Marek Gajowniczek, 6 april 2015
Na targu emausowym
takie słychać dziś rozmowy:
Dokąd idziesz? - Kupić żyda!
Żyd się w każdym w domu przyda,
bo potrafi trzymać grosze.
Tego z długą brodą proszę!
Taki przyciąga darczyńców.
Jest dziś odpust na Zwierzyńcu.
Tradycja figurki żąda.
Sam kardynał tu zagląda
i pewnie nie zapomina
dyskretnie kupić rabina.
Podobno przegania troski.
Stary zwyczaj to krakowski.
Teraz, gdy kłopot z embargiem -
Żyda kup... krakowskim targiem.
Marek Gajowniczek, 6 april 2015
Nikt tu nie zwrócił żadnej uwagi.
Musiała zwrócić Moskwa.
Od propagandy siedział w niej magik.
Sprawa jest dziecinnie prosta.
Jest fakt prasowy i agentura.
Telewizyjny wstyd.
Lewackie głowy. Czerwone pióra.
Rezydent ludziom zbrzydł.
Chociaż są Święta, lecz ktoś pamięta.
Kampania pragnie rozgłosu.
Nie może całkiem być pominięta.
Na wszystko znajdzie się sposób.
Jest poniedziałek od lania wody
i dzisiaj czynią to kubłem.
Srebrniki jednak już wyszły z mody.
Judaszom zapłacą rublem.
Marek Gajowniczek, 5 april 2015
W Kościele, w domu, w rodzinie
odnajdujemy ten spokój,
jaki nam Bóg zechciał przynieść
na Zmartwychwstania obłoku.
To, co nam dziś chcą odebrać
stojąc i śmiejąc się z boku.
Przesiać, rozdzielić i przebrać.
Przestraszyć i zburzyć pokój.
Dla nich to przerwa niechciana
w zażartej o władzę walce.
Zaścianek, przesąd i banał
na który patrzą przez palce.
A my patrzymy inaczej.
Widzimy jak tu nas wielu
i innych nie chcemy znaczeń
w uczuciach, w głowie, w portfelu.
Ta Wielkanocna Niedziela
umacnia to nasze trwanie,
a słowa Nauczyciela
rozświetlą się Zmartwychwstaniem.
Powrotem do społeczności.
Aktywnym w życiu udziałem.
Rozmowa dziś w domach gości
o tym, co zrobić z podziałem.
"To twoja Matka" - dziś wiemy.
Maryja, Kościół, Ojczyzna.
Nie tylko, gdy świętujemy...
W wyborze tę prawdę przyznaj!
Marek Gajowniczek, 4 april 2015
Po co postawiono straże przy wielkim kamieniu?
Żeby obraz tych wydarzeń wygasić w sumieniu.
Żeby czasem na Przedmieściu nikt się nie gromadził.
By nie pytał nikt o sprawców i o to, kto zdradził.
By na zawsze o tym grobie zapadło milczenie,
Piłat kazał straż wystawić i uciszyć wrzenie.
Spodziewali się represji pozostali żywi.
Unikali więc zgromadzeń ludzie sprawiedliwi.
Podchodzić nie wolno było do skały i głazu.
Ani płaczu, ani modlitw - żadnego wyrazu,
ludzkiego nawet współczucia, okazać nie można,
a i wypowiedź świątyni była dość ostrożna.
Nadchodzące wydarzenia miały wszystko zmienić.
Władza wyśmiewała prawdę i kupą kamieni,
nazywała to, co ludzie już zapamiętali.
Imperium ich światem było, a ten świat się walił.
Marek Gajowniczek, 3 april 2015
Pełnia spać nie pozwalała.
Blask księżyca raził.
Straż już gaj przeszukiwała.
Był z nią ten, co zdradził.
Stanie się nim kur zapieje,
że i Piotr się zaprze.
Potwierdzają prawdę dzieje:
"Nie mów: nigdy - zawsze!
Poznaliśmy prawdę całą,
jak to wówczas było
i co się tej nocy działo,
a dniem wypełniło.
Od Annasza do Kajfasza
na śledztwa udrękę.
Krzyżowa jest Droga nasza
z Jezusem na mękę.
Nie każdy jest dziś Szymonem
i nie równe brzemię.
Misterium trwa - nieskończone.
Zło chce zmienić Ziemię.
Na Kalwarię poszli ludzie
i na Drogi Stacje,
a inni - sprzedawcy złudzeń -
na manifestację.
Wśród horroru czas wyboru
przyjdzie na każdego,
rozterką tego wieczoru
oraz dnia tamtego.
Boskie zderza się Królestwo
z ziemskim panowaniem,
a wiary, prawdy zwycięstwo
będzie Zmartwychwstaniem!
* * *
Wielu błogosławieństw Zmartwychwstałego Pana Jezusa, spełnienia Nadziei jakie przynoszą Święta Wielkanocne, życzy przyjaciołom i czytelnikom odwiedzającym te strony
Marek Gajowniczek
Marek Gajowniczek, 2 april 2015
Pomiędzy uczniami siedział.
Ostatnia wspólna wieczerza.
Może do końca nie widział.
Jak będzie? Co Bóg zamierzał?
Ale Duch Święty prowadził.
Zapalał myśli ogniki
I zapamiętać im radził,
By gesty zmieniać w nawyki.
To czyńcie... ! Przeistoczenia
Nauczcie się rozpoznawać.
Życie wciąż trwa, choć się zmienia.
Została jednak obawa,
Czy jutro go rozpoznają?
Czy czasem nie będą wątpić?
A słowa znaczenie mają,
Gdy wybór masz: - Jak postąpić?
Słuchali Nauczyciela
Nie tylko Jego uczniowie.
Misterium gesty powiela,
A uczestniczy w nim człowiek.
Tak różny, jak oni byli -
Wierzący, wątpiący, słabi.
Wracamy wciąż do tej chwili
Z nadzieją - Chrystus nas zbawi.
Marek Gajowniczek, 1 april 2015
Do dzisiaj nie wiemy, kto zlecił ten zamach.
Skąd tylu Judaszy się wzięło?
Do dziś dominuje postawa ta sama:
Nieważne! Przeszło! Przeminęło!
Świąteczna sceneria. Chwieją się imperia
i sądzą współcześni Piłaci.
Wciąż groźna trwa seria. Przy władzy koteria.
Za wiarę wciąż głową się płaci.
Do władzy pokusa wypycha Jezusa
z tak zwanej publicznej przestrzeni.
Królewski płaszcz zdarli i krzyże wyparli
i prawo potrafili zmienić.
Już pieką przaśniki. Medialne uniki
wciąż prawdę skrywają przed ludem.
Zwycięża obłuda, ale się nie udał
ten zamach... i było to cudem!
Marek Gajowniczek, 1 april 2015
Powiedział Pan do Abrahama:
Powstrzymaj swoją rękę,
a gdy nadeszła ról zamiana -
Syna wzięli na mękę,
człowiek ukrzyżuj Go - powiedział.
Trzykroć się zaparł wcześniej,
a że tak będzie Pan Bóg wiedział.
Człowiek czuje boleśniej.
Pan Bóg wie dobrze, czym jest życie
i czym jest Zmartwychwstanie.
Dla ludzi było to odkrycie
i jest oczekiwaniem.
Zanim Alleluja wykrzykną
w Drogę Krzyżową ruszą,
razem z tymi, co z oczu nikną,
a są obecni Duszą.
Pragną do boku palec włożyć.
Światło w tunelu widzieć
i Całun Turyński rozłożyć.
Swoje jutro przewidzieć.
I po to chodzą na Kalwarię
i odgrywają Pasje,
by się upewnić, że Pan Jezus
od tamtej pory w nas jest.
Misterium pełne jest uniesień,
modlitw i pamiętania,
bo czas nam często troski niesie
na ten nasz czas czekania.
Po nucie żalu wraca radość,
jak to i w życiu bywa.
Tu wszyscy swe nadzieje kładą,
gdy miłość jest prawdziwa.
Marek Gajowniczek, 31 march 2015
Góry i głębina. Ogromne przestrzenie -
To Jego dziedzina. On ogarniał Ziemię
Ojcowskim rozumem i wiary ramieniem
I Ducha na tłumem wymodlił cierpieniem.
Pamiętał ten obraz wskazany w Fatimie
I wiedział, że dobra fala kiedyś minie
Z nim samym, lub kiedyś, gdy w oknie nie stanie
I do ludzi młodych kierował wezwanie.
Wypłyńcie na głębię! Przekraczajcie progi!
Niech białe gołębie dotrą do ubogich,
Lecz burza pustynna się już zaczynała
I ostatnią stronę księgi zamykała.
Zabrzmiała Litania chórem Wszystkich Świętych
I z wież przynosiła krzyk ludzi odciętych,
Gdy otchłań się czarna w ziemi otworzyła,
Jak gdyby się jakaś epoka kończyła.
A my pamiętamy wciąż Jego wezwania.
Dziesięć lat minęło, ale pożegnania
Zapomnieć nie sposób i brzemię nam ciąży,
Bo myślimy: - Czego powiedzieć nie zdążył?
Nie wystarczy na to, nam minuta ciszy,
Być może w tej chwili, ktoś jednak usłyszy,
Że dobro zwycięży, czas prawdy nadchodzi.
Ona będzie Arką w światowej powodzi.
I choć za tę prawdę umierać nikt nie chce,
Gender nowe hasła podnosi na drzewce
I w pożodze wojen wciąż giną chrześcijanie -
My ciągle wierzymy w ojcowskie przesłanie.
Widzieliśmy, wiemy: - Żyć można inaczej!
I wcale nie chcemy żadnych nowych znaczeń.
Żadnych nowych kultur i fałszu reklamy,
Rewolucji, buntu... Przy Maryi TRWAMY!
Marek Gajowniczek, 31 march 2015
Może został zestrzelony, bo gdzie indziej zmierzał?
Inny cel miał wyznaczony? Gdzie indziej uderzał?
Może w jakiś bank szwajcarski, albo nawet Rzym,
a lot zniżał przy Mirażach, pragnąc umknąć im?
Gdy wariat jest za sterami - wszystko jest możliwe.
Dzisiaj wciąż nie wiemy sami, co tu jest prawdziwe?
A milczenie po Smoleńsku bardzo dobrze znamy.
Mówią przecież społeczeństwu: - Sprawę wciąż badamy!
Uszkodzona czarna skrzynka, albo wciąż jej nie ma.
Informacji odrobinka - za to wielka ściema.
Uwierzyła rządom Polska. Niemcy też uwierzą.
Kotlina jest dosyć wąska. Drobne szczątki leżą.
Inny temat media zajął - wielki marsz w Tunisie.
Historie się powtarzają. Coś nie zgadza mi się.
Charlie śmieje się z gazety. Rozbłysł Wielki Wschód.
Gdzie dowody? Gdzie konkrety? A przypuszczeń w bród.
Widzieliśmy film o locie dziewięćdziesiąt trzy.
Co się działo w samolocie kryją gęste mgły.
Trzeba ludziom wytłumaczyć, a z tym są problemy
i pytają: - Co to znaczy i za co giniemy?