło wyszło z nas
kto za tym stoi sam na świecie zostaje ty mówisz że odchodzisz
moja Ewa umarła we mnie zasypiam ale zasnąć nie potrafię

zasypany popiołem poranek swąd siarki nie wiem co dziś zjem zapewne nic
nakarmię się snami i zapachem twoich włosów których już nie masz
uciekasz pomiędzy palcami jak woda nieuchwytna znikasz
rozsypana jak dzban pusty na wodę wodę życia w błękicie

beton brudnoszary rzuca zimny cień który utula beznadziejny sens istnienia
mimo ciepłego poranka jasność jest bardziej ciemna niż plamy na sercu

Ewa odchodzi kończy się świat umiera życie umieram
zabawa. Życie to jednak teatr w którym pokonany schodzę ze sceny


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 8 april 2021

samotne wspomnienia

żal tamtych dni
Gdzie wiatru szukać
W żaglach nie brakło
Zaś w polu ciągle za mało

Na zaoranym tańczą czajki
Zielona łąka pachnie latem
Śpiew ptaków klucz żurawi

Błądzę myślami zaspany
Ucieczka wspomnieniami
Jesteś moją ukochaną

Malowanym obrazem naściennym
W dłoniach puste ramy
Na ustach z zapytaniem

Samotnie żyć coś znaczy
Tyle co samotnym być
Wystarczy zatrzeć wymiary


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 31 march 2021

destrukcja

kiedyś przestanę się bać
kiedyś odejdzie strach

wiatr poruszy liście
na płycie nagrobnej

idę aleją pomiędzy
życiem a ciszą pod ziemią

nie zamykam w sobie
słów gorzkich jak piołun

zanurzony w myślach
na granicy jawy i snu

odpuszczam bez słów
wyznaczony kierunek destrukcji


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 27 march 2021

sprzedani za eroplany (neo punk rock)

świat jest dla prostaków
sprzedanych za parę groszy
wolność jedynie między nogami
w przerwach dla poligamii

idę wolno alejami
śmierdzi psimi kupami
ochrona środowiska
bimbam sobie piję piwo
kolejny mandat od straży
wiem jak wolnym być
tutaj jedynie su ka
czuje że żyje przy korycie
zaćpany waszym strachem
oczekuje miłości bez granic
nieprzebranych barw prawdy

świat pokazuje znaki stawia przystanki
czerwone ku rewskie krużganki
kuszą chłopków kusza babki
do płacenia za uciechy
za sekundy org azmu
bycia głową w chmurze

idę wolno alejami
śmierdzi psimi kupami
ochrona środowiska
bimbam sobie piję piwo
kolejny mandat od straży
wiem jak wolnym być
tutaj jedynie suka
czuje że żyje przy korycie
zaćpany waszym strachem
oczekuje miłości bez granic
nieprzebranych barw prawdy

moda jest taka że zakrywasz mordę maską
słuchasz Muska i pe dalskich zwierzeń
jakby nie było innych zwierząt
cyrk jest zabawny dla spostrzeżeń
bywam nie bardzo kulturalny


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 17 march 2021

tak mi ciebie brak

tak brakuje mi ciebie
woda ucieka pomiędzy palcami
deszcz moczy dachy z papy
okna brudne zmoczone parapety

dłonie w kieszeni na bakier tak
odchodzisz dziś
do ołtarza prowadzi cię
dałaś się pojąć
uwierzyłaś w splot słów

utkanych na wietrze
wsłuchany w twój śmiech
w ramionach
nie umiałaś zmieścić czułości

kocham cię gdy pada
tyle zbędnych słów
gdy nie wrócisz

zaciśniętego supła
nie przetnie nikt
prócz prawdy z zakłamanych ust


number of comments: 8 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 11 march 2021

umiłowany

Bóg umiłował człowieka
oddał mu wszystko
podporządkował świat
obdarował wolną wolę
prawem wyboru

ukochanego Syna
posłał na posługę ludziom
by wyrwał z grzechu

lud wybrany plugawy
uwielbia mamonę uciechy
żyje chwilą wywyższa się ponad narody

z plamiony przegnity
z robaczały owoc zepsuty
nie wyda owocu
nasienie stęchnięte


number of comments: 0 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1