Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 października 2020

Z "Wesela" (po rekonstrukcji)

"Niech na całym świecie - wojna,
byle polska wieś spokojna..."
Niechaj wojują premierzy!
Nam na sporach nie zależy!
.
Niech się biją - PiS z Platformą.
Bójki w Sejmie są już normą.
Niepotrzebne w mediach wrzaski.
Niech się biją Czarne Maski!
.
Niechaj cały świat zaszczepią.
Nieszczepionym kary wlepią
i niech nadzwyczajne sfery
zamkną świat na spusty cztery!
.
Mamy to "w czterech literach".
niech się Unia stąd zabiera!
Przy tym, co nam ziemia rodzi -
nie zdołają nas zagłodzić!
.
"Pon się boją we wsi ruchu?"
Co tam sobie myślą w duchu?
Jedynie sam Pan Bóg wie.
Czym to dla nas skończy się?
.
Niech trwa światowe szaleństwo,
a o nasze bezpieczeństwo
dba już teraz sam Jarosław!
Panie Boże! Pobłogosław!!!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 7 października 2020

bokser

nasz świat boksera z pięściami
widzę krwawisz w narożniku twarz
patrzy unika wzroku nie widzi cię
przez opuchnięte łuki brwiowe

gong uderzenie deski ukojenie
leżę blady
krew na dłoniach pragnę czekolady
odchodzą siły co mnie zwaliły
cztery narożniki
sędzia odlicza dni sekundy godziny

deski są po to by poleżeć przemyśleć
do poprawki błędy
podnieść się w końcu uścisnąć dłoń zwycięzcy
w uszach gwizdy świat cię nienawidzi
bóg ci wybaczy jeśli zrozumiesz o co walczyłeś


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

melkart

melkart, 6 października 2020

Paradoks

Można być bogiem i leżeć na bruku.
Można być nikim – często gościć w druku.
Można być bohaterem zamkniętym w celi,
Można być bandytą okrytym chwałą bieli.
Można żyć nawet po śmierci,
Można skonać, egzystując tylko w ćwierci.

Więc jakiś jest sens tego dziwnego świata,
Gdzie mijają dni, mijają lata -
a wszystko co było, to tylko strata.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

melkart

melkart, 6 października 2020

Tytus Andronikus

Rzym ma władzę, ja zaś mam prawo,
więc zgodnie z prawem, mą krzywdę skąpam krwawo!
Niech zstąpi na mnie bogów łaska,
by zatopić sztylet w bezimiennych maskach!
Strzeżcie się gniewu utajonego i żalu!
Erynie i charpie będą mym orężęm,
wiedźcie jakim strasznym jestem mężem!

... Zresztą dość tej próżnej gadaniny!
Na krwawe słowa nie będę strzępił zatrutej śliny.
Bogowie, co odpuszczacie ludzkie przewiny,
krew jak rzeki, nienawiści ogień
rozpostrę swego błysku okiem.
Ozłociwszy kurzem, gliną i piaskiem
wszelkie pokoleń kości, a wrzaskiem
rozplenię demony zbrodni!
Przyświecą im stosy, i ludzie – bracia pochodni.
Od dzisiaj jam potwór w człowieczej skórze,
jakem więc bestia, dam upust swej naturze!

A to wszystko za krew mych niewinnych dzieci...
a więc krew winnych zbrodni – niech leci, i leci!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

melkart

melkart, 6 października 2020

Warszawa 1944

Biegły wiatry po twarzach zastygłych
w daremnym triumfie. Radosnych smutkiem,
i smutkiem radosnych pogrzebał pył i gruz.
Wrogowie z obrońcami – solidarni
w pobojowisku miasta. Cisza. Spokój.
A pewien jestem, że jeszcze
chwilę temu słyszałem strzały i krzyki...
Bóg osądzi – Wstyd czy Chwała.

Wybaczcie mi Powstańcy, że w zaciszu
ronię nad wami łzy. Daliście nam Wolność
Wyboru – nie potrafimy jej dźwigać.
Może to kwestia czasu, aż przyjdziemy
z kwiatami – choć raz zjednoczeni,
by pył zielenią rozkwitał...


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

melkart

melkart, 6 października 2020

O bożyszczach

Ilu bogów jest na świecie – dzisiaj trudno zliczyć.
A w żadnego nie wierzę! Próżne są ich całuny
i krwawe pręgierze, tabuny cudów – wieczna ułuda.
Cóż z tego, że prorocy, że zbawcy, że wieszcze?
Na Boga! To nie boskość jeszcze!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

melkart

melkart, 6 października 2020

Iluzja

Smutny ten świat
nakreślony swobodą obyczajów.
Zator serca leczony aspiryną.

Wiwatują dłonie
skuszone czerwienią szminek.

Na piedestale przeciętni aktorzy,
odtwórcy niezrozumianych ról
nakreślonych piórem błahostek.

Niby wszystko jest proste, przejrzyste.
Znikła boskość Boga -
teraz boskim jest człowiek.

Pod szalem pyłowych chmur,
rozkwita miłość bez pokrycia -
nieskrępowana granicami.

Zamiast wyśnionego Edenu,
blokowisko Babilonu -
fundament Sybaris.

Przegniłe owoce Raju
zachwycają maluczkich
jak światełka ćmy. Pustka.

Równocześnie z tym
analfabeta zasiał próżnię -
zmarła literatura, przepadł człowiek.

To, co piękne
zakryły bilboardowe cuda.
W szczegółach – rozpusta.

To sen! Oby był to tylko zły sen!
Zapomnę o nim tak mocno
jak człowiek przestaje oddychać.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 października 2020

Rosemary`s Baby

Piękna była jesień tego roku.
Zmarło ponad milion ludzi.
Spełniały się sny proroków.
Świat nieznacznie się odchudził.
.
Czarne życie ma znaczenie
w marksistowskiej Europie.
Meteoryt spadł na Ziemię.
Ostrzegano o potopie.
.
Wagnerowcy szli czwórkami
z uniesioną dumnie głową,
wyglądając za dronami,
wycinali to i owo.
.
A tam, gdzieś na Araracie
gniły jeszcze resztki Arki.
Czas, (pewnie wiary nie dacie) -
marnowano na pogwarki.
.
O tym, że trzeba zagłodzić!
Odciąć Unii pępowinę!
Zamknąć! Odstawić! Odgrodzić!
Skończyć karesy matczyne!
.
Porządek się rodzi Nowy -
płód brukselskiej Rosemary.
Oczekuje Rząd Światowy,
że pandemia pożre Stary.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 6 października 2020

BĄDŹ MI JESIENIĄ

wieczór przychodzi coraz wcześniej
w skłębionych chmurach moknie jesień
i szept twój słyszę - nie śpisz - nie śpię
tęsknota pachnie dzisiaj deszczem

słowa się skryły za kominem
wiersze przeniosłem znów do wspomnień
usiądź na chwilę proszę przy mnie
masz niezwyczajnie ciepłe dłonie

pozwól i ustom też zapłonąć
tęsknota pachnie dzisiaj deszczem
bądź mi jesienią latem wiosną
i całuj całuj
jeszcze jeszcze


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły

sam53

sam53, 6 października 2020

ZAPLĄCZĘ CIĘ W JESIEŃ

namaluj proszę tajemnicę słowa
gdy z rannym kochaj zaglądasz mi w oczy
i sen wyjmujesz - pod powieką został
światłem i cieniem zabłąkanym w nocy

namaluj niebo zakochanym w sobie
deszcz pocałunków z bezdeszczowej chmury
i krzyk i ciszę kiedy jednym z objęć
pędzą raz w przepaść by za chwilę w górę

odlecieć razem ku nieznanym szczytom
w słoneczną jesień wciąż pachnącą miodem
a może tylko nadzieją na przyszłość
wino w tym roku smakuje wybornie


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1