Marek Gajowniczek, 6 kwietnia 2022
Na końcu łańcucha
nić życia jest krucha
i czasem zbyt łatwo się rwie.
Tam, gdzie się trzymamy
innym pomoc damy
i o tym na świecie się wie!
.
My groszem ostatnim
dzielimy się z bratnią
wyrwaną z matni duszą,
gdzie inni ostatnio
nie zapłaczą nad nią
i niczym się w Unii nie wzruszą.
.
W tej o życie walce
ktoś patrzy przez palce
i zbija kapitał na tarczy,
że także pomaga,
choć sam niedomaga,
bo wie, że dla wszystkich nie starczy.
.
I w piórka się stroi.
Krzyczy; "Najpierw swoich!"
Do wszystkich wyciąga prawicę
i budząc w nas Ducha
na końcu łańcucha
chce mówić o polityce.
.
Gdy kończą się dzieje
nikt już pewny nie jest
i usta ma pełne słodyczy.
Choć starym zwyczajem -
"Niech nie wie..." kto daje
i na żadną wdzięczność nie liczy!
Marek Gajowniczek, 6 kwietnia 2022
Nie ma mądrych "po...i przed".
Jest paraliż O.N.Z. !!!
Dzisiaj Narody jednoczą
ogień z wodą mniej ochoczo.
Wracając do San Francisco
świat na głowie stawia wszystko.
Zamiast wpinać kwiat we włosy,
krzyk podnosi wniebogłosy,
że brak Radzie Bezpieczeństwa
rady na mord i szaleństwa,
bo oprawca jest w tej Radzie
przecząc prawu i zasadzie!
.
Pokój zastąpił niepokój.
Polityka "drobnych kroków"
grozi rozpadem sojuszy.
Świat już nie ma ludzkiej duszy
i miejsca w niej na sumienia,
kładąc pieniądz na zniszcenia,
jak miód na opraców ranę
prowadzących nas w nieznane.
Nie ma mądrych "przed... i po".
Nie ma zgody. Dobro - Zło
niczego ludzi nie uczą!
Strach wyciera łzy na Buczą.
.
Świat va bank o życie gra,
chroniąc przed tym, co już trwa?!!
tetu, 6 kwietnia 2022
Powiedz, że będzie dobrze, a roziskrzone niebo
przestanie odstraszać ptaki. Kilka z nich
spadło na balkon, nawet pies nie podszedł bliżej,
skulił ogon i wył, wył jak syrena. Nad miastem
chmury puchną od wyschniętych kości, czarna mgła
zabiera modlitwy, w gardłach zalega dym. Nie patrz tak!
tutaj wyrośnie ogród słonecznych kwiatów, kwitnących
o każdej porze roku. We wszystkich kierunkach
wiatr rozwieje pestki; będą jak krople krwi,
krwinki, krwiaki — czysta hemostaza. Pamiętaj!
zmiażdżone wkrótce się odrodzi. Mamy swoją historię
odnajdowania dróg. W rozerwanej przestrzeni
pomarańczowa kula, ścina głowy pełne słoneczników.
drachma, 5 kwietnia 2022
spoglądam na przyszłe imperium
rozciągające się od Lizbony
aż pod Władywostok
dzielę i rządzę tych zaś co tworzą opór
przeznaczyłem do wycięcia
wraz z lasami w pień
w moim imieniu maszkary
kąpią zbuntowane prowincje w krwi
robią zaczystkę zapisanym
na listy transkrypcyjne
zredagowane przez piątą kolumnę
pożytecznych idiotów
agenturę wypływu
Adam Pietras (Barry Kant), 5 kwietnia 2022
I.
Próżnia w świetle rzeczy. Białe firanki i obraz. Jestem zacienioną sadzawką.
II.
Stalowy czajnik. Białe firanki - i ściana w świetle południa. Próżnia wśród pomarańczy.
III.
I ściana. Czyste okna. Stalowy czajnik. Jestem tkliwym światłem bezustannego umierania.
IV.
Próżnia w świetle rzeczy to tkliwość umierania.
Adam Pietras (Barry Kant), 5 kwietnia 2022
białe okna
kremowe koszule
papierosy kawa
i niebo promieniujące
kobiety w południe
dźwigają wodę i chleb
ściany są suche jak piasek
ściany znaki nieba
II
Ptaki.
Po raz pierwszy dzisiaj
Idę tędy.
Mężczyźni mówią
Piją, machają rękami.
Paprocie porastają poręcze.
Kobiety mówią
Głos odbija się od ścian.
Słońce osiada w kroplach
I wsiąka w białe tkaniny.
Domy
Zamykają w sobie diamenty.
III
Biel.
Najprostsze słowa.
Woda już wrze
I znów coś się wydaje.
Zwyczajni ludzie
Małe widzenia.
Nie ma rzeczywistych potrzeb
Poza słońcem i ciszą.
Nie ma tam ani tutaj
Tylko firanki.
Marek Gajowniczek, 4 kwietnia 2022
Proszono Demona w głębokich ukłonach,
by przestał zabijać ludzi,
lecz pokorny apel złego nie przekonał.
Na darmo nie będzie się trudził!
.
Wniesiono ikonę i wody święconej
nabrano całą chrzcielnicę,
a Zły przegoniony sankcją spod ambony
trupami im zasłał ulicę.
.
A w światowych mediach wciąż trwała komedia
by bydła nie nazywać bydłem
i zwierząt ochrona objęła Demona
miast trzasnąć go przez łeb kropidłem.
.
Elita kupiona czcicieli Demona -
ulegli złego rozjemcy,
poznali egzorcyzm papieża Leona.
Francuzi się bali i Niemcy!
.
Jak diabeł święconej wody
tak oni sojuszu Smoka,
że większe przyniesie szkody
gazu cena nazbyt wysoka.
.
Genom gwałtu, czarci ród
do kolaboracji wiódł
najemników rzeszy zbrodni.
Mieli w oku chłodne szkło.
Nie wiedzieli, czym jest zło?
Na szczytach władzy wygodni.
Marek Gajowniczek, 4 kwietnia 2022
Zamordyzm - unijną wartością!
Bez zmiłowania nad ludnością,
Ochroną życia i prawami,
Ludzkością... i także nad nami!
.
Powierzać własne bezpieczeństwo
Tym politykom to szaleństwo,
Zaślepienie, bezmiar głupoty,
Lecz Unia nie chce słyszeć o tym!
.
Porzućmy już wszelkie nadzieje,
Widząc, co wokół nas się dzieje,
Że Niemcy będą walczyć o nas,
choć polityczny to dysonans.
.
Stojąc na ludobójswa progu,
Wspomnijmy "teorię dwóch wrogów"
I geopolityczne kleszcze.
Czy potrzeba nam czegoś jeszcze?
.
Wojna rozlała się i trwa.
Kto szukać chce "mniejszego zła"
W meandrach realpolityk
powinien migiem wysłać Mig!
.
Na drodze wojen położony
Spoglądać ma na obie strony
I choć niewiele mu to da -
Głupiec przy jednej nadal trwa!
.
Póki można przeciąć trzeba
Interesy na pogrzebach!!!
Arsis, 4 kwietnia 2022
przechodziła obok
w milczeniu
omiatając mnie przez chwilę melancholią spojrzenia
narastał mrok
przechodziła pod naporem mrozu który sypał w twarz ostrymi jak nóż kryształkami lodu
brnęła w śnieżnych zaspach w tym bezkresie pól
jej przyprószoną sukienkę
rozrywał wiatr
rozwiewał włosy
tuliła się do powietrza
nie mającego w sobie
― już nic z błękitu atmosfer
widziałem odsłonięte ramię bose stopy
i ten krok za krokiem w coraz niższym pochyleniu
miała przed sobą
wieczność całą
― i za sobą ją miała
przechodziła obok niosąc skostniały zarys swojej śmiertelności
tak bardzo martwa
― od zawsze ― martwa
(Włodzimierz Zastawniak, 2015-10-11)
***
https://www.youtube.com/watch?v=Gotq8AgUgSE
gabriel 123, 3 kwietnia 2022
" Tyle słońca w całym mieście
nie widziałaś tego jeszcze
popatrz, o popatrz "
już nie patrzysz kochaniutka
mnie zagląda do ogródka
radosne słoneczko
są
ogórki, pomidory
seler, rzodkiew ,kalafiory
kapuściana głowa
marchew
oraz rzepa zdrowa
co by jeszcze
nie było
zajrzyj do mnie
będzie miło
przeto wieś
rzecz wiadoma
chociaż
większość
gnój i słoma
tyś
żeś anioł
cię nie razi
głos twój piękny
serce radzi
ku niebu
oczy wznieść
i zaśpiewać
tę że
pieśń
człowieczy los ....
i z nieba spadł
lotnisko
Okęcie
za morza tak
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.