Poetry

Ananke


Ananke

Ananke, 28 april 2015

Dwoistość

Nie wiem, czy bardziej pragnę
byś się odnalazła, czy może,
zawsze chcę szukać.
Jedno i drugie napawa lękiem,
jest wyborem pomiędzy,
wieczną tułaczką po rubieżach własnych zwątpień
a przeczuciem,
że można dalej, mocniej, głębiej.
 
Gdybym potrafiła cię namalować,
byłabyś oddechem obleczonym w jedwab,
deszczem na pustynnej ziemi,
chlebem i winem śród głodujących,
rozżarzonym węglem w palenisku,
biczem uplecionym z cierni,
klatką dla skrzydlatych myśli,
i ciszą.


number of comments: 26 | rating: 19 | detail

Ananke

Ananke, 29 march 2015

Kwadratura koła

Wstrząśnięta nie mieszana
po mistrzowsku udaje status quo.
Naprężone słowa jak cięciwa,
ostatkiem wstrzemięźliwości,
gładzi i układa na potem,
przecież kiedyś i ona zasmakuje,
czym jest bezwładność ciała.
 
Zapętlona w kwadraturze koła
ciuła odsetki od kapitału złudzeń.
 
Na pograniczu świadomości
łaknącego nakarmi nawet fatamorgana,
z czasem smakuje tylko ona.
 
Trzeba biec nawet na bezdechu,
trzeba zedrzeć knykcie, aż do krwi
bo w miejscu zaniechania
zakwita szczęście.


number of comments: 20 | rating: 17 | detail

Ananke

Ananke, 15 march 2015

Kukła

Był niczym marionetka
w rękach ślepej opatrzności.
Jak bezskrzydła mucha,
miotał się ostatkiem sił
w desperackim akcie przetrwania.
 
Na milczące usta padał cień,
otwierał je tylko po to
by uwolnić stęchłe słowa.
 
Sępy zataczają kręgi,
wyczuwając swąd strachu.
Nie odpędzisz ich,
tak jak uporczywych myśli
tłoczących się w głowie.
 
Zniewolony lękiem
nie opuścił klatki,
nawet wówczas,
kiedy uchyliły się drzwiczki.
 
Woli karmić się znajomymi demonami
niż zasmakować wolności.


number of comments: 11 | rating: 18 | detail

Ananke

Ananke, 1 march 2015

Cisza myśli *

Minuta za minutą przepływa pomiędzy palcami
tykanie zegara
cisza
wzdrygam się na każde
opadające ziarno piasku w klepsydrze.
 
Odmierzam czas oddechem.
 
Rozedrgane bicie serca
trzymanego na uwięzi arteriami żył
przyswaja bliżej nienazwany niepokój.
 
Wskazówki zegara ciągną się smoliście.
 
Czerwień wina mieszam z czernią myśli
i już nie wiem,
gdzie zaczyna i kończy się dzień.

 
* tytuł: Jeśli tylko
 
Czerwiec 2011
 
 (po malym liftingu)


number of comments: 33 | rating: 23 | detail

Ananke

Ananke, 24 january 2015

Nieproszony gość


Przyszła znienacka, nie w porę,
bez pukania.
wygodnie się rozsiadła,
nie pytając  czy wypada, można,
czy się godzi.
 
W ćwierć oddechu,
odwróciła wszystkie prawdy i dogmaty,
zawstydzając uczonych
banalnością ich mądrości.
 
Jednym maleńkim ziarnem obsiała,
rozległe pola karmazynowej przestrzeni.
 
 
 1.09.2011


number of comments: 36 | rating: 21 | detail

Ananke

Ananke, 5 january 2015

Magiel

W tyglu toksycznych słów,
próbujesz złapać oddech,
chwytasz się jak tonący brzytwy,
pauzy pomiędzy zdaniami.
 
Zapętlony w wielości znaczeń
walczysz o nienamacalny byt,
zakorzeniony gdzieś pomiędzy:
ciszą a lękiem.
 
Jak na rączym koniu,
mkną wzburzenie i gniew,
metodycznie dokarmiane,
ofiarami z łez i  bezradności.
 
Tak trudno wrócić do punktu zero,
zacząć jeszcze raz bez bagażu
jaki zgotował jad,
sączący się z cierpkiego języka.
 
 
 


number of comments: 24 | rating: 21 | detail

Ananke

Ananke, 14 december 2014

Ash

Nie, wcale nie płaczę,
a to szkliste spojrzenie, to tylko zimny wiatr
co bezlitośnie pazurem
na szarych oczach, wydarł krwistą rysę.
 
Biegnę po nieurodzajnych pustyniach,
gdzie nie spojrzeć dogorywa ufność,
płoną w zwartym uścisku wiara i nadzieja.
Po omacku brodzę w zgliszczach marzeń
w cichości osiadających popiołem.
 
Przytulam do piersi kamień,
który zaciekle wdeptałeś,
 w ucieczce, przed samym sobą.


number of comments: 47 | rating: 28 | detail

Ananke

Ananke, 11 october 2014

Ogień

To nawet zabawne
gdy gonię białego motyla na bagnach,
w ciemną noc.
Biegnę tyłem naprzód,
jednocześnie patrząc w bok.

Mieszam czerń i biel
a potem dokładnie rozdzielam,
tak rodzi się niepokój,
który jak każdy wrzód,
kiedyś pęka.

Zatrzaskując palec w drzwiach
zastanawiam się,
czy w furii kopnąć futrynę,
a może odgryźć sobie dłoń.

Niezależnie od tego,
czarne czy białe,
i tak powietrze zapłonie
 na czerwono.


mój stary wiersz nieco poprawiony




number of comments: 48 | rating: 25 | detail

Ananke

Ananke, 28 september 2014

Epitafium


Drżące sny zapakuję do pudeł,
garść twych obietnic, rozdepczę na proch.
I tylko deszcz co po szybach dzwoni,
ujrzy bez maski zatroskaną twarz.
 
wszystkie wspomnienia wydrapię do krwi
echa słów stłumię, zdławionym krzykiem.
I tylko ptak na błękicie nieba,
wysłucha skargi ten jedyny raz.
 
Więcej nie zapukam w obrotowe drzwi,
w dumę oblekę najdrobniejszy gest.
I tylko wiatr co po polach hula,
osuszy łzy, co na rzęsach drgają.

 
 
 


number of comments: 25 | rating: 18 | detail

Ananke

Ananke, 8 july 2014

Misterium

Smakował ją z namaszczeniem
jak komunię,
wysysał do szpiku,
baczył by ni okruszyna
nie uszła uwadze zmysłów.
 
Jak kapiący kran,
jej imię wierci dziurę w głowie,
opada na samo dno
i brata się
z instynktami.
 
Nabożnie składał na ołtarzu
żarliwe modlitwy odkupienia
skalane plugawymi myślami,
a w kruchcie pyszniła się chuć.

W kolorze profanum
rodzi się i umiera sacrum.
 
 


number of comments: 59 | rating: 20 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1