Poetry

Istar


Istar

Istar, 2 february 2014

wszystko już było

 
 
kochałam, modliłam się żarliwie,
nie jadłam, nosiłam długie suknie.
po trochu staje się mglista.
a za tą mgłą jest woda. wypływam.
niosą mnie jacyś panowie, pierwszy
raz nie dotykam nikogo zimną dłonią, 
nie obiecuję żyć długo. grają marsza,
a wszyscy stoją. nie płaczą, nie wolno
płakać na mrozie. nie ma kwiatów,
kwiaty więdną na grobie, nikogo nie
ma kto by pomyślał -
jaki piękny bukiet stokrotek.
ludzie odchodzą. nikt na mnie
nie czeka. wtedy się budzę.
poza tym nic się nie zmienia.


number of comments: 4 | detail

Istar

Istar, 2 february 2014

dotyk przez słowo

całował nieśpiesznie, 
omdlałą wziął w ramiona,
między barki jak wiosła,

nie bałam się płynąć 

to zawrót głowy 
nie choroba, rzeka 
we mnie, rozkosz
silniejsza od miłości
gdy zbliżył usta
ciepłe, wilgotne jak
po letnim dreszczu

bliżej, coraz bliżej siebie,
mocniej, coraz mocniej
we mnie


jestem trawą, nie lustrem
chociaż tylko niebo widzę,
to prawda


number of comments: 6 | detail

Istar

Istar, 1 february 2014

kobieta niekochana przestaje nią być

taka pora,
że nawet na dworcu pusto. przyszłam,
bo mówił żebym przyszła. nic nie znaczy
takie przyjście na lampkę wina.
róże gubią się w tej historii. 

lubię być przed czasem. może to już, 
a może nigdy. nie warto czekać.
takie czekanie jest niczym bezsenność,
i będzie, dopóki nie wsiądę do pociągu.


number of comments: 5 | detail

Istar

Istar, 1 february 2014

monolog

śniłam cię tej nocy, przez słowa, 
nie można ich dotknąć językiem,
poczuć jak smakuje myśl o mnie.

szukam w lustrze podobieństw,
do kobiety którą zostawiłeś. 
cóż za banał! 
nieumiejętność mówienia tęsknię. 
po prostu - tęsknię


number of comments: 5 | detail

Istar

Istar, 31 january 2014

ten wiersz jest

żebyś pamiętał, że pisałam
wiersze dla ciebie


przepełnione miłością
co działa się tylko mi i tobie.
o sukienkach, westchnieniach
mężczyzn - bo nie było ciebie. 

lato się jakoś nam nie zdarza. 

pierwszego ktoś od nas odszedł.
na drugie - stare miasto i grosz
wrzucony do rzeki, żeby wrócić
do ciebie

ale się nie spełniło

i już nigdy więcej. nie będę kochać. 
bardziej od wspomnień są drzewa,
dlatego błąkam się po tobie.


number of comments: 7 | detail

Istar

Istar, 30 january 2014

mamo

zdaje się że śpiewasz,  
ale pewności nie mam
bowiem
nie ma cię przy mnie

a tak było dobrze 

potrafiłam pływać, otwierać 
oczy w wodzie, patrzeć i nie
wiedzieć co będzie, dokąd
prowadzi drugi koniec wstążki


number of comments: 3 | detail

Istar

Istar, 27 january 2014

przypomniała się miłość

pierwszy raz zobaczyłam jak kwitną 
ziemniaki, pole przypomina otwarte 
dłonie mężczyzny - jest taki, że
ziemia sama lgnie do nich.
skóra staje się ciężka, szara, nosi
ją dumnie jak ptak skrzydła, ptak 
który nie potrafi latać.

z tym mężczyzną wchodzę do domu
karmię i zbliżam do ciała
jest cieplej jak za oknem
sierpień w nas płonie
słońce o jakim nie marzy
nikt pragnący tego lata

morze śni się nocami, dryfujemy
wewnątrz fale łagodnie zmywają
brzeg, ślady istnienia po których
wszystko zaczynamy jak nowe -

nowe dręczy nas, usypia w noce
za dnia rozdziela tysiącem pragnień.
wychodzi. dom zatrzaskuję na oślep. 


przypomniała się miłość, jeszcze
do mnie wróci.


number of comments: 8 | detail

Istar

Istar, 25 january 2014

oddal

jesteś piękną kobietą też nią kiedyś byłam
mówili że mogę wszystko, być kochaną
i kochać. zbrzydłam.



otwieram serce.
lekko uchylam, kiedyś ościerz
dziś tylko rysa cienka jak łuska. 
powietrze, woda i światło przychodzą
pierwsze. niewiele im trzeba miejsca.
wiatr mnie słucha. drzwi nie zatrzasną.
przygląda się przez okno brązowe
o spojówkach czarnych jak ptactwo.
w śniegu topnieje ślady. powinnam
być pierwsza, a jeszcze krążę jak
krew w żyłach. dopóki - mówią
- jest nadzieja.


number of comments: 6 | detail

Istar

Istar, 24 january 2014

czym byłby świat

pastelową wizją gwiazd
umarłych planet
zmartwił je czas i niebo
ani tu ptak ni drzewo
bo komu słać i śpiewać, 

a może ziemi nie ma, 
tylko zmyśliła nas poezja 

niekiedy bardziej jak słów
brakuje wiersza


number of comments: 12 | detail

Istar

Istar, 24 january 2014

są takie dni których nie ma

w poniedziałek spadł śnieg, przysypał
ogród, mój Boże - myślę, ile ty masz 
lat żeby ulec pogodzie

we wtorek umarł dziad, nosił kalosze
już nie pamietam dostał je czy skradł
sprzed domu kiedy schły z deszczem

w środę ktoś znalazł psa, podarował
mu dom, bo tylko żal, na żal się zdobył, 
i taki zawód i płacz jak u dziecka
w ogłoszeniu po prostu dał: psiak się
nie odnalazł 

w czwartek było mi tak, jakby nikomu 
już wolałabym przepaść jak dziad
który wcale nie umarł tylko przemókł
albo ten psiak - szukają dla niego domu
mogłabym być źdźbłem wśród innych traw  

a tu piątek. nie przewidziałam piątku.


number of comments: 7 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1