Misiek

Misiek, 14 sierpnia 2022

Życie to jest podróż II

Już tyle lat jestem w mojej wiernej lokomotywie
od stacji do stacji zwiedzam życia różne okolice
patrzę na świat przez jej okienko jakby bokiem
lecz z roku na rok bardziej zmęczonym wzrokiem

i coraz mniej się wszystkiemu po drodze dziwię
uważam jedynie na liczne rozjazdy i zwrotnice…

Na peronach ludzie wsiadają w pośpiechu
ktoś zapowiada mój pociąg bez uśmiechu
a ja pamiętam każdy przystanek
jak się miasto na szlaku odzywa
czy to noc zapada czy poranek

jadę wciąż przed siebie choć torów przybywa
jutro kolejnej podróży nadejdzie nowa pora
księżyc w pełni pozdrowienia śle od semafora

***

Tyle lat jadę aby dotrzeć do upragnionego celu
bo wtedy słońce zapuka do mojego okienka
nadejdzie z moją ciuchcią pożegnania czas

zanim do zajezdni odjedzie w stan spoczynku
a potem bezradna pocięta zostanie na złom
jeszcze wyruszę na trasę może ostatni raz
i gdy wyjadę na koniec z najdłuższego tunelu

dotrę do stacji na której szczęścia nie ubywa
i się nazywa
TWÓJ DOBRY SPOKOJNY DOM


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 sierpnia 2022

Znów o Cud woła lud

Ktoś przedobrzył i przesolił,
wiedząc, żę to nas zaboli,
jeżeli na wierzch wypłynie
trup bez śladu po toksynie,
a ten, kto padlinę zbada
będzie szukał win sąsiada.
.
Stare dywersyjne szkoły
dobrze wiedzą, że żywioły
mogą ukryć sabotaże
w ciągu przypadkowych zdarzeń.
Ogień, woda i powietrze
w tej metodzie są najlepsze!
.
W letniej suszy i w upale
mnoży się plaga podpaleń
i to nie czas na powodzie.
Za to tlenu braknie w wodzie.
Gdy powietrze jest rozgrzane
szybko gniją rozkładane
każdej klęski martwe resztki.
.
Bardzo łatwo ukryć grzeszki
nowych toksyn starej dżumy.
W laboratoriach rozumy
ślęczą nad tym ustawicznie
toksycznie i pandemicznie!
Groźne deszcze z małej chmury
mogą tworzyć agentury,
jeżeli kraj im pozwoli.
Ktoś nie ustrzegł. Ktoś przesolił,
pisząc już palcem na wodzie
o rozłamie na Zachodzie?!!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 sierpnia 2022

Jak "zrobiono karpia" z Odry

Łatwo wskazać dziś powody,
dla których zatrucie wody
i masowe śnięcie ryby
mogło by posłużyć gdyby
nie chciano wyrazić zgody:
.
na gazociąg do Cieszyna
w brzegach Odry i faszynach
i obaw, gdy port powstanie
środowiska na Uznamie.
.
Zakłada też inna wersja,
że to może być dywersja
na granicach i zapleczu,
gdzie nikt żadnych obaw nie czuł.
.
Łatwo w dopływów potoki
wpuścić cichcem Noviczoki,
pisząc, że to spadło z chmur
po pożarach czeskich gór.
.
A jak było? Nikt nie zbada.
Trudno oskarżać sąsiada,
a na wojnach hybrydowych
ryba też śmierdzi od głowy!
.
"Przyjdzie kryska na Matyska"
gdy dowiemy się - Kto zyskał???
Lecz dotąd groźniejsze plany
są chowane pod dywany,
po czym chwiejna polityka
zwykle minę ma karpika.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Krzysztof Bencal (Benon Punicki)

Krzysztof Bencal (Benon Punicki), 12 sierpnia 2022

Ballada z turnieju w Krakowie (wersja robocza)

Zastanę Polskę
nijaką
i nie będę nic
tykał.

Maryja umrze,
lecz nie zostanie
pochowana -
jej ciało zniknie.

Jezus pójdzie na swoje -
zamieszka
na jakiejś asteroidzie,
niedostrzegalnej z Ziemi.

Osamotniony Bóg
wyprowadzi się ze świata,
który będzie wymagał
generalnego remontu.

Chciałbym kiedyś
wynająć to mieszkanie...
Tymczasem gwiazda
porywa moje marzenia!

W biurze
jakiegoś zakładu
zostawiam CV
jak okup.

Wyszedłszy z sekretariatu
innej firmy,
gdzie nikogo nie zastałem,
drewnianą zapałką

przypalam papierosa
i oddaję mocz pod murem,
by pewien król Polski
przekręcił się w grobie.

Za chwilę razem
z innymi ludźmi
będę wchodził
po szerokich schodach.

Czy ktoś będzie trzymał się poręczy,
tego fragmentu rusztowania,
który pamięta początki średniowiecza,
trwającego wciąż we mnie?

Słońce,
ścigając noc,
rozkłada promienie
jak policja ręce.

Uwaga,
ten kamień
nie poruszy się
nigdy!

Przekraczam wszelkie granice
i krawędzie
na peronach kolejowych,
ale nie jestem samobójcą.

Bezgłośna
salwa
z penisów
oddana.

Wokół
nagie
ciała
kobiece.

Siedzę
na tykającej
bombie
głazu.

I wyróżniam się.

12 sierpnia 2022...


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Yaro

Yaro, 11 sierpnia 2022

nigdy nigdy

zapach sosny twój numer nie jest mi obcy
szukasz kręcisz oszukujesz
tanio kupujesz drożej handlujesz
pamiętam pierwsze nasze kroki
gdzie w piaskownicy szczyt
kupa piachu była wyniosła
zawsze razem tyko twój śmiech zdradzał że
nie będziemy przyjaciółmi o nie
mijały dnie lata godziny po nocy znów dzień
kręciłeś wały teraz za kratami widzisz nasz pierwszy sen
mówiłem zawsze uważaj bo na wilka przyjdzie pora
łowca staje się ofiarą gdy zdrajców wokół cała horda


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 10 sierpnia 2022

mówią, że...

mówią, że jestem inny
czy świat nie jest dziwnym gdy patrzysz na ludzi
przyroda prawie wycięta kilka drzew
słabo to widzę mimo okularów
Stwórca poróżnił ludzi widział w tym dobro
dobrem jest wszystko inne, takim być powinno
więc nie dziw się przyjacielu ilu nas jest tak kilka wersji
nie oddalajmy się od siebie bo zawsze jesteśmy blisko brzegu
wyczuwam w powietrzu jak słowa płynął lekko
najlepiej wyraźnie bez obrażania
mówią, że człowiek gubi się im więcej nas tym miej
tak różni jednak podobni bliscy sobie
co nas różni tytuły, berło
lepiej się pożegnajmy, spotkajmy po drugiej stronie
przyznając rację
świat wiele wart prócz zmarnowanych chwil życzliwych słów


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Misiek

Misiek, 10 sierpnia 2022

Równanie z jedną niewiadomą

DLA K....

Przekroczona granica niemożliwości
w pojęciu braku zdrowego rozsądku
wszystko co się niedawno skończyło
powraca do zapomnianego początku

kiedy się zrobiło od nowa tak niemiło
coś krzyczy że to jest z dobroci

A ja po prostu tak nie umiem
nienawidzić po cichu i w ukryciu
i narzekać na słońce co dzień złoci

Znam jedno serce od urodzenia
i to nie tylko z nazwiska i imienia
a dzisiaj kompletnie jego nie poznaję
gdzie się podziały tamte słowa miłości

jak kwiaty pachnące majem

Tyle bezsensu poznałem w życiu
nie jestem już ani młody ani stary
i chociaż mam w sobie moc wiary

tego jednego pewnie już nie zrozumiem


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Arsis

Arsis, 10 sierpnia 2022

Jesteś taka piękna

Otwieram oczy i widzę rozmyte, wilgotne plamy.
Spoglądam i patrzę…

… oto gałęzie rozłożystego drzewa…

Cieniste
kształty
w aureoli słońca.

We
łzach…

Jakieś twarze przesuwają się powoli
w kolejnych fazach mijania…
Z przeszłości w przyszłość, przekraczając teraźniejszość jaśniejącym snopem deszczu…

Gdzieś w przestrzeni,
pomiędzy mną
a przedmiotem.
Pomiędzy nami…

A w dalekiej widzialności świata…

… pole
i sad…
… łąka nieskończona, mieniąca się od kroplistej ulewy…

Chwieją się strzeliste topole, które mógłby namalować samotny malarz-impresjonista.

Albo prosty pasterz,
grając na flecie.
W stogach siana, w trawie, w nabrzeżnym sitowiu…

A miłość?
Jakże ją namalować słowami?

Wchodzi do pokoju z burzą włosów
przez otwarte szeroko okno,
wnosząc ze sobą zapach słodkiej melancholii, oraz jakiejś dziwnej tęsknoty i upojenia…

… jakby to było pierwsze spotkanie, ostatnie rozstanie… w uśmiechu, w płaczu, w trwodze…

Ale, jakże namalować miłość?

Przybywa, nucąc pieśń
nieopisywalną nutą.
Pełna światła i refleksów,
co drgają w jej oczach i kącikach ust…

I może tak trwać,
mimo odległości.
… mimo okrutnej nocy…

Cała w blasku,
w górze.
W świetle…

Lekka jak późny wiatr, jak ciężar motyla na czerwonym płatku róży…

I wciąż
narasta.

… nadchodzi…

(Włodzimierz Zastawniak, 2022-08-10)

***

https://www.youtube.com/watch?v=eXnV1BKaxm8


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 sierpnia 2022

W ogrodzie wspomnień

W ogrodzie wspomnień wracających
rozgadał się Faun milczący
i zaczął sceny przypominać
w których rzeźbiła go dziewczyna.
.
Pamiętał wciąż dotyk jej dłoni
błądzących nieustannie po nim
i często raniące boleśnie
pieszcząc i łupiąc jednocześnie.
.
Przysiadł i już się w sobie skulił,
a wciąż się chętnie do niej tulił.
Zjawił się wówczas w ust kącikach
dziwaczny uśmiech lubieżnika.
.
Sięgał częściej po flet niż lirę...
i został już Starym Satyrem
czerpiącym z Rogu Obfitości
dwuznaczność liryk o miłości.
.
Sztuka miłości za komuny
nie może być powodem dumy,
bo nawiązuje do klasyki
drwiąc z poprawności polityki.
W ten sposób opiniami chwieje -
Co dziś poezją jest? Co nie jest?


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

gabriel 123

gabriel 123, 8 sierpnia 2022

Echa

prawość
Temida
zaś wicher
diabłu sprzyja
kładąc złote
kłosy
chwasty rozsiewa

chłopie
pognaj
na tacę rzuć
ksiądz skorzysta
niech dobrze
miewa

w nie(szlachetność)
egidą
tarczą
nieśmiertelna
Olimp
zasiedziała

ale tyś
ulepiony
z gliny
zaś ona
z żebra
Adama
przywara
zrozumiała

jakby
nie(baczył)
swoje myślimy
i
w to co chcemy
wierzymy

jak stąd
do księżyca
wiara ma
aż do skończenia
świata

po którym
zostaną
echa


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1