Yaro

Yaro, 30 listopada 2022

nie zadzieraj z Cyganem

to nie przypadek bycia razem
znane zasady zakochani
zmieszana chemia między płciami

różni aktorzy różne role
sceną życie
widowisko na plaży
żubry małpki z żabki
cudotwórcy
Janusze piszą scenariusze

wybijasz z rytmu każdego dnia
lot nazbyt niski szczytny
dotykam ziemi spadam
zamiast się wznieść

zdolności nie wystarcza
nie mam co wrzucić do garnka
Bałtyk kołysze kutry w sieci śledzie

gotuję jak Cygan zupę na gwoździu
jakoś to będzie pełne brzuszki
zakochani idą na łatwiznę
by osiąść na mieliźnie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Misiek

Misiek, 30 listopada 2022

Andrzejki A.D. 2022

Na wysypiskach walają się buty bezdomnych
bez klamer i sznurowadeł i bez pary
jak wosk przelewa się gorycz z czary
przez klucz do przyszłości naszych potomnych

Na kartkach imiona ułożone te bardzo znane
zagubił czas stary zegar pordzewiały
jeszcze stare baby stawiają swe kabały
wyświechtane karty w ich rękach potasowane

Okruchy zbitych luster ze wstydu całe zmatowiały
pierogów nikt nie lepi a kołków w płocie
panny nie liczą bo dawno o swej cnocie
niewieściej figlarne nikomu też już nie wspomniały

Obierzyna ze zgniłego jabłka już bardziej krótka
pod pękniętym talerzem nie ma różańca
i nie ma obrączki, brak kwiatów, do tańca
nikt nie poprosi, na stole niedopita zimna wódka

Trwa bal na salonach u tego samego wodzireja
przy stoliku drzemie starszy pan zmęczony
na dworze czarny kot goni mysz jak szalony
umiera dziś wielka wiara i ostatnia ginie nadzieja


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 29 listopada 2022

Spustoszenie

Umarłym kadzidło, żywym piędź ziemi
w sam raz na zagon kartofli.
Poletka uprawiane pod osłoną ciemnej
folii, aby wszystkie noce były bezgwiezdne.

W dzień hasła, entuzjazm miarowych kroków,
nieodzownie wykrzywione usta.
Z niewielkim zaprzeczeniem spierzchniętych
warg i lekko drżących powiek.

Szklane światy wyszyte grubą nicią
w prześliczne makatki zdobiące ziąb ścian,
przysłaniających okna. Szczególnie te na drugą
stronę podwórza, zawsze szczelnie zamknięte.

Dokładnie tak samo jak oczy i uszy,
to pomaga, zgodnie z receptą dosłownie
na wszystko.

Żywym kadzidło, umarłym piędź ziemi,
bez różnicy w ostatecznym rachunku.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

drachma

drachma, 29 listopada 2022

Wiersz jesienny

Gut świergot wróbelków w słońcu brzdącom zajączki
śle, baw się w berka i je goń dziewczynko, jak ten wiatr
co liście mnąc niepostrzeżenie, czynił nam kolory jesieni.

Oksymoron z kapelusza wyciąga mag dla Alicji, ten biały
kruk od którego, pochodzi światło dzienne i dobre
opiekuńcze moce.

A może był to biały królik, kto by to pamiętał? może ten
kto znał drzewo Bodhi w ogrodzie, tam gdzie rodziła się
wiedza transcendentna rósł figowiec.

Powstała Jerozolima i pobiegła.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 28 listopada 2022

Dwie twarze mediów

Świat pokazuje dwie różne twarze -
jedną nad Dnieprem, druga w Katarze,
a my zajmując miejsce środkowe,
ma obie strony skręcamy głowę.
.
Wszędzie na sukces ludzie czekają.
Jedni się bronią - inni strzelają.
Wielkie emocje sięgają nieba,
kiedy na wynik czekać potrzeba.
.
Jedak tych bojów równać nie można.
Wojna jest bardziej od meczów groźna
i porównywać ich nie musicie -
walki o tytuł z walką o życie.
.
Jednej w otoczce pieniędzy, ropy.
Drugiej, gdzie księżyc świeci w okopy,
a żołnierz ekran ukrył w opończy,
bo też chce wiedzieć, jak mecz się skończył?
.
Wróg go natychmiast może namierzyć.
Choć los pozwolił do Mistrzostw przeżyć,
musi wciąż czuwać - nie spuszczać wzroku,
bo wojna nie ma dobrych widoków.
.
A piłkarz palce w seruszko składa,
jeżeli trafił w bramkę sąsiada,
klęcząc odbiera kibiców fetę,
a żołnierz w ciszy słyszy rakietę.
.
I zamiast wrzawy jest tylko huk!
Sojrzenia w niebo odbiera Bóg,
co różnych modlitw przed chwilą słuchał.
Wiara jest mocna! Nadzieja krucha...


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 28 listopada 2022

Jedną nogą na księżycu

Każdej nocy dosypuję tłuczonego szkła
do spiralnej drogi na jedynego satelite.
Dostępnego w tym najlepszym z wymiarów.

Od kiedy wilki już nie wyją pod północnym
oknem zasłaniam pełnie dziurawym kocem.
Mimo to biją po oczach, szczególnie
przez dziurkę od klucza.

Nie, nie podglądam sąsiadów pędzących
życie i bimber w zaułkach klatki schodowej.
Jednak, na wszelki wypadek, zapisuję
wszystkie ruchy w kajeciku.

Całkiem słusznie nazywanym brudnopisem,
pokrywa go ponad stuletni kurz opowieści
wyszeptywanych przez rozstajne babcie.

Drugą nogą stoję twardo, na gruncie
przez szalone wieszczki zwanym Ziemią.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Yaro

Yaro, 28 listopada 2022

Kto wyznacza kierunek

z otchłani słychać głosy
przestań pisać weź się do roboty

do biura bądź na budowie
pomocnik tynkarza murarza
zdobądź wiedzę zarabiaj

wyobraź sobie znam istniejące prace
zostanę bandytą na przekór dobru

wdzięczny za odpalenie się ode mnie
czas pokaże kto kozakiem kto pachole
wolę spełniać robić swoje

odejdzie strach przestanę się bać
przycupnę na swoim lądku
tak na koniec był już początek

żyję życiem życie po życiu tak bez końca
zbrzydnać w sercach wisieć na językach
przełykać nie chcianą krytykę

być sobą na starość złagodnieć
fajkę palić głęboko mieć to za horyzontem


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

sam53

sam53, 27 listopada 2022

jutro pachnie miłością

dzisiaj choć dzień krótszy ale bliżej wiosny
a i myśl o tobie już od rana skrzy się
w malowanych mrozem dwóch liściach paproci
które tak jak oddech zostały na szybie

szukam ciebie obok jak ciepła w pościeli
sny niedokończone wpycham pod poduszkę
wysrebrzony księżyc tylko dla nas świeci
a noc roztańczona w którą wcześniej później

w objęciach wzajemnych popędzimy ufnie
nawet kiedy gwiazdom zabraknie gry świateł
a świt w pocałunkach ze słońcem przyfrunie
tyle zim przed nami a ty wiosną pachniesz


liczba komentarzy: 0 | punkty: 5 | szczegóły

ApisTaur

ApisTaur, 27 listopada 2022

Azyl

już mienią się pełne kielichy
a gorycz została przelana
wykrzyczmy ktoś może usłyszy
by w końcu wypito i za nas

niech głośna muzyka zadusi
ten mrok co gdzieś w środku się czai
by wiedzieć że nic już nie musisz
boś uciekł od krwiożerczej zgrai

szukamy azylu na chwilę
by wierzyć że świat nie oszalał
uszczknijmy dla siebie choć tyle
bo nikt nie daruje nam graala


liczba komentarzy: 8 | punkty: 11 | szczegóły

violetta

violetta, 27 listopada 2022

Dobre

wstaję z zamkniętymi oczami po wodę
niezgrabnie wystawiam stopę za drzwi
czy pokryjesz się fioletowymi chmurami
będę najpiękniejszym przebiśniegiem


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1