Yaro, 27 marca 2022
nadchodzi wiosna utopić marzannę
kwitnące bazie przy stawach kaczeńce
wdycham świeże powietrze wypełniam płuca
twoja twarz pełna uśmiechu i te rumieńce
wychodzę na dwór wychodzimy razem
rozwijają się pąki drzew widok optymizm
koniec wojny koniec umierania za nic
zabiorę cię dookoła nocnych marzeń
zamyślam się na chwilę podsumuję
słowa i bieg zdarzeń zostańmy razem
nie pojmuję wydarzeń jednak się dzieją
żyj chwilą ten czas niedobry bo człowiek wierzy
złym ideom dość czuję niedosyt
czegoś brakuje usta słodkie całuję
zasypiam przy tobie długo jeśli mogę
kochajmy się mocno jak najdłużej
Marek Gajowniczek, 27 marca 2022
W szaleństwie gorących głów
Sewastopol pali Lwów
balistycznymi salwami.
Samymi przemówieniami
zaciekłości nikt nie wstrzyma,
a sam Lwów spowity w dymach
bronić miasta chce zawzięcie
i nieustępować będzie.
Wypali się olej skalny.
Zabraknie systemow zdalnych,
jak braknie oleju w głowach
tym, których drażni przemowa
i swą złość sygnalizują
niszcząc oraz bombardując.
.
Straszą? Mamy się nie lękać!
Choćby długo mieli nękać
Lwów ostrzałem z krymskich baz.
To my ich - nie oni nas
bardziej możemy zadymić...
lecz na razie... nie musimy!
Marek Gajowniczek, 26 marca 2022
"Wojna będzie długa!"
Dłuższa niż ta - Druga?
Mamy się nie biedzić!
.
Co On chciał przez to powiedzić
i o co Jemu szło?
To ważna przemowa.
Padły ważkie słowa.
Wojował będzie kto?
.
Czytajmy pomiędzy...
Długo... aż pieniędzy
starczy Rosji na rakiety.
.
Ameryka nas dozbroi
"i po naszej stronie stoi!"
Utajnione być muszą konkrety!
.
Stoi sztywno, bo ją stać!
"Nie powinniśmy się bać!"
"Jeden dolar warty rubli dwieście."
.
Wielka jest siła dolara.
Ważna odwaga i wiara!
"Nie lękajcie się" i wierzcie!!!
sam53, 26 marca 2022
mogłabyś pisać na jednej płaszczyźnie
gdyby wyobraźni starczyło na więcej niż nas dwoje
poezja to magia
czasami wiersz wyjmujesz z kapelusza
(skonsumują zanim straci termin ważności)
nie przeszkadza nawet to że skwierczy
tak jak kotlet na patelni
ot zwyczajny wiersz o dupie Maryni
(przepraszam wszystkie Marie Marynie)
- poezja nie zna wyjątków
zamknięty w twojej obojętności
zatrzymuję myśl na plus-minus
w deficycie pomysłów
nie potrafię otworzyć siebie
najprostszym kluczem jakim jest miłość
zapomnij o enemi
w tej sztuce gramy pierwszoplanowe role
drachma, 24 marca 2022
jestem który jestem
w bańce informacyjnej przekazu
kłamią każdego dnia
aby rozszerzyć przestrzeń chaosu
mówią że doskonałość
ma być przykładem
popatrz o to moja ostatnia wieczerza
z pijakami jestem bratem
a w sztuce czyż nie ma
przejawów działania demona?
którym nie byłem
mój czas tego roku dobiegnie
końca
Marek Gajowniczek, 24 marca 2022
Na szczytach trwa debata,
Unia już ma tak...
"Najlepszą obroną jest atak",
lecz grona inaczej myślące
uważają, że pieniądze
i nie mają interesu
żeby bronić wschodnich kresów.
.
Rosną straty w ciągłej walce.
Patrzą na nie wciąż przez palce,
póki ludność gdzieś się chowa.
Pieniądze łatwiej drukować
niż narażać własne głowy
pod straszakiem atomowym.
.
Przywykli do wojen zdalnych.
Przeciwnik nieobliczalny
sprawia trudność komputerom -
Jaki napis dać orderom
wręczanym na gruzów pryzmie?
Czy o humanitaryźmie?
Obronie cywilizacji
przy kryzysie i stagnacji?
.
Rozbraja ich brak jedności.
Najważniejsze są "wartości"
wymieniane jednym tchem...
Powracają więc ad rem!
Wzmocnimy... w innym formacie!
Po czym trzęsą im się gacie.
Yaro, 24 marca 2022
po kilku kreskach
nie umiałem przestać
stało się choroba przewlekła
musiałem brać tabletki by przetrwać
Łatwo się zaczyna
gdzie granica której nie było
gdzie gram podany na tacy
byliśmy młodzi myślałem że
to nie zaszkodzi
a stała się krzywda krzywa wieża
każdy dzień sekunda minuta
dni płynęły fajnie po kresce
gdy brałem ujrzałem niebo
cudowne myśli płyną jak pliki
gdy brakowało proszku
byłem w piekle
byłem nikim śmieć na wietrze
nie bierz świat jest piękny
na trzeźwo lepszym
prosiłem o cud
Bóg wysłuchał pragnąłem zmiany
stałem się cudem
powstając z popiołów nieprawdy
Yaro, 23 marca 2022
zaciągam się dniem
co przeze mnie mknie
napełniony powietrzem
dławię się promieniami słońca
wypuszczam dym w płucach młyn
ciepło dzisiaj blaski cienie
przenikają przestrzeń
pod chmurą gołębie
w eterze błądzą ciała
ziemskie i niebieskie
rozlała się droga mleczna
w jednym kosmosie
biegniemy dzięki grawitacji
nastawieni przeciwko wojnie
co pozostawia nas na miejscu zdarzeń
niewyjaśnione siły miłości
każą szukać kości
Yaro, 23 marca 2022
Z odwyku
uciec skryć się potajemnie
jak Kurt nadużyć heroiny i koki
Zapomnieć zatracić w wewnątrz duszy
Zatrzasnąć drzwi pokoju na granicy światów
strzelić prosto w przyłbicę
z broni szwagra
Oddać wszystko w jej ręce
Nirvana ukochana
Nirvana ciągle zagadkowe zachowania
Śmierć ukojenie spokojnie można było żyć
Dać ludziom szczególne szczęście
Radość muzykowania szukanie dźwięku
zostawić sprawy świata
zapiąć wszystko na przed ostatni guzik
odejść ze świata na szczycie
Można nie w dobrobycie
Lecz spokojnie i z klasą
Bez słowa przepraszam i do widzenia
nie potrafię grać na gitarze
słucham płyt to za mało
jak na samobójstwo
może to wszystko zapić wódką
w objęciach z prostytutką
ale wtedy ona byłaby winna
Całego zamieszania
byłbym gdzieś indziej
Na pograniczu dwóch światów
Równolegle do śmierci i życia gdzieś tam obok ciebie
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.