Poetry

zuzanna809


zuzanna809

zuzanna809, 21 november 2013

Wycieczka

nasz przewodnik
jest wymagający
 
wczesna pobudka z krótkiego snu
napięty program ledwo mieści
bary szybkiej obsługi
 
biegniemy zwiedzić
 
jeszcze jedną świątynię
kolejny zamek na piasku
ruiny z marzeń
następny szczyt wszystkiego
 
byle pogoda dopisała
starczyło biletów
miejsc w autokarze
 
przewodnik liczy nas
z pilnością księgowego
 
z apteczki turystycznej
daje tabletki na nieobecność
 
opaski podtrzymujące
i plastry na usta
 
w kolejce
do gabinetu luster
tunelu strachu
 
znika


number of comments: 54 | rating: 29 | detail

zuzanna809

zuzanna809, 1 october 2013

Każdy dzień próbuję oswoić

jak dzikiego kota
jesteś jedyny mówię

dlaczego lękiem
stroszysz sierść
mrucząc nieufnie

czułość zbywasz
machnięciem ogona

kocham cię i nie znoszę
za fochy wrogie milczenie

kto widział tak panikować
przy byle stuknięciu
nerwowo uciekać w ciemną noc

boję się że kiedyś nie wrócisz
i zostanę
bez szansy dotknięcia

błękitnego futra


number of comments: 70 | rating: 31 | detail

zuzanna809

zuzanna809, 16 july 2013

W ramkach

popatrzcie to mój mąż
 
robię mu zdjęcie
kiedy dotyka chodnikowego
odcisku sławy w międzyzdrojach
 
gdyby skinęła  palcem
już by go nie było
 
tutaj śmiejemy się bardzo szczęśliwi
panią która nas uwieczniła
poprosił o adres
 
tu z moją przyjaciółką
jak się okazało
tajemną kochanką
 
popatrzcie jeszcze
 
na to zdjęcie okna
przez które staram się
 
nie wyglądać


number of comments: 64 | rating: 38 | detail

zuzanna809

zuzanna809, 2 july 2013

Matki synów bolesnych

mają spojrzenie saren w sidłach
 
szyje długie od wypatrywania
zaciskane powoli pętlą żalu
 
z przerwami na szarpnięcia
od których  nie umierają
przez sumienność śmierci
 
matki synów bolesnych
zapalają świeczki
modlą się o odkupienie grzechów
 
tonąc w poczuciu winy
chwytają synowskich brzytew
 
coraz mniejsze kruchsze
w mieszkankach domach
pałacach opieki
 
matki bolesnych synów
 
wkładają do uszu geranium
co szumi z czułością mamuniu
balladą w której świat nie wie
 
jakie to dobre dziecko


number of comments: 63 | rating: 38 | detail

zuzanna809

zuzanna809, 14 june 2013

Ono

to było

cudowne dziecko
 
kiedy mama posmutniała
więdły kwiaty w ogrodzie
zapłakał świat
 
bardzo dobre dziecko
 
od krzyku taty
wyblakły kolory za oknem
chwiał się dom
 
dobre dziecko
 
w chłodzie wrogich spojrzeń
dłoni rozplecionych
umilkły śmiech

zasnuł niebo

to było

dziecko


number of comments: 51 | rating: 31 | detail

zuzanna809

zuzanna809, 8 june 2013

Kondycja

w codziennym biegu z pracy do pracy
nie wolno nam się zaniedbywać
 
ćwiczymy ciała
w sztuce rezygnacji
z wszelkich słodyczy
 
pokonujemy w miejscu
tysiące kilometrów
pod okiem trenera fidiasza
 
nagrodą wczasy last minute
z bransoletkami raju na ziemi
 
i tak biegniemy gorzko nieważni
z suplementami diety w kieszeniach 
modni szczuplejsi
 
a w pięknym ciele samotny duch
 
też coraz mniejszy


number of comments: 87 | rating: 34 | detail

zuzanna809

zuzanna809, 5 june 2013

Przechadzka

z tej drogi nie zawrócę
prowadzi do jasnej doliny
 
z szerokim planem na miłość
bez innych znaków
prócz kropki
 
nie próbuję niczego układać
czasami ogarniam
 
wiem że równość nierówna
niewiadome wieczne i nie ma
rady na wiadome z góry
 
dorosłam do ciekawości
skrzydeł pszczoły
kropli deszczu
 
ufna w mądrość tej która
ostatnią kartką kalendarza
poderwie do tańca
 
spaceruję


number of comments: 57 | rating: 28 | detail

zuzanna809

zuzanna809, 1 june 2013

Mam od ciebie babciu

odpustową lalkę
z kobiałką pełną jagód
chustę zrobioną na szydełku
 
i twój modlitewnik
 
kiedy w deszczu
zimnych spojrzeń
tęsknię za  piecem kaflowym
głosem który nuci
 
obsiądźmy ogień wokoło
z piosenką wesołą
 
otwieram
mój modlitewnik
 
podajmy sobie ręce
w piosence w piosence
 
choć nie zmawiam pacierzy
to piękne że ocalał
i pozwala się spotykać
 
nasz modlitewnik


number of comments: 33 | rating: 30 | detail

zuzanna809

zuzanna809, 30 may 2013

Psyche

obłaskawiona w dzień
 
promieniami słońca
harmonią dźwięków
czekaniem gorącym
 
nuci tęskną pieśń
 
nocą przegląda sny
 
wątpliwości cieniem
z liczydłem i wagą
siada na ramieniu
 
zmęczona drży


number of comments: 37 | rating: 22 | detail

zuzanna809

zuzanna809, 25 may 2013

Zastawa

kupiona na targu staroci
przeszło stuletnia
 
brakuje dwóch talerzy
dawni biesiadnicy
jeszcze w komplecie
 
z wazy paruje
nie nasza zupa
łyżki w dłoniach nowe
 
miło będzie panią poznać
po filuternym śmiechu
na dnie filiżanki
 
pana po zalotnym spojrzeniu
w grawerze
polnych kwiatów
 
kiedy łąki

wyślą zaproszenie


number of comments: 37 | rating: 29 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1