25 września 2010
Mógłbym być niewierny
gapię się jak ciele
w znaczek od Ciebie na kopercie
i czekam
na list
na słowo
literę
wymowną ciszę
czytam przyklejone
do lodówki żółte kartki
na zakupy
przypominają
o marchewce
o mleku
maszynkach do golenia
i płynie do naczyń
ani słowa i myśli
o Tobie
o nas
o mnie
od Ciebie
widzę Twoja gębę
w ramce
w kurzu na półce
szczerzysz się
bóg raczy wiedzieć
do czego i po co
nie do mnie
nie do niego
do nikogo
jak głupi
i czekam w nieskończoności
bo inaczej nie umiem
mógłbym być niewierny
przecież