cieslik lucyna, 17 april 2013
i zabiorę do siebie szybciutko
wszystkie dobre i ciepłe fluidy
te uczucia z pozytywną nutką
by budować szczęścia piramidy
i pochowam je po zakamarkach
poupycham głęboko w kieszenie
zwinę passę aby ta figlarka
w motku zła znalazła schronienie
i zaleję mocne fundamenty
zło nie ruszy tak silnej podstawy
pech przegonię i smutek natrętny
zawsze los już mi będzie łaskawy
i nie puszczę nie dam za wygraną
zamknę mocno i gwoździem przybiję
pozytywna wieczorem i rano
tylko po to oddycham i żyję.
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 17 april 2013
Stuka jakby młotkiem
wali prosto skroń
już jej żadnym środkiem
nie wygonię stąd
miejsce swe zagrzała
od lat bardzo wielu
i jak ostra strzała
wciąż dąży do celu
czasem jakby nożem
tępym tnie i sieka
tylko się położyć
po cichu przeczekać
okna pozasłaniać
przykryć głowę kocem
do samego rana
ciężkie także noce
cały czas po lewej
tą zajęła stronę
kiedy minie nie wiem
w jej objęciach tonę
mija czas powoli
wstaję otępiała
jeszcze bardzo boli
radość mą zabrała
szybko nie odpuści
oto moja zmora
wychodzi z czeluści
nadeszła jej pora
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 16 april 2013
siedzę nieśmiała w siedzenie wbita
ręką i nogą nie mogę ruszyć
a w głowie nawał tysiące pytań
i ta myśl jedna dobrze być musi
trzęsę się cała trema mnie zżera
jak nastolatkę przed egzaminem
czeka mnie bowiem rozmowa szczera
zegarek wstrzymał każdą godzinę
nic nie pamiętam weszłam cichutko
zdrętwiała cała oszołomiona
jednak przestało zaraz być smutno
szybko udało strach swój pokonać
i po co było tak dręczyć dusze
wszystko udało się znakomicie
przeszłam spokojnie przez te katusze
i teraz z tego śmieję się dzisiaj
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 16 april 2013
noc ze mną gada w bierki chce grać
chociaż deszcz pada nie pora spać
innych uśpiłoby to dudnienie
a dla mnie miło gdy tak na ziemię
kap kap kropelka kropelkę chwyta
dlaczego nie śpię o nic nie pyta
bo noc gra ze mną zbija sen z powiek
choć bardzo późno to tylko w głowie
tkwią nieruchomo schowane gwiazdy
księżyc też dzisiaj nie taki ważny
ciemno jak nigdy lecz noc figlarka
ma we mnie przecież nocnego marka
wie o tym dobrze czasu nie szkoda
na sen i relaks z nocą przygoda
trwała za krotko i gra skończona
ona wygrała jej nie pokonam
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 15 april 2013
przemierzyłam wszerz i wzdłuż
miasto całe dalej szukam
straciłam nadzieję już
znaleźć pracę to jest sztuka
choćby mały gdzieś etacik
z umową godną jak trzeba
tylko gdzie taką wypatrzeć
sama też nie spadnie z nieba
pukam stukam bez oddźwięku
pełno pracowników wszędzie
coraz więcej we mnie lęku
pytam siebie jak to będzie
i reforma mnie przeraża
wracam myślą do przeszłości
pozbawiona nawet marzeń
cóż mi po takiej wolności.
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 15 april 2013
los tak bardzo niełaskawy
odebrał sens i ochotę
nawet zwyczajne sprawy
odłożył sobie na potem
apatię skierował na misję
chwycił w kleszcze jak rak
myśli zaprzątnął wszystkie
i już jest całkiem nie tak
próżno się teraz uwolnić
rozpycha się tak mu ciasno
typem jest raczej namolnym
trudno więc będzie zasnąć
cóż losie niewierny kompanie
podobno nie jesteś kowalem
być może zmienisz zdanie
gdy innym cię razem pochwalę.
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 15 april 2013
tyczy się to pewnej pani
co wcale siebie nie gani
myśli że jest idealna
a osóbka z niej fatalna
krnąbrna i wściekła jak osa
traktuje wszystkich z ukosa
złym słowem wciąż upokarza
i niemiłą aurę stwarza
nie ma w sercu uczuć wcale
kłóci się też tylko stale
i traktuje wszystkich z góry
ewenement cud natury
skąd się wzięła ta osoba
że nic jej się nie podoba
może to z kosmosu gość
każdy ma tej pani dość.
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 15 april 2013
Nic się nie chce czemu tak
pies do wyjścia daje znak
chce na spacer prosi panią
a w mej głowie znów to samo
myśli drwiące niepojęte
jak bezdroża ścieżki kręte
jest ich dużo coraz więcej
i ściskają jak obręcze
niczym ostre wbite gwoździe
prosto w skroń walą jak moździerz
przepychają jedna z drugą
noc przynoszą ciężką długą
sen odleciał spania brak
a ja myślę czemu tak
w głowie mej wybrały lokum
słyszę je na każdym kroku
odpędzam jak wstrętne osy
trudno takie myśli znosić
pies nie wyszedł ze mną dziś
tak mi ciężko a Ty śpisz.
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 14 april 2013
kto jest winien że ta chwila
w ekspresowym tempie mija
trwa sekundę ciut za krótko
robi się na sercu smutno
chciałam złapać tę przygodę
poczuć zapach i swobodę
zamknąć w świadomości sidłach
by mi nigdy nie obrzydła
a tu trach jak bańka pęka
i przebrzmiała już piosenka
uleciała chwila słodka
czy ją kiedyś jeszcze spotkam
czy ją kiedyś jeszcze chwycę
przecież to jest moje życie
wspomnień wiele się nawarstwia
dobra chociaż mała garstka.
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 14 april 2013
Ach te miłe skromne panie
czy im także się dostanie
że śpiewały euro spoko
i choć z wioski to wysoko
zaszły przez przyśpiewkę zwykłą
i gwiazdami stały szybko
dla nich zaszczyt i honory
nawet profit z tego spory
popularność blichtr i sława
autografy fajna sprawa
posmakują tego szpanu
kobiety z wiejskiego klanu
nosem kręcą celebryci
awans ten ich nie zachwycił
twarde prawa w showbiznesie
lecz ich piosnkę echo niesie..
L.Mróz-Cieślik