Poetry

Istar


Istar

Istar, 11 september 2012

zasadziłam dom

dożywały wielu nocy
usypiałeś na moim brzuchu
tak nam się dobrze układało

musiały zaczepić o wiatr
liche jak wiór 
 
skuliłam się niczym pies
nie skomlę
a ludzie i tak widzą sierotę

chleb kupuję od okolicznych ptaków
za parę skrzydeł dostałam bochen 
 
okna nie zdążyły pociemnieć
woda stęchnąć
jeszcze żywą oddałam rzece ale ty
zostań ze mną


number of comments: 21 | detail

Istar

Istar, 9 september 2012

działanie

na wszelki wypadek
zaznaczyłem wszystkie miejsca na mapie
w których byliśmy razem*
 
 

sto i jeden most dzieli nasze światy
dziwne bo przecież ideą jest łączyć
 
z pozoru małych skaczą zdradzeni
na wielkich tłok opóźnia spotkanie
boję się każdych
 
dlatego unikam rozstań
czasami po prostu kończy się droga
a oddalone brzegi nie łączą w pary

nie boję się wody boję się popłynąć 




* Jarosław Kapłon


number of comments: 17 | detail

Istar

Istar, 9 september 2012

tylko mnie poproś


ta płyta choć zdarta, jeszcze gra


nie mów że zwariowałam
kiedy tańczę
pomyśl jak pięknie
jak jeszcze być może

zamówmy stolik w jesieni
objęci z chłodu i czasem

deszcz gada wiatr szasta słowami 
nie nam się dziwią

dojrzewamy


number of comments: 23 | detail

Istar

Istar, 8 september 2012

kawa nie smakuje z pustego kubka

ponieważ nie zdarzył się cud
dzwony oznajmiają szóstą
i pierwszą godzinę
 
zimne stopy oczy które
nie chcą się otworzyć
wszystko czego potrzebuję
mam w głowie
wyobrażam sobie
 
nie
nigdy więcej


number of comments: 25 | detail

Istar

Istar, 4 september 2012

priorytet

pamiętam chleb był tak smakowity 
że się ptaki zakradały przez zazdrostki lekko uchylone 
kiedy pisklę takiemu wypadło 
brało się na ręce i niosło do spowiedzi 
ksiądz grzeszny był a sprawiedliwy 
tak się kończy raj - kolędował do białego rana 
po pyskach lał kiedy kto prawdy nie podniósł 
i się nie podzielił 

lata nie brakło zimy chociaż mroźne to białe 
można było po śladach wracać skąd się chciało 
a chciało się 

nic nie wiem o kwiatach andaluzji 
a ty piszesz jakie wokół olvera piękne wzgórza


number of comments: 20 | detail

Istar

Istar, 2 september 2012

tym razem

droga kończy się przy drewnianym płocie
drzewa nie wdzięczyły się pod topór
przypominają o sobie drzazgą
 
drzwi i okna zabite pustką
komin ostygł dach przytula ziemię
garbi się jakby ciężar samotności
porachował mu cegły
 
pukam
strach ma pełne ręce
i szczęście że jestem blisko
 
to miejsce jest piękne
ale nie chcę nie mogę przenieść się
bez ciebie


number of comments: 18 | detail

Istar

Istar, 1 september 2012

ostatni zaułek lata

potrzebuję zaklęć by usnąć
nie czekać - pierwszy krzyk za oknem
ptak z rozdziawionym dziobem szuka
tyle gniazd a każde puste

palec na ustach nie kusi ucisza
spóźniłaś się ale jestem
ostatnia


number of comments: 13 | detail

Istar

Istar, 31 august 2012

czkawka

nagle zakręcisz się na pięcie
chwycisz w objęcia wspomnienie nocy
jeszcze na chwilę zatrzymasz w myślach
bukiet zapachu słodkiej Zoi
 
później zadzwonisz niecierpliwy
wyszepczesz język na opuszkach
opowiesz głosem pożądliwie
że w niej zatrzymasz się na dłużej
 

a to sie zwykle tak zaczyna
sam nawet nie wiesz jak i gdzie 
po prostu wzięła cię dziewczyna
a potem jest już z tobą źle*





*
S.Ferszko-Jerry, E. Schlechter  


number of comments: 25 | detail

Istar

Istar, 30 august 2012

moja wina moja wina moja bardzo

chce wiedzieć o mnie wszystko
o czym rozmawiam tylko z Bogiem

negocjuje kilka linijek jałmużny

kiedy zna się wiersz Baczyńskiego
wspominanie go jest najlepszą pokutą

nie spiesz się
mówi kiedy uginam kolana
pod ciężarem który ma mnie zbawić
w kilka najbliższych godzin

na koniec recytuję Osiecką
jest zabawna i przekonana że wszystko
to jakoś będzie 

może jeszcze wrócę jak
skończy się mleko herbatniki
i dżem wiśniowy z utopioną pszczołą

nie chylę czoła przed lustrem
ból krzyża najbardziej odczuję rano
gdy zejdę na ziemię


number of comments: 16 | detail

Istar

Istar, 28 august 2012

na milion sposobów i zawsze nie

potłuc widok z oknem
odkleić księżyc na wieczną ciemność
nie ma dobrych wyjaśnień dlaczego
tylko domysły
że jesteśmy blisko kiedy robi się cieplej
 
boli i nie może wybrzmieć
najczęściej zakrywam usta kiedy krzyczę
wydaje się że dokądś wracam
komuś ten strach jest potrzebny

pijemy krztusząc się choć naczynie płytkie
sporo jeszcze może się wylać


number of comments: 43 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1