sam53, 26 stycznia 2023
kiedy rano włączam czajnik
wiem że chętnie wypiłabyś małą czarną
nie muszę patrzeć w lustro
ani słuchać podpowiedzi wiatru
codziennie wyjmuję filiżankę z myślą o tobie
schemat przyzwyczajenie a może miłość
zanim włożę koszulę myśli biegną do twoich ust
szukają pachnących mlekiem ciepłych piersi
zatrzymują się na krągłych biodrach
którymi jeszcze niedawno
próbowaliśmy się mierzyć z 500 plus
gwizdek czajnika przywołuje rzeczywistość
siadam z kawą na skraju łóżka i patrząc w pusty dołek na poduszce
pytam cicho
czy tam gdzie jesteś
też ci przynoszą do łóżka
zbożową
Tomek i Agatka, 25 stycznia 2023
u zbiegu ulic wprost na rogatkach
zbiegną się ludzie zżarci do rdzy
panie poeto niech pan się ocknie a nie jak wariat
wymownie milczy sam na tej ławce
jak gdyby wokół zupełnie nic
zamaskowany mówię do pana póki papieros
i myśl się tli czy pan dostrzega to jak listonosz
wieszczy z depeszy tak bardzo nagłej
koniec za końcem
dostojna dama skryta za rogiem
tkwiąca od wieków w tym samym miejscu
jakby zatrzymał się w jednej z sekund pędzący kadr
ona dostrzega ona wie dokąd przeciąg ten zmierza
tymczasem granat wisi w powietrzu
jakiś huk słychać niemal opodal
gęsty kurz wzbija się linią frontu
coś się rozmywa
pan się przekona
jak w jednej chwili niebo furkocze
ścieląc rowami mgły mniej przejrzyste
to nie jest scena którą wprost można pominąć wzrokiem
niech się pan ruszy jeśli pan może
za chwilę tylko pył się uniesie
.
Ekfraza do obrazu: "Co ty sobie wyobrażasz!?"
Marka Sisey'a Tymoszczuka
Yaro, 24 stycznia 2023
gdy gasną światła w oknach
włóczę się po mieście bez celu
przysiadam na ławce nie ze zmęczenia
wyczytuje z muru najlepsze graffiti
spadający papieros
ozdabia iskrami chodniki
oddalam się myślami bliżej Drogi Mlecznej
Orion trzyma linię Andromeda puszcza oczko
jak tutaj nie zakochać się choćby na jedną noc
wystarczy wspiąć się na dach półmrok koc
wystarczy nam kilka chwil
zbudzimy namiętność pójdziemy dalej
na krawędzi dachu zostawimy sprawy
jakby były niewielkie nie -skacz proszę
nie przeżyję ani jednej chwili
bez dotyku twojej gęsiej skórki
czekałem na ciebie wiecznie
czekałem na ciebie niegrzeczna
Kasiu pokochaj albo powiedz wynocha
Sztelak Marcin, 24 stycznia 2023
I
Życie przychodzi niespodziewnie,
kiedy nie jesteśmy gotowi.
Stoimy w rozkroku zdziwieni przestrzenią.
Zamkniętą pomiędzy dłońmi staruszek.
II
Od kiedy wystraszył się śmiertelności
chodziły za nim cienie.
Właściwie aż do pogrzebu, wszysycy
inni udawali niewiedzę.
III
Nie każdy świt rozszerza źrenice,
szczególnie gdy noc nie wypełnia
wszystkich zakamarków.
Natarczywy klekot z szafy wywraca
sny na drugą stronę.
IV
Podawał wiek w miesiącach,
od pewnego momentu wierząc
tylko w złe miłości.
W butelkach umieszczał nadpalone
zdjęcia.
Nigdy nie dotarły do żadnej
bezludnej wyspy.
V
Myśli zamienione w słowa
są cięższe, przez to namacalne.
Tracimy je codziennie, aż po ostatnie,
które być może było też pierwsze.
VI
Wszystkie kroki w końcu milkną,
świat zamyka oczy.
Droga pozostaje pusta.
VII
Ewentualnie jest odwrotnie.
drachma, 23 stycznia 2023
Watnik wstrzelił się w czas
końca historii
zamroczenie alkoholowe
z niego zeszło
na kacu zobaczył
w telewizji Cyryla I
ze świecami ofiarnymi
Proszącego wiernych
o modlitwę aby Bóg
oświecił „Gejropiejców”
szturmujących wschodnie
rubieże
Po jego wystąpieniu
nadano reklamę
Zrezygnuj z imprez
z przyjaciółmi
idź na front a wrócisz
nową Ładą której będą
wszyscy ci zazdrościć
na głubincę
Bo ważna jest
wojna ojczyźniana
krew i pot trzeba ruszyć
na Szatana
z modlitewnikiem w ręku
z modlitwą na ustach
do Wodza
niebieskich zastępów
Władimira Putina
Sztelak Marcin, 23 stycznia 2023
Na wieczną pamiątkę dostaniesz nieśmiertelność.
Dzisiaj świat jest sam, otulony w łachmany
żebrze o miedziaki. Brzęczą wyznaczając
godziny otwarcia cmentarzysk,
tam poszukiwacze objawień przykładają
uszy do zimnych kamieni.
Wyraźnie słychać szum podziemnych rzek,
zagłusza głosy nieobecnych proroków
z parkowych ławek. Zamarli czekając
spełnienia przepowiedni. Wierni jak psy
swoim miejscom pomiędzy nieistotnymi
formułkami słów.
Dlatego już nie będzie podróży do gwiazd,
nadal będą drwiły, dopóki czas ponownie
nie zrówna wszystkiego w jeden punkt.
Na okręgu.
Na wieczną pamiątkę nie dostaniesz zapomnienia.
sam53, 23 stycznia 2023
zima jak zwykle mi się dłuży
gdy ginę w brei tonę w błocie
kiedy omijam sto kałuży
żeby w ostatniej słońce dostrzec
pod śniegiem szukam przebiśniegów
w zaspach pod świerkiem śladów wiosny
z rymem do wiersza pierwszym z brzegu
jakby pod ręką w lesie rosły
z gałęzi strząsam resztki mrozu
ciepło rozwieszam po obłokach
do szafy chowam szalik kożuch
jak ja cię Wiosno teraz kocham
jak ja cię Wiosno o tej porze
ubrałbym w zieleń pełną kwiatów
i w barwną tęczę o mój Boże
a śnieg niech Anioł pozamiata
Sztelak Marcin, 22 stycznia 2023
Moje nowe wiersze nie mogą się podobać
składając się z samych przekleństw
– nic nowego pod najbrudniejszym
z żyrandoli.
Nigdy nie świeci, zawsze jest tuż po zachodzie.
Słychać tylko kroki gdzieś z drugiej strony
wypłowiałych zdjęć czasów wielkiej zarazy.
Ona wciąż trwa wewnątrz słów
zbyt gęstych by je rzucać na wiatr.
Pozostają więc kłamstwa opadające
na podłogę, ich szelest usypia.
Nieustanny szept kołysanek i drżenie rąk
nad pustą kartką, mimo to wypełnioną
po brzegi. Przysięgi i inne daremne frazy.
Teresa Tomys, 22 stycznia 2023
gdybym wiedziała że będziesz mój
byłabym miła
a teraz
nie wiem jak to naprawić
wyciągam ręce
wołam
jeszcze z wiarą
cicho łopoczą skrzydła nadziei
obok
tylko wieczór pełen myśli
jak zamienić je w słowa...
I.2023/T.Tomys
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.