sam53, 21 stycznia 2023
Kobieta śni gdy zamyka na chwilę oczy
do ucha wpada nieprzemijająca muzyka Gershwina
wieczór drży czymś niezwykłym
wysyłane myśli wracają podnieceniem
wyobraźnia płonie niczym ogień świecy przy kolacji
pragnienie bycia blisko oplata zmysły
weź mnie - podpowiada pożądanie
jeszcze spojrzenie
przy drugim gaśnie światło
deszcz nie pada co dzień
nie budźmy marzeń o świcie
Teresa Tomys, 21 stycznia 2023
już nie pamiętam wszystkich obietnic
są przezroczyste
lecz uparcie trzymam je w ramionach
bo
w pióropuszach tych pięknych słów
milczenie wciąż zajmuje złote miejsce
jeszcze istnieję
choć pióra mam wiotkie jak ikar
w zawisłym promieniu ciszy trwam
we mnie
zaciętość wiary ponad czas
nad wrzosowiskiem ptaków klucz
nie jestem skałą
znowu uwierzę
I.2023/T.Tomys
Senograsta, 21 stycznia 2023
fale to chwile, morze chwil to czas
pochłania cię morze, niesie, jesteś nim
i jesteś świadomą falą
przezroczystość lub nieprzenikliwość
myśl o swej drodze, o żaglu, o tonięciu
głosy i wołania innych dusz
ze wzgórz, śpiących, kochających, wieszających się
umierających na falach czasu, wzgórz, mórz
Morze - twój wielki dom i nie horyzont,
a najbliższe otoczenie i jego sprawy,
twój mały dom powierzony wielkiej wieży
Sztelak Marcin, 21 stycznia 2023
Gęsta cisza – najlepsza do smarowania
czerstwych kromek, które jeszcze wczoraj
odkrajała z bochna pewna ręka babci.
I nieodzownie skreślony znak krzyża.
Może to było zanim kalendarze zbrązowiały,
gdzieś pomiędzy chylącymi się ku upadkowi
cieniami drzew. Z nich dziadek mógłby zbudować
dom lub trumnę, gdyby tylko zaszła taka potrzeba.
Jednak wygaszone światła ramp, kurz na pulpitach
nie pozwalają rozchylić powiek zapomnianym
słuchaczom zatopionym w aksamitnych objęciach
martwych foteli.
Sen albo udręka jawy – wybór, którego nie mamy,
skoro ten śpiew, za niski lub za wysoki
wprawia w drżenia wszystkie miejsca.
Od fundamentów aż po dach.
Kiedyś mówiliśmy o nich nasze, dziś czekamy
choćby na jedną frazę, ale sufler milczy.
Sprzedany wraz z całym zgiełkiem – cisza rzednie,
bezpowrotnie tracimy chwile.
Ostatnie.
Deadbat, 21 stycznia 2023
Biegniemy po polu
Jest jasny słoneczny dzień
Nie nie jest upalnie
Nie pamiętam upału
Anioł śle nam dziwne znaki
na idealnie czystym niebie
świetliste i dziwne dla mnie
Nie straszysz mnie z cienia
Osobno i razem
Biegniemy po polu
Gdzie moje ręce przenikają
I stopy zbyt lekkie niosą ku wielkiej
pachnącej sianem i mrokiem bramie
Nie lękam się jeszcze
I tylko po dziecinnemu dziwię
znakom na niebie
świetlistemu słowu
cichym niewypowiedzianym nigdy
słowom
Bez wyraźnego znaczenia
w zachwycającej tajemnicy
zdumieni wskazujemy na niebo
bez słów
harry, 20 stycznia 2023
Pamięci Drogiego Wuja
Śpij, śpij, śpij… już
Cisza trwa – Tam
Głowę złóż
Słychać pieśń…
Słychać szum… wiew
Skrzydła niosą Cię
Wiatry niosą śpiew
Nie oglądaj się
Spojrzyj… jasno tak
Nie oglądaj się
To Świetlisty szlak
On nie zwiedzie Cię
Drzwi… zapukać czas
Nie oglądaj się
Tutaj każdy z nas
Opłakuje Cię
Przekroczyłeś próg
Szczęście w twarzy Twej
Tylko jeden Bóg
Już zamieszkał w niej
Trwaj, trwaj, trwaj,
Dogasają świece
Dusza patrzy w dal…
Rozchodzą wiece.
Wybaczcie kwiatom, że zwodzą oko
Przebaczcie drzewom, że głośno szumią
Wejrzyjcie w serca, które kochają
I zapomnijcie bezmiar niedoli
sam53, 20 stycznia 2023
wiem że lubisz wiersze - ja zaś fotografię
razem więc możemy paluszkiem po mapie
wędrować i zwiedzać wszystkie ciepłe kraje
czekaj zrobię kawę zanim słońce wstanie
wyobraź dziś sobie śniadanie na Krecie
Ty jeszcze w łóżeczku wiersz obok w komplecie
i kawa jak szatan ośmiornica w sosie
małże w białym winie Stasiek cichym głosem
pobudkę Ci wierszem zapowiada czule
jakbyś już Królową a on Twoim Królem
choć dla mnie od zawsze jesteś tak jak Anioł
w sukience - mierzyłem - łokieć przed kolano
lecz dzisiaj jak nigdy - wstałaś bez koszuli
małże na talerzu zaczęły się mulić
język stanął kołkiem - dobrze że poranek
a Ty mi oświadczasz że nie wyschło pranie
wszak pranie na Krecie godzinę schnie przecież
nie umiem nie wierzyć prawdziwej kobiecie
ubranej w pierś pełną i złotą koronę
w głos miękki jak muślin i oczy zielone
nie będę zanudzał - krótko- było cudnie
śniadanie ostygło - zjedliśmy w południe
a te wszystkie wróżby z tej od serca ręki
spełnią się dokładnie - mój Aniele piękny
violetta, 19 stycznia 2023
lekkim szronem budzisz
czuję się jak jasnoróżowe niebo
tulipanami przypominam wiosnę
unoszę twarz w twoją stronę
Sztelak Marcin, 19 stycznia 2023
Wszystkie plagi w butelce, list
wysłany na chybił trafił
płynie bez pośpiechu
ku nigdy niewidzianym oceanom.
Tam grasują korsarze, zza relingów
wypatrując wiadomości, lepszych
niż te o zagładzie armady i wypaleniu
ostatnich pikseli pod słońcem.
Poetycko zamglonym, przysłowiowo
spadającym za linię horyzontu.
Ta uparcie potwierdza krągłości planety
i inne nienamacalne prawdy.
Zresztą wszystkie je można poświęcić
za filiżankę herbaty parzącej usta
w zimowy wieczór na balkonie,
gdy przechylony przez barierkę
obserwuję cuda.
Dzieją się wszędzie i zawsze,
tylko wzrok mętnieje w czasie.
Nie licząc krótkich rozbłysków
na przeklętym ekranie.
Misiek, 19 stycznia 2023
czy to grudzień
czy lipiec czy maj
wytrzymaj gdy przeciwny wiatr zawieje
musisz przetrwać to życie jak po grudzie
łap za ster i płyń
przetrzymaj sztormy i burze
zatrzymaj dobre wspomnienia
podtrzymaj w myślach co warto
i tak trzymaj
a ty maro przeklęta giń
nagroda czeka wysoko na górze
gdzie nikt na nic nie rzuca cienia
i nie gra nigdy fałszywą kartą
na szlaku życia są wiraże i zakręty
piękne nierzadko są tylko momenty
albowiem tutaj nic się nie stanie i nie dzieje
bez jednej choćby puenty
dlatego z losem w szachy graj
może dasz mu kiedyś mata
albo nadejdzie koniec świata
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.